T: 44
43: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2418915
Tak się robi jak najpierw dodasz komentarz, a potem dopiero ocenę dostawisz - przynajmniej mnie się tak parę razy zrobiło.
Zawsze trzeba wtedy własnie skopiować treść komentarza odznaczyć i ocenić jeszcze raz i komentarz później wkleić :)
A co do tego gifa z poprzedniej strony :D
https://31.media.tumblr.com/b5f87b78ec6753ffd42004463b0309ba/tumblr_inline_n2mu3 oeBGo1s6w7aw.gif
https://www.youtube.com/watch?v=uVqBzP0xdKk ;P
"Kroniki Seinfelda" 7x06 (2 listopada 1995) "The Soup Nazi"
;P
Dzięki :D
A z tą oceną to chyba masz rację, bo tak zrobiłam właśnie i zadziałało :P
Spoko, musiałam pomóc przy kocie i trochę się z tym naszarpałam, bo za cholerę nie chciał dać się uczesać i włożyć do klatki.
A potem jeszcze na pieszo musiałam z nim zapieprzać przez pół miasta i zaczął padać deszcz i wiał wiatr...Masakra :D
Ponad to byłam zdenerwowana, bo nie wiedziałam co z tym kotem będzie ;<
No tak ja jak czeszę moją starszą kotkę, to ubiegam się jakbym w jakimś maratonie brała udział, tak franca nie lubi się czesać.
Huuurraaayyyy! http://i1200.photobucket.com/albums/bb335/pencilhappy/Hermits%20United/MFYAAAY_z psae336632.gif :D
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2014/04/81daf60ff46980190fc3977bd19b604d_o riginal.jpg?1397491545
OMG, macie to jedzenie Oreo według instrukcji...
Biedne ciastko ;<
Chociaż - przyznam się... Dziś zjadłam według instrukcji (tak, polizałam nawet xD) i w cieplutkim mleczku zmoczyłam i... Matko, jakie to było cudowne! :D Dawno nie jadłam nic tak dobrego :D
Skromnie się przyznam, że mam na koncie tylko jedno morderstwo biednego Oreo, ale zrobiłam to szybko, żeby nie bolało, nie miałam serca na takie tortury.
Brawo dla Ciebie - jak zabijać to humanitarnie. Ja prawdę mówiąc trochę się pastwiłam, ale wtedy jeszcze nie widziałam o tym kwejku...
Masz tutaj w wersji ang, bo nie mogę znaleźć po polsku poza kwejkiem, a ich linkom już przestaje ufać :D
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/t1.0-9/p403x403/10154014_ 267326560113709_565004527349198938_n.jpg
Tylko o spacji pamiętaj, bo to jest z fb :D
Woah. Jestem mordercą! Ile ja już ciastek zamordowałam.. może dlatego tak lubię Dextera? Może się z nim podświadomie utożsamiam? xD
A owijasz wcześniej ciastka w folię i kroisz w kawałki, a dopiero potem topisz? ;D
Pokazujesz im jakieś fotki?
Jak nie, to myślę, że możesz się czuć spokojna :D
Folią obklejam cały pokój, ale ciastek nie. I topię w całości. A potem jeszcze zjadam...
...akurat zaczęłam oglądać Hannibala.. XD
Haha :D Widziałam właśnie.
Obrzydliwy bardzo? Ja chyba psychicznie bym nie dała rady. Mam jakieś granice jednak :D
Wiesz co, właściwie na razie nie różni się bardzo od Dexterów i NCISów, ale jednak jak widzę Hannibala przy stole to czuję się nieco niekomfortowo xD
A już jak zaczyna jeść to... szczególnie, że nie wiem czy je polędwice czy "polędwice"..
I nawet mimo, że dla dobra własnej psychiki zakładam, że polędwice to nie zmienia to faktu, że jeść bym przy tym serialu nie mogła ;D
Właściwie po obejrzeniu połowy trzeciego odcinka (zrobiłam sobie właśnie przerwę xD) zaczęłam się zastanawiać nad powrotem do wegetarianizmu, mimo że mój organizm nie najlepiej znosi taką dietę xd
Ja bym chyba nie mogła jednak tego obejrzeć, za bardzo mnie to obrzydza... :D
Mój niestety też nie najlepiej, ale to nie powstrzymało mnie dzisiaj przed powiedzeniem "dla mnie bez mięsa" xD
Na szczęście mam mocny żołądek, zawiódł mnie jedynie z pięć razy w życiu, więc mogę oglądać bez obaw. A obrzydzenie jakoś wytrzymuję. "Niezdrowa ciekawość" była silniejsza xd
U mnie się ostatnim razem skończyło ostrą anemią, wiecznym osłabieniem i omdleniami, mimo że starałam się uzupełniać wszelakie białka, witaminy itd.
Ale to mnie w tej chwili nie powstrzymuje od zastanawiania się nad ponownym przejściem na tą dietę.. xd
Ja też mam mocny żołądek jeśli chodzi o takie rzeczy na ekranie, tu chodzi raczej bardziej o takie wewnętrzne, psychiczne obrzydzenie. Cóż... niektórych brzydzi homoseksualizm, mnie brzydzi to. Chyba i tak wypadam na plus :D
U mnie to było takie bezsensowne... Ja po prostu naiwnie myślałam, że nie będzie żadnych większych konsekwencji z trybu życia jaki obecnie prowadzę. Kompletnie nie zauważałam tego, że z tygodnia na tydzień jestem coraz słabsza i budzę się już strasznie zmęczona. Zignorowałam symptomy :/
No a teraz muszę wysłuchiwać jak tragicznie wyglądam.
Ale myślę pozytywnie, dzisiaj miałam nawet więcej siły, czyli myślę, że są już jakieś efekty kuracji. Jeszcze tylko do tego lekarza pójdę i będzie OK ;)
A do mięsa nie zamierzam się zmuszać, u mnie to nie jest jakiś wybór, a wszystko podyktowane jest ochotą - po prostu rzadko ją odczuwam :)
To właśnie psychicznego obrzydzenia doświadczam, ale z jakichś powodów nadal oglądam.. no comment xd
Wypadasz zdecydowanie na plus! :D
U mnie to z wyboru. Wkurzona jestem zresztą, bo jakby nie to, że mój organizm jakoś źle zniósł mięsną abstynencję, to nadal bym na niej była. Ale jak już człowiek ledwo żyje po dojściu na przystanek (który mam jakieś 10 minut od domu) to jednak nie można tego zignorować ;/ Co nie oznacza, że w najbliższym czasie nie spróbuję znowu. Może jak sobie ułożę jakiś dokładniejszy plan i będę co jakiś czas robić badanie krwi żeby się upewnić, że wszystko w normie, to się znowu do takiego stanu nie doprowadzę xD Trzymaj kciuki :D
A do lekarza musisz iść!
Już północ? Ale mi uciekł ten dzień...
Ja to wręcz jestem wymarzonym kandydatem na wegetariankę, bo ja mogę żyć bez mięsa i jakoś nie cierpię tak jak inni, że 2 dni nie zjedzą i płaczą :D Tyle, że raz na jakiś czas mnie najdzie ochota na jakiś fast food (to jest największy problem niestety - umiem "zrezygnować" z jedzenia mięsa w domu, ale wystarczy wypad na pizzę i nagle wegetarianizm się kończy).
Też tak mam z tym osłabieniem teraz. Ogółem ja zawsze byłam dosyć wytrzymała i rzadko się męczyłam, a teraz kilka kroków i serce mi łomocze potwornie. Zaczynałam już myśleć, że mam arytmię czy coś :/
(Tak, uwielbiam się sama diagnozować xD)
Będę trzymać kciuki, ale bardziej za to, żebyś była zdrowa i zadowolona, a jak to osiągniesz, to już Twoja sprawa :)
Tylko może nie wzoruj diety na serialach, ok? :D
Hahaha, to właśnie był mój największy problem. Pizze, Maci i wszelakie KFC. Ale zawsze to można wykorzystać żeby się wreszcie zacząć zdrowo odżywiać - bo u mnie z tym źle xD Biegać zresztą też dalej nie zaczęłam.. xd
Ja bym sobie najlepiej sama założyła holter, bo mam czasem takie łomotania serca zupełnie bez powodu. Przykładowo siedzę sobie spokojnie w domu a puls mam 110. Normalne to z pewnością nie jest -,-
(Szukać w internecie informacji - chętnie. Pójść do lekarza - niekoniecznie. Też się uwielbiam sama diagnozować xD)
Jakie to miłe! *.* Życzę Ci tego samego ;D
Na pewno nie na tym, który obecnie oglądam xD
O tym bieganiu to już "słyszę" od początku marca chyba :D
To może Ty powinnaś iść do lekarza? :D
Bo ja taka dobroduszna Dynia jestem :P
Może po świętach mi się uda.. XD
Pewnie powinnam, ale ja znacznie skuteczniej namawiam na wizytę znajomych niż siebie ;D
Ja jak mam dobre ciacho, to się zachowuję bardziej jak on:
http://www.dailystormer.com/wp-content/uploads/2014/04/cookie-monster.jpg <3 :D
http://kwejk.pl/obrazek/2043096/torebka-jak-google.html to moja jest jak wyszukiwarka WP NIC w niej nie znajdziesz.
http://kwejk.pl/galeria/2043400/0/kobieca-logika.html%23gallerypic oj tam, oj tam :D
Nie no ja muszę się przyznać, że kilka rzeczy wcieliłam w życie, kilka było pewnie blisko :p
Pomyłka - nie tego mi wyświetliło co powinno :D
teraz dopiero obejrzałam właściwy :D
Wkurzają mnie te stereotypy. A już to z torebką to zupełna przesada ;d
Między innymi dlatego unikam wszelakich kwejków xd
To akurat pasuje nie tylko do torebki, do wszystkiego, nawet i do masła można podpiąć, czysty marketing :D
Na mnie nie działa. I tyczy się chyba nie tylko kobiet. Fakt, że kobiety częściej wpadają w szał zakupowy, ale nadal myślę, że to stereotyp. Szczególnie, że w dzisiejszych czasach, niektórzy faceci przykładają większą wagę do ubrań niż kobiety xD A marketing działa na wszystkich, niezależnie od płci (oprócz mnie? xD Trochę się zakręciłam. Chodziło mi o to, że generalnie marketing działa na wszystkich, ale może nie każdy "rodzaj". Takie "triki" z cenami mnie do kupna nie popychają ;p) :D