T:48
Poprzedni (47): http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2458471
O matko... Ta czynność jeszcze przede mną :D Muszę się nauczyć :D ahahahhaha :D
Polecam, bardzo odstresowujące zajęcie :D ale pod warunkiem, że ma kto zjadać :D
No tak... Cała blacha dla mnie? Bo Mój to jedynie sernika dziubnie a i on musi mieć specjalne składniki... Mogłabym dla znajomych, ale to musiałabym najpierw trochę tych ciast spróbować popiec, żeby nabyć umiejętności :D Ehhh... no nie ma dla kogo... :p
No właśnie :D Ja na imprezy lubię coś upiec albo właśnie znajomym powciskać jak przyjdą :D
Matko, taka młoda w sumie jeszcze, a energii tyle co na emeryturze albo i mniej :/
Nie mam siły, a przecież młodsza już nie będę :(
Anulka - wiem, o co chodziło z tym dubbingiem, ale chciałam tylko zaznaczyć, że po Chińsku to nawet z lektorem mogę, bo co mi za różnica. Chociaż jasne, jak są napisy to biorę z napisami. A jak film po angielsku to i bez napisów przeważnie oglądam.
Mon Cheri - moje ulubione cukierki... Bez kitu xD Zawsze na urodziny dostaje bombonierkę od przyjaciółki, bo wie, że uwielbiam :D Zresztą z alkoholem ogółem moje ukochane są :D Np. Z likierem pomarańczowym <3
Ciast nie lubię za bardzo, chyba że takie alkoholem nasączone mocno i z dobrym kremem. Galaretki nie lubię, owoców też... Chyba, że w szarlotce jabłuszka.
I ktoś tu w ogóle mi serce złamał. Zostawiłam na jeden głupi wieczór i już prawie do Niemiec z inną by uciekła... :/ A jeszcze nie tak dawno mi wciskała swoje serce i mruczała. Eh, ja to mam pecha.
No niby... Ehhh... ciekawam czy osiągnę kiedyś taki level znajomości języka, że w oryginałach będę oglądać... po niemiecku...?? OMG... :D
No właśnie takich nasączanych nie lubię a jak są już przesączone to taka breja ani ładna dla oka ani dla podniebienia... :D
To chodź, zostały mi 4, leżą i straszą :D
Szarlotka OK, ale bardziej z takim musem, ewentualnie bardzo drobno pokrojonymi jabłkami :)
Co mi po tym levelu... Szkoda, że po hiszpańsku i niemiecku po tylu latach pieprzonej nauki nic nie umiem :/ Muszę chyba w ogóle na jakiś kurs iść znowu, ale bronię się przed tym strasznie.
Ostatnio oglądałam coś dwujęzycznego właśnie bez napisów i część po niemiecku musiałam pauzować żeby przemyśleć co powiedzieli xD
Na diecie w sumie jestem... No szkoda, strasznie lubię :) Mon Cheri jest na mojej liście "rzeczy ulubionych", które trzeba mi dawać na różne okazje żebym była szczęśliwa :D Znajomi mają taką listę specjalną :D
Ja różne w sumie lubię, ale najbardziej taką z tą pianką i cukrową rosą :)
Ty to poliglotka jesteś :D
Hmmm... też może bym sobie zrobiła taką listę... albo może nie... bo jak zaczną mi dawać rzeczy do jedzenia to moment i zrobię się obrzydliwym grubasem... :D Wolę alkohol :D :D :D
Moja mama kiedyś bardzo często robiła taki sernik, przejadł się... :D
Właśnie problem w tym, że nie jestem. Za szybko się nauczyłam w swoim życiu angielskiego i to mnie strasznie rozleniwiło. Dosłownie jak ci rodzimi użytkownicy mam - po co się uczyć innych języków skoro po angielsku się praktycznie wszędzie mówi :D
Z tym alkoholem też śmiesznie, bo często dostaje. Chyba mają o mnie złe mniemanie, ale w sumie czytam ten post o cukierkach z alkoholem i samej mi siebie żal xD
Sernik czy szarlotkę? :D Bo ja o szarlotce, a Ty z sernikiem wyskakujesz :D Serniczek też lubię, z rodzynkami :)
'Za szybko się nauczyłam w swoim życiu angielskiego i to mnie strasznie rozleniwiło.' mam to samo i mnie to dobija strasznie xD
A jeszcze bardziej mnie dobija, że umiałam francuski spokojnie na B2, a zapomniałam chyba wszystko co się da w ciągu 3 lat :/ I jeszcze taka głupia jestem, że zamiast się wziąć za przypominanie to siedzę na dupie, ech :P
Cholernie bym chciała się jeszcze nauczyć tego niemieckiego tak na poziomie dogadania się chociażby, bo o ile ja rozumiem mniej więcej, tak sama mam słownictwo na poziomie "Hände hoch" xD
Ja po niemiecku to tak na poziomie dziecka we wczesnej podstawówce, z rozumieniem jeszcze gorzej, a w Berlinie bywam dosyć często i moja mama dużo po niemiecku wtrąca więc mnie to wkurza niesamowicie :D ale tego akurat się uczyć nie chcę xD
Widziałam ostatnio jakieś 'co byś wybrał: mówić wszystkimi językami czy grać na wszystkich instrumentach', bicz plis :D
To mój tata tak po rosyjsku xD Nigdy się nie uczyłam, ale kilka głupot powiedzieć umiem, bo on często do mnie mówi :D
Zależy jak grać :D
Po rosyjsku też się zdarza i zawsze wielkie zdziwienie jak ja mogę nie znać, przecież to takie łatwe i podobne :D
Nawet jak być jakimś wirtuozem to bym języki wybrała :>
Przy założeniu, że języków mogłabym się sama nauczyć, to nie wiem...
Żebym tak nie musiała ćwiczyć gry, a być takim multiinstrumentalistą :D
Chociaż pewnie też bym wybrała języki, bo mimo wszytko pragmatyczną jestem dosyć osobą :)
Grałam kiedyś tylko trochę na pianinie i w podstawówce na flecie, haha :D ale jakoś nie czuję do tego pociągu specjalnie, słuchanie za to jak najbardziej ;)
A tak od tak umieć języki, wszystko w oryginale czytać, oglądać, z ludźmi pogadać na luzie, cały świat otworem stoi, praca pewniejsza :D
Ja za leniwa niestety jestem do instrumentów. No nie dla mnie. Zresztą ciężko jest mi się zawsze zmotywować do takich pracochłonnych czynności które późno przynoszą efekty + które wymagają ciągłego ćwiczenia. Już jakiś czas temu słuchałam mojej koleżanki, która wytrzymała całą szkołę muzyczną, a teraz ledwo gra, bo nie ma kiedy ćwiczyć i pozapominała. Szlak by mnie trafił po czymś takim :D
No ale wiesz... Gdybyś była wirtuozem, to podejrzewam, że z tym związałabyś swoją karierę zawodową, a zatem świat otworem, dużo podróżowania i w sumie wystarczy Ci znajomość angielskiego, bo to ludzie by się uczyli żeby pogadać z Tobą, a nie Ty dla ludzi :D
Także to jednak nie taka prosta decyzja :D
Mam trochę znajomych co skończyli muzyczną I i II stopień i wciąż zachodzę w głowę, ze też im się tak chciało :D
Haha, dobrze to rozkminiłaś.
No bo to jest tak, że jak się kończy I, to się siedzi i przeżywa po co było tyle nauki skoro się nie pójdzie na II. I część się łamie i idzie dalej :D
Bo ja często praktykuje takie pytania z serii "a co byś wolała, a co byś wybrała, a co byś zrobiła", to mam doświadczenie w układaniu odpowiedzi :D
Oj bo powinien być jeden język, no OK, może ze 3-4, żeby ambitniejsi mieli się czego uczyć :D A nie pińcet :p
Wszystko jest dla ludzi, pamiętaj :D Nawet alkohol :D
Yyy... Skojarzyło mi się z sernikiem, taki z pianką i rosą, nawet nie wiedziałam, że jest taka szarlotka, chociaż w cistach to twórczość własna i można cuda porobić :D
Z rodzynkami dobry, na kruchym spodzie, z czekoladą... :D
Kuźwa... Później będę jechać na miasto, będę musiała walczyć z sobą, żeby nie kupić nic słodkiego, żadnego ciacha czy jakiegoś deseru... aaaa!! :D
Mnie to uczą tacy poligloci co perfekcyjnie znają kilka i naprawdę człowiek się wstydzi aż i wścieka na siebie za to parszywe lenistwo.
Moja przyjaciółka robi jeszcze takie połączenie sernika z murzynkiem. Też pychota. Muszę ją przekupić żeby mi zrobiła kiedyś :D
Owoce sobie kup albo marcheweczkę do przegryzania :)
A nie jadłam szczerze mówiąc, bo jakoś za ciastami nie szaleje, to nawet nie próbuje :D
Pfff... marchewke :D
Jeny przypomniała mi się wa wpadka z perfumami marchewkowymi tudzież spermowymi :D
Hahaha :D Brzmi świetnie :D
Sama sobie kupiłaś czy w prezencie? :D Jacie, jak ja nie lubię jak mi ktoś kupi, bo zawsze nie trafi z zapachem xD
Nie, na szczęście to nie jest moja historia :D
http://www.youtube.com/watch?v=hXozr9H2c0c
Aaa.. to kojarzę :D
O matko, a ja taka rozkmina teraz z porównywaniem zapachów i tak myślę o tym zapachu marchewki i się zastanawiam, no jak... no przecież nie... xD
I czym jestem w tym układzie? Jeżem? Na dodatek chyba zdechłym... albo takim wystraszonym bardzo :<
http://www.aux.tv/wp-content/uploads/2013/09/cat-fight.gif
Znowu wpisuje jakiś adekwatny, niewinny tekst jak szukam gifa, a same zboczone rzeczy wyskakują.
Jesteś najsłodszym kiciusiem <3 jeż dead mode on :D
(uwielbiam jak koty tak chodzą na dwóch łapach xD)
Już nie słodź nie słodź, bo i tak Ci nie wierzę.
Ja ogółem uwielbiam. Mogą nawet leżeć i się nie ruszać :D
Dyniuś, teraz paczę że Twój kociaczek się zajebiście słodko oblizuje, mrauu;)
Ale chyba nie zdżarł tych pięknych dyni cooo?
No słodziutki jest, nie da się ukryć :D
Nieee, wszystkie moje Dynie mają się w porządku :D
Ta w prezencie od Róży moja ulubiona, że tak jeszcze czyjegoś tumblra zareklamuje :D
http://fanrosesart.tumblr.com/post/74642168767/i-am-sick-and-yeah-thats-what-hap pens-when-i
To całe szczęście bo już się bałam że coś im się tego stało yhyhy. Nom ta jest fajniutka^^
Same mnie zwodzą i wyskakują z wyznaniami miłosnymi.
Ja nic tu nie dobieram. Jedną wybrałam i nie wyszło ;(
Skoro nie wyszło to znaczy, że źle dobrałaś. Nie martw się, widocznie nie była odpowiednia. Ta jedyna, prawdziwa połówka czeka na Ciebie. Może nie utworzyła nawet konta jeszcze.