poprzedni temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Pamiętniki+wampirów-2009-502112/discussion/Stefan+S ilas+i+przyjaciele,2325872
do rose:
Ale to wazne bo na tym opiera się fabuła 2 sezonu. Klaus chcial odczynic klątwę uzywając krwi Katherine -czekał na jej narodziny 500 lat. A ze ta mu zwiala i przemienila się w wampira, to musial czekac kolejne 500 na Elenę. Gdyby doppelgangery rodzily się czesciej, to po co by tyle on czekal z czym czego tak bardzo pragnął?
No tak, w sumie racja.
Ale w takim razie te całe "przeznaczenie" to tylko puste słowa Tessy i Silasa, bo w "normalnych" okolicznościach" ani Katherine i Stefan ani Stefan i Elena nie mogliby się spotkać.
bo wg mnie to nie jest tak, ze to stefan i elena tylko po prostu sobowtory:) ktory tam egzemplarz sobowtora trafi na ktorego ten bum i wielkie law story -.- gmatwaja coraz bardziej, niestety 5sezon(choc podoba mi sie jak na razie 100razy bardziej niz 4) robi swoje i wymusza odstepstwa i niescislosci co do poprzednich watkow czy wydazren
i tak wolę 5 sezon niz tę kaszanę w 4 gdzie wątek cure i sire bond ciągnąl się calą wiecznosc i bylo bardzo nudno.
powtorze: (choc podoba mi sie jak na razie 100razy bardziej niz 4) :)) wiec znow sie zgadzamy:)
mnie wydaje sie, ze ta teoria z sobowtorami co 500lat uznawana byla do czasu, gdy Oryginalna petrova byla w zamysle Tatia. Tatia->500lat Katerina->500lat Elena itd.
a kiedy wpadli na watek silasowo amarowy zgubili gdzies logike tego watku (jak i wielu innych rzeczy po drodze, ot taki koszt nowych watkow ze starych postaci czy wydarzen) bo tessa wyraznie mowi, ze ogladala tysiace wersji stefana i eleny .. oczywiscie te 'tysiace ' maja charakter przenosny, ale mimo to wskazuja na liczbe duza, a nie wylacznie 4(ktore narodzilyby sie w ciagu tych 2000lat)
moglo tez byc tak, ze gdzies na swiecie istnialy rownolegle wersje (wtedy liczba o wiele bardziej prawdopodobna) ale ja osobiscie trzymam sie tego, że zeby powstal sobowtor musi umrzec/stac sie niesmiertelny. tu wychodzi kolejna luka -> w wersji, w ktorej Tatia zginela w ofierze jako czlowiek, tworzenie sobowtorow mialo sluzyc rytualowi Klausa (i odczynieniu go) wszystko gra, kolejnosc jest zachowana.
potem z historii Silasa dowiadujemy sie, ze natura tworzyla jego sobowtora, bo zostajac niesmiertelnym stal sie wynaturzeniem - natura chciala wiec stworzyc jego smiertelna wersje, ktora bedzie mogla umrzec (analogicznie z amara)
i tu wlasnie jest luka ->skoro Tatia zginela jako smiertelna, to skad kolejne sobowtory ? musialoby to oznaczac, ze wszystko skonczyloby sie na Tatii, ale wowczas pojawia sie klatwa Klausa i lancuszek pedzi od nowa, a to, ze to Petrova byla zlozona w ofierze bylo olbrzymim przypadkiem, ktory znowu dal pstryczka w nos naturze;p tyle, ze dla mnie ten zbieg okolicznosci jest tak nieprawdopodobny, ze cala historia zaczyna az bolec
Tatia narodzila się 1000 lat po Silasie i Amarze. Wiec przez pierwsze 1000-lecie zrodzilo się od cholery dopplegangerów - ale po Tati, Eshter tak namieszala ze potem nadzilo się doppelgangerów tak niewiele. - tylko 2.
Myslę ze doppelganger to taki efekt uboczny, ujscie jakie znajduje natura - dlatego się rodza. Ale potem co się z nimi stanie, nie ma znaczenia. Mogą zyc, umrzec etc. Bo i tak za iles lat natura spłodzi kolejnego.
bylo tam kiedys powiedziane, ze w przypadku doppelgangerow esther kiedy nie ma sobowtora czlowieka pojawia sie kolejny;p
(po tych 500 latach) .;p a przy Silasie wyraznie, ze natura chciala wyrownac -> skoro Silas nie mzoe umrzec, musi umrzec jego kolejna wersja;p co tez nielogiczne, bo zanim pojawili sie Pierwotni nie bylo wampirow ;d wiec umierali jako ludzie;p a i tak pojawiali sie dalej :D
Marta:
Tak, bardzo lubię ten film. Połowa moich lalek w dzieciństwie miała na imię Lamia.
Albo Sara, albo Agnieszka (bo Włodarczyk). xD
Ewentualnie wszystkie planowały karierę policjantki jak Kasia z 13 Posterunku.
Jest taka możliwość xD? Ja się bawiłam i lalkami i samochodami i klockami lego, wszystkim :P Ale firmowa Barbie to był wtedy prestiż 8)
Wychodzi moje dorastanie z kuzynami.. xd
Z dzieciństwa pamiętam: zabawy samochodami i klockami lego (z tymi kuzynami właśnie ;d), zabawa w "Króla Lwa" w przedszkolu z koleżankami (nie mam pojęcia na czym to polegało, naprawdę xd) i zabawa maskotkami z babcią xD
Lalki jakieś tam miałam, ale raczej nie byłam nimi specjalnie zainteresowana.. ;d
Ja się bawiłam z bratem i kolegami, ale też miałam swój GANG koleżanek xD I w sumie wszystkie zabawki wchodziły w grę :D Plus bawiliśmy się np. w szkołę jak normalne dzieci lub w SZPITAL PSYCHIATRYCZNY. xD I w Batmana ^^ przeważnie byłam trującym bluszczem, bo trudno było się załapać na kobietę kot xD
W batmana też się zdarzało xD
Cholera, szpital psychiatryczny musiał być świetną zabawą! :D
O! Pamiętam, że nawet zdarzało mi się robić namiot z koców i krzeseł z kuzynami xd
Forty i szałasy to na porządku dziennym 8)
Na pewno tak było ^^ Gdzie byli rodzice xD?
Nie no bo oceniłaś go tak średnio dość, więc myślałam, że lubisz ale bez szału, dlatego się zdziwiłam ;D
jeju, jak ja dawno nie oglądałam 13 posterunku, ostatnio chyba z Tobą te urywki na YT! xD
No bo wiesz to jest bardziej taki sentyment z dzieciństwa ;D Jakby to teraz wypuścili to pewnie bym nie szalała.
Rozumiem, chociaż ja nawet takie filmy oceniam wysoko xD Taki Kevin- gdybym go oglądała teraz dałabym mu może 5-6, a tak ma u mnie chyba z 8 gwiazdek :D Wspomnienia i sentyment to też jakiś tam dla mnie wyznacznik przy ocenie ;) Zresztą seksmisje widziałam dość niedawno i podobała mi się jeszcze bardziej niż w dzieciństwie ;D
Kevina uważam nadal za świetny film dla dzieci niezależnie od tego ile lat upłynęło, więc ocena pozostaje taka sama :D
ooo też musze zaległy odc obejrzec,jeju mam tyle do nadrobienia,a cały weekend zawalony chlip chlip:(((
jaki film oglądasz???
Ian w obciętych włosach już nie wygląda tak źle xD
Zrozumiałam o co Ci chodziło ;p
Ma szczęście, że nie trafił do takiej sesji: http://www.shineon-media.com/wp-content/gallery/ian-somerhalder-butch-hogan-2013 -photoshoot/iansomerhalder-butchhogan-008.jpg :D
Ok, myślałam, że zrozumiałaś to tak, że on się nad tym kotem znęca czy niewiadomo co :D
Aaaaa tylko nie to zdjęcie XD
Do poprzedniego tematu:
"Kogel mogel" dosyć fajny :) "Seksmisja" mnie nie bawi... 5/10 :D Reszty nie widziałam :D tak, tak... :p
No a ten film z Lindą to wydaje mi się znany, stary, ze znaną obsadą, bo mnóstwo naprawdę znanych osób grało (chociaż wtedy niektórzy pewnie jeszcze nie aż tak bardzo), ja znałam, nawet kojarzyłam gatunek i w końcu byłam zmuszona zaliczyć :D
A co do filmów i wulgaryzmów to mi nie przeszkadza, w amerykańskich akcjach itp. też jest ich mnóstwo, tylko oglądając z lektorem, albo nie jest to tłumczone, albo jakiś bardzo grzeczny zamiennik, oglądając z napisami większość jest tłumaczona, ale też nie wszystko, no a w naszych produkcjach jednak jesteśmy w stanie wychwycić każdą bluzgę, nawet w tle gdzieś tam i może dlatego takie wrażenie...?
Nie o to mi do końca chodziło z tymi wulgaryzmami, bo jak oglądam film po angielsku to też każde przekleństwo wychwycę i czasami też to razi jak bohater bluzga bez opamiętania (mimo że sama jestem nie lepsza).
Po prostu przeważnie u nas jako 90% żartu traktują to, że ktoś w jakiejś sytuacji powiedział kurvva zamiast zrobić z tego tylko dodatek. Brakuje mi jakiegoś takiego inteligentniejszego humoru.
Oj nie zgodzę sie... Nie jest do końca tak... Dużo przeklinamy, ale właśnie tak jak piszez to nie jest tylko na potrzeby filmu, tylko tacy jesteśmy, bo i ja też :D
Powiem Ci szczerze, że wolę czasami taką komedię, niż "mądre i ambitne" kino, bo na pierwszej spora szansa, że coś mnie rozbawi, albo film będzie bawił a na drugim często i gęsto tyłek boli od wiercenia i setki razy sprawdzam ile jeszcze do końca... :D
Przeklinam dużo, ale naprawdę nie aż tyle co ludzie w filmach, bo to aż uszy bolą.
Ja nie mówię, że to ma być zaraz jakiś nie wiadomo jak ambitny film, ale żeby żart na pewnym poziomie był.
Albo chociaż żeby było śmiesznie xD A nie głupio i żenująco.
Zgadzam się, ale jak mam być szczera to mnie potrafi bardzo rozbawić jak ktoś się np walnie w mały palec i bluzga na szafkę xD
Tak bardzo ja.. ;D
Wiadomo, że jak jest kilka scen tego typu to one są śmieszne xD Tak samo jak zawsze bawiły mnie konstrukcje z przekleństw Debry w Dexterze itp. ale mnie dobija jak cały film na czymś takim opierają :D
Kochałam jak Debra przeklinała xD
Zresztą po angielsku przekleństwa jakoś lepiej brzmią ;d
http://i.imgur.com/uCGVBh1.gif
http://4.bp.blogspot.com/-Xw6xi7I01oc/Tt7glNNYc0I/AAAAAAAAAbQ/7fjxrjIjAIs/s1600/ tumblr_lt3l4bvSwI1qad2ozo1_250.gif
http://31.media.tumblr.com/e1916b6945e49fde4786eeec581d060d/tumblr_mgj2tk4dSy1qa 9b5co3_250.gif
Kocham ją normalnie :D
Hahaha mam nawet zapisane moje ulubione, bo oglądałam kiedyś takie video podsumowujące 8 sezonów i padło z jej ust 996 razy słowo fu ck xD
Are you trying to fu ck her or set her on fire?
Quinn fuc king proposes with fuc king pancakes. <3
Fu ck me twice on sundays.
I'm not going to do any fuc king scrap booking!
Chyba poszukam tego video :D
W siódmym i ósmym sezonie mnie bawiły jej hasła na temat związku Dexa z Hanną xD (mimo, że ich shipowałam.. ;d)
Ta, przypomniałam sobie wczoraj, że to kiedyś w kinie oglądałam, bo Lesław Żurek jest <333 Ale film słaby.
Mi się podobał, fajnie tam zagrał właśnie Żurek i Dereszowska mi się podobała strasznie jako ta reporterka :D na plus też małe rólki Lindy i Kota :))
Dla mnie Dereszowska była tam niemalże identyczna jak Korba z Lejdis i mnie to raziło.