Serial niby wciąż mnie ciekawi, ale nie wiem czy to nie bardziej kwestia sentymentu. Od jakiegoś czasu irytują mnie te nowe wątki, twórcy na serio muszą stawać na głowie żeby wymyślać coraz to nowe "złe" charaktery. Jak już wszyscy myśleli, że nikt gorszy się to pojawi, to tu nagle boom! - kolejna straszna postać, która wydaje się być bardziej potężna od poprzedniej...
Podobnie z wszystkimi sekretnymi stowarzyszeniami, czy jak to tam nazwać. Nagle okazuje się, że główny bohater "przypadkowo" przypomina sobie o historii z przeszłości, która ma oczywiście związek z obecnymi wydarzeniami ;/

Ogólnie sporo się dzieje, jest to nawet ciekawe, no ale nie wiem czy pod tym względem serial zyskuje na wartości.

Było już podobny temat. -.-

no i co z tego?