Tak, sceny początkowe i końcowe widziałam, tylko w środku się zgubiłam :D ale mogę przynajmniej powiedzieć, że ładnie ich ucharakteryzowali, dziewczyny miały ładne fryzury ;))
Tak jak napisałam, ja nie przepadam za takimi odcinkami, pamiętam, że w OTH coś takiego było i tez się strasznie nudziłam wtedy. W SaB tez będzie taki odcinek, ale akurat ten mi się wyjątkowo podobał, bo był na zasadzie, co by było gdyby.... nie doszło do zamiany itd. W każdym razie mogli w PLL dać przynajmniej jakies wskazówki, żeby zachować trochę realizmu, a tak to było tylko to co już wiemy przedstawione w innym kolorze, dosłownie.
NOooooo, w OTH było jeszcze gorzej :P tutaj chociaż czekałam na jakieś wskazówki, a w OTH to kompletnie nie wiem po co im to było, ale też się nudziłam i uważam, że mogli ten odcinek sobie podarować. Ale czy to nie było tak, że Chad go wyreżyserował czy tam napisał scenariusz? W Castle kiedyś też było coś podobnego - Rick zaczął układać historię z czasów prohibicji z sobą i Kate w rolach głównych. A takie "co by było gdyby" akurat bardzo lubię, chociaż zazwyczaj taką konwencję wprowadzają na kilka scen, a nie na cały odcinek. W OTH też kiedyś było coś takiego "co by było gdyby Dan został z Lucasem i jego matką, a nie wychowywał Nate'a", pamiętasz? Tylko to chyba właśnie był kawałek odcinka, nie cały. W Glee też coś takiego było, że postaci jakby zamieniły się rolami, też fajnie to zrobili. Ja lubię jakieś wyjątkowe epizody, tak samo jak i świąteczne, albo takie gdzie jest jakaś piosenka czy kabaret (jak w Paco parę razy), albo po prostu dzieje się coś innego niż zwykle, ale wszystko z umiarem, jeżeli przenoszą bohaterów do czegoś w stylu starego filmu i to kompletnie nie wiąże się z fabułą, to podoba mi się tylko aspekt wizualny, reszta to nuda. A tu dodatkowo jestem zawiedziona, bo ja bym chciałam, żeby się coś zaczęło wyjaśniać, a oni takie coś tuż przed samym końcem :( Na odcinek SaB "bez zamiany" będę czekała :P Faktycznie, długi ten pierwszy sezon. A jak to wygląda w kolejnych seriach? Trzymają poziom, czy robi się nudno? Będą to w ogóle kontynuować, czy trzeci sezon będzie ostatnim?
Tak, racja, w OTH też był odcinek o tym co by było, gdyby Dan nie zostawił Lucasa, ale to jeszcze nie było takie złe. Ale ten odcinek z przeniesieniem w inne czasy był okropnie nudny. Cieszyłam się wtedy, że nie oglądałam na bieżąco tych odcinków, tylko mogłam przewinąć i włączyć następny, bez narzekania, że tydzień czekałam na odcinek, w którym się nic nie działo. Teraz za to mogę ponarzekać na pll :D W Glee mi się akurat podobał ten odcinek :D Ale Glee jest jednak innym serialem, jest ciągła akcja, ale też każdy odcinek ma jakiś narzucony temat, nie czekasz na jakieś ważne wyjaśnienia, więc mogą się bawić odcinkami ile chcą. Głównie chodzi o dobrą muzykę i dobrą zabawę :)
SaB trzyma poziom, chociaż obraziłam się na nich pod koniec pierwszego sezonu i już chciałam rzucić, no ale...jednak nie:D już mi przeszło i jest ok. A kontynuacja pewnie będzie, wiesz to jest chyba jedyny taki serial, który mogą też oglądać głuchoniemi, bo i migają i pojawiają się napisy, także ma swoje grono odbiorców, poza tym oglądalność też nie jest jakaś najgorsza, cały czas w okolicy 2 mln, no ale jesteśmy dopiero na początku 3, więc jest za wcześnie, żeby myśleć o 4 sezonie :)
No właśnie mówię, takie odcinki "co by było gdyby" są fajne, w Glee i OTH mi się podobały, natomiast te wszystkie "retro" z OTH, Castle'a i PLL to nuda, zapchajdziura straszna. W OTH było milion pięćset odcinków, które chłonęłam jak szalona, to ten jeden odcinek mógł być gorszy, natomiast w PLL to już i tak nadwyrężyli naszą cierpliwość, praktycznie cały 3 sezon był słaby, a teraz już szło dobrze, niech już tak nie robią :P nie strasz mnie z tą końcówką 1 sezonu xD
Ale jak widziałaś promo to już powoli się sprawy rozwiązują :) a przynajmniej ta z Ezrą co nas tak męczy :D jestem niesamowicie ciekawa jak się będzie tłumaczył :D
To nawet nie końcówka, ok.20 odcinka to będzie, patrząc na to ile sezon ma odcinków to jednak niezupełnie końcówka :P no w każdym razie to jeszcze zależy czy shipujesz pewnej parze i jak bardzo jesteś w to emocjonalne zaangażowana ;) twórcy dali popis, nie wybaczyłam im do dzisiaj, ale już emocje opadły :)
nie, nie widziałam promo, jak możesz wklej mi linka, bo nigdy nie umiem tego szukać :P jeżeli ta laska, która ma niby scenariusze, się nie myli, to chyba wiem, co się okaże... ale wolałabym, żeby mnie czymś zaskoczyli, bo to, co ona mówiła jest naciągane i generalnie słabe, no, chyba że to jakoś ciekawie przedstawią, bo w szczegóły nie wnikałam. no shipuję jednej parze, ale nie wiem, na ile się w to zaangażowałam, się okaże w praniu :P a to, co się rozwaliło, potem się naprawi?
Ja się za bardzo nie wczytywałam w te scenariusze, bo wole nie wiedzieć, nawet jeżeli są nieprawdziwe to na wszelki wypadek nie czytałam, wiem o jednej rzeczy, ale bez szczegółów. Mam nadzieję, nie mówię, że Ezra musi być A., pewnie nie jest, ale musi mieć jakiś sensowny motyw swoich działań. Mam nadzieję, że mnie znowu nie zawiodą. Promo http://www.youtube.com/watch?v=xYwpO_DuWPs
Hm...trudno będzie to naprawić, właściwie to dopiero teraz winy zostają przebaczone ;)
ok, powiem Ci :) dziewczyna twierdzi, że Ezra pisze książkę, nie pamiętam czy o Kłamczuchach, czy tylko o Alison, tyle wiem, nic więcej nie chciałam wiedzieć :P póki co brzmi to słabo, mam nadzieję, że nawet jeśli pojawi się ten motyw, to będzie on jakoś ciekawie rozwinięty i połączony z pozostałymi wątkami i nie okaże się, że nagle z śledzącego pół miasta psychola zrobią jedynie dociekliwego pisarza, który chciał opisać ciekawą historię o byłej dziewczynie... a promo faktycznie obiecujące, szkoda że w tym tygodniu nie dali tego odcinka :(
ło matko :D na to nie byłam przygotowana, toż to tajemnica :D żeby napisać książkę trzeba nieustannie śledzić dziewczyny, zainstalować monitoring w całym mieście? Takiego pisarza powinno się zamknąć w psychiatryku :D no i skąd ta złość kiedy wpada do siedziby A.? Bez sensu, kompletnie. Mam nadzieję, że jednak wymyślą coś ciekawszego :D To ja Ci powiem co ja przeczytałam, przeczytałam, SPOILERSPOILER że Ezra w finale uratuje Ali :D ale co,gdzie,jak to nie mam pojęcia :D SPOILER
Ja bym wolala, zeby nie sprawdzily sie te spoilery... juz sie nie moge doczekac nastepnych odcinkow :) wieczorem napisze wiecej o SaB, bo na pewno cos obejrze. Wlasnie patrze na ostatni odcinek Projektu GLEE, wreszcie sie dowiem, kto wygral. A jak tam Paco?
Właśnie wróciłam do domu:) I kto wygrał Projekt Glee? :D A z Paco dalej stoję, teraz na 7x03 ;)
Miała jedna osoba wygrać, ale wygrali na spółę ten z Irlandii i ten w dredach :) w finale pozostała czwórka, więc nie wygrało dwoje uczestników - ale im Ryan zaproponował zagranie dwóch epizodów. W tej "epizodowej" dwójce był m. in. Unique - chyba po prostu się spodobał w serialu i został na stałe, ale też długo musiał czekać na swoją kolej, bo ten cały Projekt Glee był robiony przed 3 sezonem, a on pojawił się chyba dużo później w serialu, nie? Śmieszne, główną nagrodą było zagranie w 7 odcinkach Glee i faktycznie Irlandczyk i Pan z dredami mniej więcej w tylu wystąpili, po czym zniknęli, a ten grający Unique dostał stałą pracę :D Drugą osobą, która dostała nagrodę pocieszenia w postaci dwóch epizodów była Lindsay (http://www.filmweb.pl/person/Lindsay+Pearce-1664583), zagrała Haromony. Oglądałam nawet jej zdjęcia z serialu, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć jaką postać grała, kiedy, w którym wątku itp. Może Ty pamiętasz? No, w każdym razie w ostatnim odcinku okazało się, że nie przegrał nikt. W ogóle fajne było na przestrzeni tych odcinków, że twórcy serialu już na bieżąco wymyślali, jaką postać mogliby zagrać w Glee uczestnicy i w sumie potem wszystko się sprawdziło :) A ja się dziś zatrzymałam z SaB :( na kino manie odcinek był tak słabej jakości, że praktycznie widziałam tylko kolorowe kwadraty, a nie zwykły obraz. Próbowałam na ii tv - jedna kopia zatrzymała się po 10 minutach, bo niby już wykorzystałam dzienny limit, następna poleciała jeszcze kilka minut i się wyłączyła tak po prostu. Na pozostałych hostingach każą się rejestrować, wykupować konta premium i jeszcze przy każdym kliknięciu otwiera mi się w nowej karcie jakaś reklama... mam wrażenie, że kiedyś było łatwiej oglądać coś online, bo potrafiłam cały dzień oglądać, a teraz czasami z obejrzeniem jednego 40-minutowego odcinka jest problem :/
Aaa ok, skomplikowany ten program :D Niestety w ogóle nie pamiętam tej dziewczyny. To ona http://www.youtube.com/watch?v=UcFc47-01QE ? Fajna, chociaż mocno przypomina Rachel :)
Ja dzisiaj z kolei chciałam ściągnąć kolejny odcinek Arrow i nagle nigdzie nie ma:O przekopałam całego chomiczka, jestem w szoku.
No miała wygrać jedna osoba z 3 finalistów, ale ostatecznie do finału wzięli 4 osoby, wygrały dwie, a dwie przegrane dostały nagrodę pocieszenia, cóż, twórcy byli wyjątkowo hojni :) myślę, że nie zdawali sobie sprawy z tego, że wybór będzie tak trudny - w końcu jak zdecydować się między tak odmiennymi osobami jak np. ten z Irlandii a Unique? nawet między postacią żeńską a męską trudno wybrać... poza tym ci ludzie z Projektu naprawdę dużo się uczyli i ćwiczyli pod okiem ekipy Glee, to się nie dziwię, że potem woleli zatrudnić do serialu kogoś z tego programu niż kogoś "z ulicy". Tak, to ta dziewczyna. Coś mi świta, że była taka postać, ale nie mogę jej przyporządkować do konkretnego wątku, jakoś mi to umyka. Swoją drogą - że tak jeszcze wrócę do Projektu Glee - dziwię się, że kiedy w serialu stara ekipa skończyła liceum, postawili na takich dziamdziaków, a nie jakieś wyraziste postaci, chociażby innych uczestników z tego projektu. Nawet nie pamiętam imion tych nowych postaci, ledwo ich rozróżniam... Jak zaczynałam oglądać SaB, to wszystko szło dobrze, ale od jakiegoś czasu jeden odcinek oglądam w trzech turach, wciąż się zatrzymuje, zacina, chyba te limity się włączają, tylko że czasami po 10 minutach i już dalej nie działa, nawet po godzinie czy dwóch :( może muszę się zarejestrować na jednej z tych stron czy nawet wykupić konto preminum? chociaż wolałabym nie... na szczęście ostatnie odcinki 1 sezonu już można normalnie ściągnąć z cho mika.
No właśnie tez się dziwię, że mając tylu kandydatów, bo pewnie do Projekt Glee zgłosiło się wiele ciekawych osób wybrali same takie niemrawe :D w ogóle ten hiatus w Glee jest zdecydowanie za dlugi....
ci z nowej ekipy, poza Unique, nie byli nawet w Projekcie, nie wiem skąd ich wytrzasnęli, ale są nudni i nieciekawi :) bardzo długi, w ogóle teraz jest sporo hiatusów, nie mam co oglądać :(
Ja cały czas nadrabiam jakies zaległości, także nie narzekam na brak seriali, mimo ze już polowe powywalałam z serialowej listy. Nie mam ostatnio cierpliwości. Udało Ci się coś z SaB obejrzeć? :)
Ja tez mysle o wyrzuceniu paru seriali, ktore ogladam bez wiekszego zainteresowania, np. The Following -2 sezon mnie nudzi, TO tez ma lepsze i gorsze chwile, raz ze za bardzo zaczyna przypominac TVD, a dwa ze troche gubie sie w fabule, przez kilka pierwszych odcinkow nie uwazalam, bo nie wiedzialam, czy w ogole bede to ogladac, a potem te wszystkie czary, klatwy i rytualy zlaly mi sie w jedno, ledwo rozrozniam te wszystkie czarownice i innych supernaturalsow. Do tego juz swiruja z trojkatami, czworokatami, nikt nawet przez chwile nie moze byc sparowany, bo na horyzoncie juz jest ktos inny :/ Klaus zachowuje sie jak rozpieszczony, zazdroszczacy wszystkim wszystkiego bachor, a jego rodzenstwo wciaz przy nim trwa, choc to jakis chory uklad... pare seriali tez niedlugo wraca, ale jakos na nie nie czekam i nie wiem, czy obejrze kolejny sezon TB i GoT :/// Glee tez mnie juz srednio kreci. Niedlugo zostane z samym Pll :D SaB troche widzialam, ale ogladanie online naprawde daje mi w kosc, jestem przy wystawie - Regina dala do galerii swoj obraz, w programie opisali zamiane dzieci bez jej zgody, Emmett chce rzucic szkole i jego rodzice sie poklocili na tej wystawie. No i jest jeszcze Simone, ktora wszystkim zatruwa zycie.
Nie oglądam TO, ale dla mnie Klaus był zawsze żałosną postacią, widzę że wciąż chce być królem świata, także nie mam zamiaru nawet zaczynać tego serialu.
Ech Simon, spieprzona i nie do odratowania postać, a w moim odczuciu był potencjał, szkoda. Ja strasznie czekam na Glee, mam nadzieje że będzie lepiej kiedy akcja zacznie się toczyć w NY, żebym się nie zawiodła :))
A ja lubiłam Klausa, chociaż już w TVD było w jego postaci dużo absurdów, 1000letni wilkołakowampir bawiący się na licealnych potańcówkach w małym miasteczku i dający się wodzić za nos bandzie nastolatków, w tym jednej wyjątkowo irytującej blondynie. W TO miałam wrażenie, że wreszcie przeniosą się do "świata dorosłych", ale nadal jesteśmy w piaskownicy Klausa, który zabiera innym dzieciom zabawki oraz krzyczy i kopie, gdy dzieciaki nie chcą się z nim bawić. Ostatnio Elijah powiedział, że nie może się zakochać, bo gdyby Klaus się o tym dowiedział, to by się zemścił, bo zawsze tak było, że zabijał dziewczyny Elijah... no ręce mi opadły, Reb tak samo - Klaus niszczył jej związki, kiedy pyskowała - zamykał ją w trumnie na kilkadziesiąt lat, a oni nadal się go trzymają i uważają, że rodzina jest najważniejsza. Przecież to jakieś cyrki, od tysiąca lat chodzimy dookoła brata na paluszkach, bo on jest taki biedny, tatuś go nie kochał i teraz nie mogę mieć nawet dziewczyny, żeby brat się nie zdenerwował xD i te trójkąty wszystkie, masakra, ledwo się pierwszy sezon zaczął, już wszyscy się musieli pozakochiwać w tych samych osobach. Jeszcze w TVD było to jakoś wytłumaczone, a tu?
Ja już tylko czekam na 26 odcinek SaB, bo od tego epizodu można już znaleźć odcinki do ściągnięcia. Nie wiem o co chodzi z tym online ostatnio, wczoraj właśnie włączyłam maxvideo i "limit dzienny się skończył" po dwóch minutach oglądania :/ nie wiem, od czego to zależy, jak Ci pisałam, kilka pierwszych odcinków udało mi się zobaczyć bez przeszkód, a potem takie bunty. A Simone jest niefajna...
też czekam na Glee, ale póki co to była dla mnie równia pochyła, może faktycznie coś się zmieni w NY, ale to już chyba nie będzie to samo, ja się nigdy nie pogodziłam z odejściem starej ekipy :(
Ja go nie polubiłam i już tak zostało do końca. Denerwuje mnie jego postać. Więc jak pomyśle, że miałabym oglądać serial z nim w roli głównej to już mnie coś bierze :D
Ja nie wiem o co chodzi z tymi Twoimi limitami, ja oglądam tylko na ii tv albo na kino manie. Na ii tv pojawiają się czasem limity, ale to zależy jakie są dostępne linki, tzn. z jakich stron, są takie, jak np. any files gdzie nie ma w ogóle limitu. No, a na kinomanie limitów w ogóle nie ma. Także nie wiem czemu masz takie problemy z oglądaniem :D
Ja też nie lubię nowej ekipy, oglądam wyłącznie dla tych ze starej ekipy i cieszę się, że czekają nas podobno dwa odcinki ze starymi :D
Ja zawsze wolałam Elijah, ale od kiedy usłyszałam, że nie może mieć dziewczyny, bo Klaus się zdenerwuje i ją zabije, to chyba mi przeszła miłość do Pierwotnych :D
Też oglądam na tych stronach, ale właśnie większość kopii jest takich, że trzeba się zarejestrować, zostaje kilka hostingów i wszędzie mi wyskakuje limit po jakimś czasie, ewentualnie po prostu odcinek się zatrzymuje i dalej nie działa. Na kinomanie jest lepiej, ale wczoraj też odc. wyłączył się w połowie bez powodu, a poza tym czasami jest tragiczna jakość odcinków, ledwo twarze rozpoznaje, albo dźwięki nie są kompatybilne z obrazem. A antyfiles rzadko się właśnie zdarza. Ale może mam po prostu pecha, bo większość odcinków udało mi się obejrzeć normalnie, dopiero w pewnym momencie zaczęły się takie cyrki, może za parę odcinków będzie już dobrze.
Też się nie mogę doczekać powrotu starej ekipy.
A no to już wiesz jak pięknie spieprzyli jedyną sensowną parę w tym serialu...
no, pojechali po bandzie, ale nawet nie zdążyłam się wkurzyć, bo cały czas emocjonowałam się, w jaki sposób się to wyda, parę razy było blisko, w końcu E. sam się przyznał i chyba póki co na tym skończyło... ciekawa jestem, czy to już definitywny game over, trochę szkoda by było. z D i W też się kroi game over, szita faka, to co teraz będzie?
Daj spokój, ja byłam taka zła :( tak zniszczyć postać Emmetta, to było ostre przegięcie. W ogóle ja w pewnym momencie miałam trzy OTP Bemmett, Zade i Klaine z tą samą sytuacja, myślałam, że mnie szlag trafi :D dobrze, że przynajmniej Klaine się pozbieralo :D
No cóż...będzie różnie :D co ja Ci mam powiedzieć? Dobrze to nie wygląda :D
Haha, no faktycznie - wszędzie taka sama sytuacja xD no trudno, zobaczymy jak będzie, już zaczęłam 25 odc.
To już blisko końcówki, będziesz mogła ściągnąć odcinki :D
Zobacz sobie jak Sean miga muzykę http://www.youtube.com/watch?v=umFt33u5gFs :)
tak, został mi do dokończenia tylko ten 25, potem mam kilka odcinków ściągniętych :) chociaż ostatnio nie było aż tak ciężko z oglądaniem online, chyba jednak zależy od odcinków lub sama nie wiem od czego, może od liczby osób, które w danym momencie korzystają z takiej strony? no w każdym razie już jest lepiej :) wow, Regina i Angelo wzięli ślub i Angelo zamieszkał u K. i J.! ale ja chcę Emmetta z Bay :( już przez chwilę Daphne mnie tak strasznie nie denerwowała, ale teraz zaczęła pracować w restauracji i znowu ma pretensje do całego świata - dwa razy zdemolowała pół kuchni i uważa, że szef się na nią uwziął i ją dyskryminuje. A racja jest taka, że niesłysząca osoba musi w takim tłoku i pod taką presją uważać sto razy bardziej niż pozostali, szefowi zaś się nie dziwię, że się zdenerwował, w końcu poniósł straty. A i tak jeszcze przyszedł ją pocieszać i w ogóle. Zresztą nie podobało mi się, że Daphne wszystko zrzuciła na swoją głuchotę i "głupich ludzi, którzy uważają, że jest gorsza", ale miałam wrażenie, że ten szef miał do niej na początku dystans głównie dlatego, że dostała pracę po znajomości, dzięki Kathryn, w dodatku czegokolwiek by robiła - nie może jej zwolnić (zawsze może go pozwać o dyskryminację), nawet nie mógł z nią przeprowadzić rozmowy kwalifikacyjnej, bo została przyjęta bez tego. No w każdym razie irytuje mnie, że D. robi z siebie taką cierpiętnicę zawsze, bo mam wrażenie, że jej życie jest całkiem szczęśliwe i naprawdę niczego jej nie brakuje, tylko ona chyba lubi być wiecznie na coś "fochnięta", tak jak z Angelo, Reginą, Bay czy kimkolwiek innym. A raz zaczęła Reginie wypominać, że tak patrzy na ten piękny dom K. i J. i ma żal, że nie mogła w nim dorastać, to w ogóle było supermiłe :/ Na szczęście Bay nie okazała się podobna do Payton (czy tam Peyton :P), bo na początku trochę się tego obawiałam.
Ale świetny ten "teledysk"! Może będzie jak z hiszpańskimi serialami u mnie, tyle że dla odmiany - zamiast hiszpańskich słówek - nauczę się migać :D
Być może te pierwsze odcinki nie były najlepszej jakości, bo malo kto wtedy ogladal i nikt się nie przejmował. Ja zaczęłam oglądać SaB regularnie jakoś od polowy pierwszego sezonu, nie pamiętam żeby były jakies problemy z tymi początkowym odcinkami, ale to było taak dawno, że wiele mogło się pozmieniać :) przede wszystkim wtedy jeszcze istnial kochany kinomaniak :D wciąż za nim tęsknię :D a tłumaczyć zaczęłam jakoś od końca pierwszego sezonu, także tez już dawno. Pamiętam jeszcze czasy jak sama tłumaczyłam bodajże dwa odcinki, bo trudno było znaleźć kogoś chętnego do tłumaczenia SaB, teraz nie ma z tym żadnego problemu.
Teraz Regina i Angelo będą musieli się trochę wysilić, żeby nie podpaść, łatwe to nie będzie. O ile Angelo jeszcze się stara, o tyle Regina najlepiej mijają by go szerokim lukiem :D ale chciałabym, żeby wreszcie im wyszło... im tez shipuje, a to tez niełatwe :D
Daphne często robi z siebie ofiarę, staram się ją zrozumieć, bo jej życie nie jest łatwe, ale wiele razy naprawdę przesadza, a te jej fochy są nie do zniesienie. Nigdy nie zwraca uwagę na to czego chcą inni, tylko zawsze ma być tak jak ona chce.
Bemmett ma największy fandom, mimo wszystko, wiec nadzieja zawsze jest :)
Ja się uczę migać, już od dosyć dawna, ale angielski migany jest jednak zupełnie inny, z angielskiego miganego znam tylko "nie", "tak", "kocham cie", "jak się masz" i śmiać się :D :D
Apropos śmiania się, daj znać jak obejrzysz PLL :D
na pewno łatwiej jest, gdy serial wyszedł z lektorem, dla polskiej tv, chociaż pierwsze sezony, potem jakoś leci, są lepsze jakościowo kopie, ale też i ludzie są bardziej zainteresowani. a SaB mam wrażenie nie jest aż tak bardzo popularny, przynajmniej w Polsce, sama zaczęłam zauważać, że taki serial istnieje, dopiero kilka miesięcy temu, zresztą widzę, że na chom ikach itp. regularnie pojawiają się odcinki z napisami, ale też na pewno nie od początku serialu, widocznie zyskał popularność dopiero w pewnym momencie i już nikt się specjalnie tymi pierwszymi odcinkami nie przejmował, może były faktycznie na kino maniaku w lepszej wersji, no ale już nieważne :) też shipuję Reginie i Angelo, chociaż jestem w takim momencie serialu, że jeszcze się ostatecznie nie wyjaśniło, czy Angelo jest dobry czy zły, na pewno ma jeszcze jakieś tajemnice. No, Daphne to taka księżniczka na ziarnku grochu, bardzo łatwo jest ją urazić jakimś pierdołem, czasami rozumiem, że nie jest czymś zachwycona, ale też mogłaby czasem odpuścić, ustąpić, pójść na kompromis, a nie od razu się o wszystko obrażać. Skoro tak mówisz o Bemmecie, to znaczy, że aż do 3 sezonu nie mam na co liczyć :( za jakąś godzinkę obejrzę PLL, to Ci napiszę, co myślę :P a co, straszne głupoty się dzieją?
No Angelo nigdy nie będzie poukładany :D ja sama się czasem gubię w tych jego kombinacjach :D chyba za dużo się nasłuchał o tym, jak to się w Ameryce z pucybuta milionerem zostaje :D co do Bemmetta to prawda jest taka, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, co nie znaczy, że nie będą mieli scen :) Na przykład w finale pierwszego sezonu będzie piękna scena, z pamiętnym zdaniem "I will always come find you", spodoba Ci się ;)
Hm...co do pll...powiem tak...zaczynam wierzyć w to, że ta dziewczyna ma te scenariusze :D:D
cholerka, to źle, że czytałam jej teorie, całe szczęście, że w miarę szybko się opamiętałam... pewnie się okaże, że Ezra pisze tę książkę :/
No i jak wrażenia?:D Potwierdziła się ta głupia teoria z książką, ale ja mam nadzieję, że to nie jest jedyne wytłumaczenie działań Ezry, bo tyle zachodu, żeby napisać książkę? to głupie. Podłączać się do monitoringu, prześladować nastolatki i teraz jeszcze zostało pokazane, że zastrasza np. Monę, żeby mu pomagała, i wszystko z powodu książki? niee, nie kupuję tego :D
Ciekawe co teraz będzie z Spencer, bo widziałam w promo, że rodzice chcą ją gdzieś odesłać na leczenie. Szkoda by było, bo tylko ona tam coś ogarnia :D I dziewczyny znowu się dały wkręcić w tym terrarium, chyba Monie? Bo to ją Ezra prosił (delikatnie powiedziane) o pomoc:) Scena w lesie nawet nie zła, ale zawsze mnie tam rozwala ta wolna amerykanka, nikt tam nie pilnuje tego wyciągu? U nas zawsze ktoś pomaga wejść, zejść, a tam sobie wsiadają kiedy im się podoba :P no i nagle się zatrzymało, to tez mnie rozwaliło, ale chyba w końcu ruszyło:P:P generalnie szkoda, że Aria dała się złapać z tą książką, bo dziewczyny mogły się sporo z niej dowiedzieć, mogła tego w ogóle nie ruszać jak już widziała, że Ezra wchodzi, tylko przyjść po nią innym razem, może z dziewczynami.
Co do Travisa, to jest spoko, zabawny jest czasem :D No i Ryan to jeden z tych aktorów, którzy migają w życiu codziennym również.
Jeżeli chodzi o PLL, mam dokładnie same wrażenia, co Ty. Motyw z książką jest słaby, miałam nadzieję, że chociaż jakoś to "obudują" innymi wątkami, a tu wyszło, że dla książki kolo prowadził podwójne życie i zadał sobie tyle trudu, innym tak rozwalał życie i co? Szkoda, że Aria tego nie przeczytała, no ale to już norma, że wszystkie dowody im giną :P znowu zaczynam się zastanawiać, czy twórcy wiedzą, kim jest A, czy grają na zwłokę... w końcu Ezra to już ęty podejrzany, jeżeli się okaże, że on "tylko" pisał książkę i nie miał nic wspólnego z całą resztą zdarzeń, to się naprawdę wkurzę. Nie wiem, po co teraz wyskoczyli z tymi problemami Spenc i czy będzie to wątek poboczny, czy jakoś to połączą z A i pozostałymi wydarzeniami, oby. Wszystko, co pisała ta dziewczyna się sprawdza, podobno jeszcze ma wkroczyć matka Ali... dziwne, że tak mało zostało do finały, jakoś tak niewiele wiemy.
Żal mi Travisa, nie wyobrażam sobie, że rodzice niesłyszącego dziecka nawet nie zadali sobie trudu, by nauczyć się z nim porozumiewać... :( pojawiła się koleżanka Bay, a Daphne kręci ze swoim szefem :/
Wszyscy się po odcinku zastanawiają jak oni zeszli z tego wyciągu :D :D ciekawe kto podrzucił Spenc te recepty Wrena, widzieliśmy, że miało je A. W ogóle ciągle do tego Wrena nawiązują, moglby się wreszcie pojawić :D
Wiem :( tez mi było strasznie przykro jak się okazało, że nikt w domu Travisa nie nauczyl się migać. Jak można być tak podlym względem swojego dziecka :/
Zarra? Miałam co do niej mieszane uczucia, ale było mi jej raczej strasznie szkoda, właściwie nikogo nie miała.
A romanse Daphne to zawsze porażka :D
Też się nad tym zastanawiam. Wyciąg w środku lasu, nikt przy nim nie pracuje, po prostu wsiadasz, a on jedzie - super bezpieczne xDDDD w ogóle zatrzymał się nagle w górze, a potem znowu ruszył? co, A chciało, żeby sobie w spokoju porozmawiali? xDDD swoją drugą wyciąganie w górze tych luźnych kartek z torebki i wymachiwanie nimi też było bardzo mądre, laski nigdy się nie nauczą pilnować zdobytych dowodów, nigdy :P trzeba było trzymać te kartki w gaciach i się nie przyznawać, a nie wyciągać je w takim momencie. Myślę, że nawiązują do Wrena, bo chcą rozwinąć na koniec wątek albo Radley (Mona tam była, ktoś ją odwiedzał, Spencer tam była i być może znowu tam trafi, wiadomo, że personel jest "umoczony", ktoś wpuszczał i wypuszczał niepowołane osoby, kombinował z wejściówkami, do tego matka Toby'ego i zatuszowane okoliczności śmierci, ten stary lekarz pamiętający jakąś blondynkę, matka Alison w zarządzie Radley, no i w końcu były też jakieś podejrzenia względem Wrena, który tam pracował), albo wyników sekcji zwłok, bo i ten motyw się pojawił - Wren jest lekarzem, a "ciało Ali" znikało, pojawiało się, a na koniec okazało się, że to i tak ciało kogoś innego, nie ma możliwości, że nie stał za tym jakiś zamieszany w coś lekarz. Swoją drogą ciekawe, czy sprawdzą się spoilery tej laski co do finału, w którym pewna osoba ma zginąć. Nadal nie mam pojęcia, kto teraz mógłby być A. Cały czas mam nadzieję, że coś więcej będzie stało za tą książką Ezry, bo póki co jestem zawiedziona :(
Biedny ten Travis, mam nadzieję, że będzie mu lepiej, żal mi go, że nie chce wracać z myjni do domu, teraz okazało się, że tam nocuje, biedny... myślałam, że Daphne się z nim zaprzyjaźni i zacznie go wspierać, ale ona wymyśliła sobie romans z szefem. Może już jestem uprzedzona do D., ale ten wątek jest żenujący, nie mogę na nich patrzeć. Naprawdę Daphne myśli, że wszystko jej się należy. Bo romans 16-latki z dużo starszym przełożonym, który przyjął ją do pracy po znajomości, błyskawicznie awansował ją ze zmywaka na kucharza i z którym obściskuje się non stop w magazynku jest ok. I oczywiście wszyscy inni są winni, jak Melody, bo zaczęła sypiać z jej szefem, a on jej się podobał, więc Melody powinna być jasnowidzem i trzymać się od niego z daleka, albo inni pracownicy, którzy zauważyli jej romans z szefem i średnio im się to podoba. Wątek z Zarrą mi się nie podoba, czasami jest fajna, ale bardziej boję się o Bay, że wplącze się w coś gorszego i będzie miała problemy. Poza tym nie przepadam za takimi typami, jak całe ten graffiti-skład, który wszystkim i wszystkimi gardzi i uważa że wszystko im wolno. Najpierw czepiali się Bay, że jest z bogatej rodziny, a potem zadzwonili do niej, by wpłaciła za nich kaucję :/ bałam się tego właśnie, że będą ją wykorzystywać i wciągną ją w jakieś przestępstwa, oni spadną na cztery łapy, a jej się najbardziej dostanie. Zobaczymy. W nocy już włączyłam finałowy odcinek, ale było już po 1.00 i zasypiałam nad laptopem, więc sobie podarowałam. Dziś dokończę. Do 2x02 mam ściągnięte odcinki, ale potem muszę zrobić przerwę, bo czeka mnie bardzo gorący okres w pracy i jeszcze z egzaminami. Mam też do obejrzenia nowego Castle'a, widziałaś już?
Byl spoiler, że ktoś zginie? Nawet nie wiedziałam. Ciekawe na kogo znowu padnie.
No ja właśnie pamiętam, że strasznie wtedy chciałam, żeby było coś więcej miedzy Daphne a Travisem, bo widać było, że mu zależy, a ona go tak okropnie traktowała:/ Ale na szczęście Daphne płaci za swoją głupotę, także to tez nie jest tak, że jej wszystko uchodzi plazem. W drugim sezonie tez nieźle nabroi. Zobacz ostatnim odcinek, jest naprawdę fajny :)
A Castla widzialam, koniecznie obejrzyj, bo świetny odcinek, o wiele lepszy niż dwa poprzednie :)
Spoiler od tej laski, która ma wszystkie scenariusze :P ale to nie będzie zbyt odkrywcze (jeśli to prawda) i bez poilera można by tak typować. Wiadomo, że nie uśmiercają bardzo ważnych osób.
No to dobrze, może Daphne się zacznie uczyć na błędach, bo czasem mam wrażenie, że cały świat ma się kręcić wokół niej. Najgorzej, że chwilami już ją zaczynam lubić, ale zaraz potem ona znowu coś odwala :P Zobaczę i finał SaB i Castle'a, ale dopiero wieczorem :)
To może Ezra zginie skoro ma podobno uratować Ali :D może się poświęci w imię starej miłości :D :D ja się tak cały czas obawiam, że będą teraz znowu wszystko przekrecać i Ezra ostatecznie okaże się nie taki zły jak to się wydaje. Ale moim zdaniem to wszystko już za daleko zaszło i nie da się tego odczarowac, ale po PLL można się wszystkiego spodziewać.
Daj znać wieczorem, jestem ciekawa Twojej opinii o finale pierwszego sezonu :))
Nie, nie Ezra :) wydaje mi się, że ta laska pisała kto, ale jak tylko rzuciłam okiem na ten spoiler, to starałam się jakoś tak wyprzeć i teraz już nie wiem, czy dobrze przeczytałam, czy źle :P w każdym razie z Ezrą muszą to jakoś wyjaśnić, bo wkurzę się, jak okaże się, że to kolejna zmyłka i w końcu wyjdzie, że wszyscy już byli podejrzani, a nikt nie jest tak naprawdę A. Niech chociaż Ezra będzie tym niedoszłym mordercą :P książka to jakiś bezsensowny pomysł, tyle starań, kamery... wyszło, że chce zrobić karierę pisarza żerując na nieszczęściu tylu osób? nie, nie, nie... dam znać, dam, czekam na tę scenę Bay i Emmetta :)
jestem już przy 2x02 :) ale ta Daphne jest mądra - dowiedziała się, że właściciele barów z jej dzielnicy bankrutują, więc pojechała tam za darmo rozdawać tacos... na pewno bardzo bardzo tym pomogła lokalnym knajpom xD ale za to - już dawno miałam Ci napisać - Kennishowie już mnie nie wkurzają, tylko na początku wydawali się wstrętni, teraz nawet ich lubię :)
Coś tak wyrwała :D i jak wrażenia po finale? :D Z Kennishami raz lepiej, raz gorzej. Ale ja tam o wiele bardziej lubię Johna niż Kathryn i wkurza mnie ta nagonka na niego na tumblrze na przykład. Wszyscy są zawsze po stronie Kathryn, kompletnie nie rozumiem dlaczego. No, ale nieważne. Mam prośbę, jak będzie odcinek w ciszy to napisz mi później, który to, bo chętnie bym do niego wróciła, a nie pamiętam który to byl :)
No bo właśnie do 2x02 miałam kilka odcinków ściągniętych, to sobie hurtem obejrzałam :) finał był fajny, wreszcie E. i B. mieli ładną scenę, cieszę się, że Bay nie wyjechała i że ta cała Zarra się ulotniła, bo coraz bardziej mnie denerwowała. Nie rozumiem, nagonka na Johna? W życiu bym na to nie wpadła. Do Kathryn można się często o coś przyczepić, ale akurat z Johnem bardzo rzadko mam jakiś problem, poza tym wielokrotnie pokazał swoją mądrość i zaangażowanie, miał kilka wspaniałych rozmów z Bay, Tobym i Daphne, pomaga Travisowi... czasami bywa surowy lub szybko się denerwuje, no ale czy to takie straszne? mnie bardziej wkurza K., bo chwilami jest bardzo powierzchowna i martwi się tylko o to, co inni powiedzą, czasem też wyraźnie czuje się lepsza od otoczenia z powodu swojej zamożności itp. Ale też ma dużo dobrych momentów, na początku byłam pewna, że oni oboje będą wstrętni, a są po prostu normalni. A nie ma może hejterów Daphne? :P bo z tymi chyba chwilami znalazłabym wspólny język xDDD za to Bay jest świetna, a z wyglądu czasami przypomina mi Blair z GG :) Dam Ci znać, ale nie obiecuję, że to będzie prędko.
Scena Bemmetta była świetna, tak niewiele zabrakło a bylby kiss, no ale oczywiście John musial zepsuć nastrój :D Teraz w trzecim sezonie Kathryn tez odwala, a wszyscy trzymaja jej stronę i uważają, że to John jest destrukcyjny, wtf, przecież on zawsze wszystko robi dla niej, slucha jej rad i zważa na jej zdanie, a jej zawsze źle. Szkoda, że nie oglądasz 3 sezonu, bo może ja mam jakies spaczone poglądy, sama już nie wiem :D Tez nie mowie, że Kathryn to jakies zlo wcielone :D jest czasem naprawdę w porządku i bywa urocza, ale ona w tym związku nie jest w żaden sposób poszkodowana. No Daphne tez nie jest jakoś super lubiana, ale to głownie przez jej mocno zachwiane życie uczuciowe :D zresztą powiem Ci, ze tak dokładnie nie czytam tumblra o SaB, bo mnie tam głownie wkurzaja :D Znajdziesz tam przede wszystkim hejty na Johna, no i "kłótnie" zwolenników i przeciwników Bemmetta :)
A no i jeszcze co do finału to świetna była rozmowa Johna z Bay <3 John posluchal Emmetta i przestal się wymadrzac, tylko na spokojnie wysluchal Bay :)
Castla obejrzyj :)
hm, no szkoda, że nie jestem jakoś bliżej Ciebie w oglądaniu, muszę się w ogóle rozejrzeć, jeśli chodzi o dostępność odcinków z 2 sezonu. Nie wiem, o co chodzi z Johnem, w 1 sezonem był okej. No właśnie o takich rozmowach, jak ta w finale, mówiłam. Może na co dzień John nie jest jakiś super, ale w obliczu poważnych sytuacji umie stanąć na wysokości zadania. Zobaczymy, co tam będzie dalej odwalał. Na tym etapie jedyny w miarę fajny wybór sercowy Daphne to "Marcel", potem już było coraz gorzej, a zapewne dopiero się rozkręca :P Obejrzałam Castle, fajny odcinek, ale nie wiem, czy coś więcej niż fajny. Znowu coś wymyślają na granicy s-f, to już któryś raz w Castle'u. No i te przygotowania do ślubu trochę mnie już nużą, po co wciąż o tym gadają, a to termin, a to podróż poślubna, a to sala, a to muzyka... a poza tym było spoko i nawet Ana była xD
Dla mnie jedynym fajnym partnerem Daphne był Wilkie. Później już tylko gorzej :D
A mnie się właśnie Castle bardzo podobał, bo lubię takie tajemnicze historie, kiedy Castle może się popisywać swoimi teoriami mistycznymi, a później się okazuje, że wszystko ma logiczne wyjaśnienie :) i tutaj przecież tak było. Wtedy ten odcinek z tym panem co przepowiadał przyszłość mnie zdenerwował, bo końcówki nie dało się w żaden sposób logiczne wytłumaczyć. A tutaj możemy przyjąć, że na przykład ten chłopak gdzieś indziej to wszystko trzyma, albo już to wyrzucił, albo po prostu Beckett wkręcała Castla, żeby nie niszczyć jego umysłu realizmem ;P a do tych który lubią wierzyć w bajki to takie puszczenie oczka. Jak dla mnie to zagadka była super :)