Chyba pierwszy raz od półtora tygodnia oglądam PM, wczorajszy odcinek. Jakiś koszmar, przez prawie pół godziny na przemian dwie sytuacje: Marysia/Melka i Krystian/Ewa/Michał, raz to, raz tamto, dopiero na jakieś 10 minut przed koncem zupełnie z dupy wchodzi inny wątek - Artur/Kinga/Bartek w Barbarianie xD To się nazywa sztuka pisania scenariuszy.
W dodatku duet nowych scenarzystów - Jasek/Kamińska uwielbia czepiać się w dialogach takich słów kluczowych, które cały czas się powtarzają w różnych konfiguracjach i to ma być w ich założeniu być zabawne. ;) W tym odcinku wszystkie postacie z wątku Majka/Michał etc. powtarzają słówko "ściemniać".
Dla mnie to nie jest śmieszne, tylko irytujące, nienaturalne, nikt w realu tak nie mówi
Jasek i Kamińska powinni otworzyć szkołę "Jak NIE NALEŻY pisać scenariuszy". ;)
Poraża zwłaszcza ten brak równowagi w pokazywaniu w jednym odcinku różnych wątków. Albo są dwie sytuacje na przemian przez cały odcinek albo nagle z dupy wchodzi jakiś wątek na 15 min przed koncem odcinka. Bohaterowie gadają w kółko przez 5 takich samych scen w odcinku o tym samym. Dialogi i teksty są infantylne, a prym wiedzie tu Marysia, który nigdy nie była tak potwornie irytująca, jak teraz. ;)
No tak. Kiepskie pisanie scenariuszy plus pogorszenie prawie wszystkich charakterów bohaterów to jedno ale oni też się gubią już we wszystkim. Zapominane są różne wątki jak książka Emilki, jej studia, spłacanie kredytu Radka dla Nikoli, plus to że Radek miał mieć pracę programisty gier komputerowych itd itp. A Marysia jest bardzo irytująca, bez faceta nie może żyć i ciągle tylko gada o tym swoim Michale jak jest super a jak nie to nie chce nawet wysłuchać Beaty co ta ma do powiedzenia i jest zła jak ktoś ma dobry humor i w ogóle życie Maryśki tylko w okół facetów się kręci. Wekslera też pogorszyli bo nie ma tego silnego charakteru co kiedyś. I Artur jakiś dziwny ale jeszcze ok, w sumie Kinga trochę na lepsze jakby się zmieniła, Sabina też ale Jowita i Radek to już na gorsze a z Kaśki najgorszego robią głupka.itd itp
to jest jeden wielki koszmar. wisienką na torcie jest właśnie ten odcinek cały o nich. a poza tym mnie wczoraj natchnęło i popatrzyłem sobie na odcinki z lat 2010-2011. Jezu, jaki ten serial był kiedyś dobry... klikam jakiś odcinek i mogę cały obejrzeć bez przewijania i jest ciekawy. a dzisiaj? MELKA I KRYSTIAN OSKAROWE ROLE. Upadek serialu zaczął się na dobre od tych 2 sierot. i najlepsze jest to że litry pomyj się na nich tu leją od roku, ale twórców to nie obchodzi bo gimby lubio czy nie wiem co.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pierwsza_mi%C5%82o%C5%9B%C4%87#Odcinki
ja bym powiedział że tak:
serie 1-3 to tak średnio, wątki ok ale trochę mi to nie podchodziło bo amatorski montaż trochę był i jakoś tak inaczej, mniejsza
serie 4-5 były super, Artur i Bartek szczególnie, jeszcze jak Edyta była to już w ogóle, Manuel, chyba najlepsze lata to były
seria 6 to średnio pamiętam, ale mniej mi sie podobała chyba
seria 7-9 nowy rozdział, Radek, Sabina, dom mody, Igor, wszystko - super czasy
seria 10 ciągnący się wątek "kto zabił Igora", pojawienie się Aleksa który grał mi na nerwach, z jasnych stron powrót Igora z zaświatów fajny wątek chociaż przegięty trochę, Agatka psycholka też fajna była
seria 11 i tu się zaczęły schody. co mi się podobało to "koszmar minionego lata" z Zygmuntem + sparowanie Radka z Jowitą, chyba tyle, poza tym wrzucili z powrotem Klaudię i udają że to nowa postać, Aleksa było coraz więcej, rak Jowity, a najgorsze miało dopiero nadejść. Pojawili się melka z krystianem z których to zrobiono głównych bohaterów. Na koniec sezonu jeszcze ten żałosny cliffhanger w wątku Igora jak mieli zdobyć nagranie, a po wakacjach ot Igor uciekł i przerwa od niego... (gratulacje tym którzy to urwali w takim głupim momencie)
seria 12 nowi twórcy postawili sobie za cel rozwalenie tego serialu, o czym wylewałem żale ostatnio w swoim temacie. jedyne co jeszcze jest w stanie ten serial uratować to kolejne powroty Igora i Dragona, może jeszcze Zygmunta ujrzymy kiedyś. CZARNE CHMURY zebrały się nad serialem i jak będą robić tak dalej to w sumie kto wie czy nie zdejmą tego z anteny za rok-dwa.
nie pamiętam która to była seria (może to właśnie ta 6), ale coś odcinki z lat 2009 - 2010 jak Dajka zdradziła Pawła, a potem zamknęli go za rzekome zabójstwo Stasiaka i Paweł spotkał w więzieniu Manuela - to też były dobre odcinki :)
taki mały update na spokojnie
seria 12 żaden sezon mnie tak nie wymęczył jak ten. mial tam "swoje momenty" ale co z tego. juz tyle zostalo powiedziane ze nie ma co dodawac. po prostu dramat
seria 13 juz troche odcinkow jest ale zatrzymalem sie gdzies niedlugo po pojawieniu sie Dragona. tego sie nie da ogladac a jak poczytalem streszczenia przyszlych odcinkow to tym bardziej mi sie nie chce. szkoda mi juz czasu na to dziadostwo. jesli faktycznie Igor jeszcze wroci to pewnie zobacze bo Igor to must see, ale ogolnie dla mnie ten serial jest juz skonczony
ja już sobie odpuściłem PM, tylko co jakiś czas zerknę na chwilę, co się tam wyrabia. jak pojawi się Igor, to pewnie będę oglądał dla niego.
dzisiaj te smęty o księżycu tak mnie wkurzały, że normalnie bym tam wpadł i spalił te ich scenariusze
Widocznie ci nowi scenarzyści sądzą, że jak się tak w dialogach będą bawić jakimś słówkiem czy stosować np, taki zabieg, że jeden bohater kończy scenę danym tekstem, po czym inny zaczyna scenę od właśnie tego samego tekstu, to wtedy są fajni, twórczy, błyskotliwy, a scenariusz to w ogóle arcydzieło. Szkoda tylko, że to wtedy ani trochę nie przypomina normalnego życia. Przecież nikt tak do cholery w realu nie mówi. To brzmi sztucznie, nienaturalnie, infantylnie, po prostu głupio. ;)
Do tego kwestia alkoholu, którego litrami pije Artur, a lekarz Bartek nie widzi w tym problemu.
Do tego zrezygnowanie z luźnej atmosfery w Wadlewie i skupienie się jedynie na wątku Bartka z Emilką.
Kwestia picia alkoholu przez Artura jest rażąca i będzie tego więcej w następnych odcinkach. To dziwne, że nikt z ekipy nie zwróci nowym scenarzystom uwagi na to, że jest to poważna niekonsekwencja fabularna względem wcześniejszych odcinków z problemami zdrowotnymi Artura. Zwracają uwagę na to, żeby statyści się za bardzo nie powtarzali w scenach, a kompletnie nie pilnują o wiele istotniejszy rzeczy. Śmieszne...
No właśnie a Artur miał przeszczep nerki po tych dragach. Widać pozwalają im robić co chcą z tym serialem,że nie zwrócili im na to uwagi
a no właśnie, niby tyle problemów a teraz se pije ot tak. i pomyśleć że kiedyś wydawało się dziwne że Paweł po swoich przygodach pił sobie ot tak normalnie, a tutaj mamy jeszcze lepsze.
ale to to nic, gdzie jest Rysiek, to jest dopiero pytanie...
Pewnie scenarzyści na zarzut że Artur nie powinien pić stwierdzą,że minęło już trochę czasu,Artura stan zdrowia bardzo się poprawił,a organizm ma zdolność samoregulacji,świetnie się zregenerował.I tak to żeby uważał na zdrowie,to nie było w sensie na zawsze,tylko przez jakiś czas.
No tak scenarzyście nie patrzą na takie rzeczy. Jeszcze to wybudzenie Julki ze śpiączki.. No cóż chyba należy traktować ten serial na luzie, jak komedię a raczej parodię bo nie bardzo jest się z czego śmiać, jedynie z Beatki, czasem Kaśki ale zwłaszcza perypetie pięciokąta wrocławskiego i trójkąta wadlewskiego są żałosne :)
Może Kamińska nie oglądała wcześniejszych odcinków wogóle gdzie jest ojciec Marysi Jan Radosz wcale go nie widać co z nin się stało zmarł ?
Ja już jakiś czas temu stwierdziłem ,że nie warto tego oglądać. Pierwsza Miłość trzymała poziom parę lat temu ostatnimi czasy było przeciętnie ale postacie Filipa,Beatki ,Karola i Igora ratowały sytuacje. Mieli przyjść nowi scenarzyści, miało być lepiej a jest....DNO. Filipa nie ma i dobrze chociaż jego postaci nie popsuli,ale z złośliwej inteligentnej sympatycznej Beatki zrobili jakąś zidiociałą desperatkę Karol tez nie jest już przebojowym biznesmenem z ciętym językiem a jakimś nieudacznikiem. Postac Igora przebiegła bezwzględna zawsze z jakimś planem i zimną krwią tez zmieniona w przestraszonego nieobliczalnego psychola. Można tak jeszcze wiele przykładów przytoczyć nie wiem jak można było tak zepsuć aby ciekawszym serialem był Klan.
Zgadzam się, to też były moje ulubione i dla mnie najciekawsze postacie (jeszcze Wojtek). Najbardziej zrujnowano postać Karola. :/ Ciekawe co na to Strasburger, ktory gdzieś kiedys się wypowiadał, że bardzo lubi swoją rolę w PM.
Wojtek i Śmialek ratowali wadlewo Smialka juz popsuli Wojtek ma wrocic wiec na niego kolei. Szkoda tych kilku niezlych aktorów na taki scenariusz .
No wiadomo, że szkoda aktorów.
Co ciekawe, Pniewski gdzieś się wypowiadał, że jemu się bardzo nowy scenariusz podoba. XD No tak, dla niego to w ogóle zajebioza, bo ciągle jest w centrum uwagi, nie ma się na co skarżyć. Szkoda tylko, że prywatnie chyba też jest idiotą i nie widzi, że ten scenariusz jest pisany po prostu fatalnie.
Gostek jest słabym aktorem i strasznie irytuje ale przy takim scenariuszu jedyna szansa na złapanie widzów są jego 12-letnie fanki
No skoro Pniewskiemu podoba się nowy scenariusz, to znaczy że mamy jednak świetny gust skoro nam się bardzo nie podoba :P.
Wiadomo ;D.
Ogólnie zgadzam się co do tego, że Melka i Krystian rujnują ten serial plus dodałbym, że Marysia nieco się wypaliła jako główna postać i jej wątki mniej więcej od odejścia Huberta i Sandy są po prostu słabe, wręcz tragiczne. Wszystko to miało sens, gdy w jej życiu był Paweł, potem Hubert jako druga miłość. Ale potem scenarzyści zaczeli przesadzac. Majka zaczęła zmieniać facetów jak rękawiczki. Jej wątki z Aleksem były nudne, a zwłaszcza ten z Drawską. Porwanie w Kolumbii to w ogóle żal. Gwoździem do trumny dla tej postaci było wprowadzenie Melki i Krystiana. Marysia kompletnie nie nadaje się do matkowania nastolatkom. ;/ Wolałbym jakieś dalsze zawirowania z nią, Pawłem i Hubertem. ;) Bo na obecne wątki i postać graną przez Zając nie da się po prostu patrzeć. Strasznie irytująca jest.
No bez Pawła się tak posypało. w kółko jej nowych facetów wymyślają i nic z tego nie wynika. Jeszcze jak był Hubert to było ok, ale potem już gorzej (Aleks o matko dobrze że go już nie ma). Ten Michał teraz byłby okej, ale pewnie nim się obejrzymy to go już nie będzie. Jeszcze ta kotwica melka która stała się jej córką pożal sie boże. sam krystian był nawet spoko jak to kozaka zgrywał kiedyś i był postacią drugoplanową, a nie ten ślepo zakochany głupek co teraz.
Z Krystianem to w ogóle są jaja. Dawniej zgrywał kozaka, z Dominikiem jak ich wprowadzili to byli tacy trochę bad boye gnębiący emoFabiana. Można wnioskować, że Krystek i Dominik prymusami wtedy nie byli, a teraz nagle mówione jest o tym, jakim to szóstkowym, wzorowym uczniem zawsze był Krystian. xD Kolejne przekłamania...
Michał jako facet dla Majki jak najbardziej jest OK, Błach to w dodatku fajny aktor. Tylko dialogi im pisza strasznie infantylne, no i te "dzieciaki" na doczepkę, ech...
Najlepsze. :') I oczywiście wspaniałe były te z Patryczkiem i z trio: Patryk, Bartek i Artur. Albo okres z Bereniką. Wtedy ten serial miał niesamowitą atmosferę. Tamte czasy już nie wrócą niestety, nie ma Dziemidoka, Margulewicz, Krawczyka, ech. Wtedy to się z przejęciem oglądało. A teraz to sama szmira i bagno.
Niedługo zaczną tytułować odcinki z tymi słowami, na które się uwezmą w danym odcinku :D Naprawdę nowi scenarzyści nie widzą, że taki zabieg z grą słów można sobie zastosować w lekkiej komedii romantycznej, a nie w serialu codziennym, bo wygląda to komicznie i nienaturalnie? Mega dziwne. Ale to i tak najmniejszy problem. Gorzej, że nic ciekawego się nie dzieje.
jeszcze tragedią jest tempo serialu, które się mocno spowolniło.niby ujęcia są ogólnie takie bardziej pro, ale jest jakoś wooolnieeej, Jeszcze co chwilę jakieś chwile zadumy z ckliwą muzyką, np. jak taki Bartek zasiądzie do stołu posmęcić to hoho. Jeszcze dochodzę do wniosku, że postawili sobie za cel skłócenie wszystkich ze sobą oraz pokazanie, że każdy w głębi duszy jest świnią. Najpierw Radek i Jowita, potem wszyscy hejt na Aśkę bo Karol, spina Grzegorz-Karol, teraz Luiza do Beaty, Radek kradnie Karolowi auto, jeszcze tylko czekam aż Artur i Bartek się pobiją, niech Bartek mu Kingę odbije będą jaja na całego, wcale bym sie nie zdziwił gdyby tak było.
Z tym spowolnieniem tempa serialu, to prawda. Jeden z ostatnich odcinków doskonale to pokazuje. Bartek przez prawie cały odcinek żegna się z Emilką i mówi, że "zaraz wyjeżdża", Norbert przez cały odcinek przekonuje Paulinę, żeby z nim zamieszkała, Beata gada z Mikserem, potem z Luizą, potem znowu z Mikserem i generalnie nic specjalnego się nie dzieje, poza tym, że Luiza jest zazdrosna. ;D
Ktoś na fejsie w komentarzu pod najnowszym zwiastunem PM również trafnie napisał: "Generalnie po przerwie wakacyjnej w każdym odcinku gówno się dzieje. Najlepszy przykład to Grażyna, Król i Karol którzy kręcili film dla Sabiny PRZEZ CAŁY ODCINEK, a potem wyrzucili to do kosza.
Każdy odcinek teraz to 20min rzeczy które nikogo nie interesują, 5 minut pokazywania Wrocławia z kamery na budynku i pozostałe 7-8 minut jest dla Beatki która szuka bolca, Maryśki która chla wino i Bartusia który wyjeżdża do Wrocławia od 10 odcinków."
Rozwalił mnie zwlaszcza Bartuś wyjeżdżający do Wrocławia od 10 odcinków. xD
Skłócenie postaci ze sobą to jedna rzecz, inna, która mi się całkiem podoba to coś czego przedtem nie było, a mianowicie połączenie ze sobą postaci, które wcześniej nie miały ze sobą w serialu prawie żadnych interakcji. Mam tu na myśli takie połączenia jak: Artur/Radek (dawniej mieli ze soba chyba raptem jedną scenę, jak Artur zastaje Radka na łóżku z Kaśką w swoim mieszkaniu i pyta Zielińskiego, co on tu robi), Kinga/Jowita, Artur & Kinga/Daria, Artur/Aśka, Artur/Luiza, Bartek/Luiza, Bartek/Radek i dalej spoilery... niebawem Artur i Bartek zakumplują się mocno z Natanem, a Marysia będzie miała interakcje z Radkiem. Mnie ciekawi, czy będą kiedyś wreszcie jakieś wspólne sceny Sabiny z Marysią lub Kingą, bo aktorki prywatnie tworzą zgrane trio chyba przyjaciółek. ;) Kojarze, że kiedyś była drobna scena Sabiny z Kingą, jeszcze gdy Wekslerówna byla nastolatką i był jakiś przypał narkotykowy w Barbarianie z Interem (wtedy była interakcja Sabiny z Kingą), ale scen Marysi z Sabiną jakoś sobie nie przypominam...
A no w sumie racja, to jest ok. Artur i Radek, jeszcze była scena raz w Barbarianie jak Artur przyszedł, Radek siedział to się przywitali, ale tak to w sumie cisza była, mieszkał u niego tyle czasu a widzieli się 2 razy w całym serialu.
NIE WIERZĘ!
Czy nowi scenarzyści naprawdę zrobili z dzielnego, mądrego Ludwika podstarzałego zboczeńca i głupka powtarzającego plotki? o_O
Ano, dajcie spokój... W ogóle ciekawostka: Włodzimierz Adamski, ktory gra Ludwika nie był zbyt zadowolony, gdy nagrywano sceny wielkiej rozróby w Barbarianie z udziałem klientów przejmujących bar i polewających sobie alkohol za barem (obsługi nie było, tylko sam Ludwik). No i Ludwik zląkł się małolatów i schował się przed nimi za drzwiami na zapleczu. xD Aktorowi się to nie spodobało, przypomniał ekipie, że Ludwik niegdyś, jeszcze za czasów pracy w straży był twardzielem, facetem nie do zdarcia, który nawet wyprowadzał tych, co bardziej agresywnych klientów z Barbariana (i między innymi dzięki tym umiejętnościom dostał robotę w Barbarianie od Pawła). Generalnie - facet miał charakter. ;) Szkoda, że zepsuli również i tę postać.
Ci nowi scenarzyści w ogóle nie mają pojęcia jakie charaktery miały te wszystkie postacie nie znają tematyki serialu ino piszą swoje 3 grosze i myślą,że są fajni,genialni ino psują wszystkich z tego właśnie Ludwika robią głupka jak tu zostało napisane a z Beaty co miała fajne teksty zrobili z niej jakąś ladacznice szukającej faceta.
Z tym Ludwikiem to przegięcie :( serio, on z głupawymi tekścikami usiłował się przespać z Beatą? Dziwię się temu aktorowi, że nie zrezygnował z serialu jak tylko przeczytał ten pomysł. I jeszcze to "L jest daleko, ale po znajomości"? Przecież są przyjaciółmi, długo razem pracują, nawet jakby uwierzył w te plotki powinien jej współczuć i zastanawiać się czemu tak postępuje, a nie "korzystać z okazji". Uświadomić Beacie o plotkach mógł każdy lepszy klient, DLACZEGO AKURAT ON?!
No właśnie nie wiem jak on gdy pracował w straży był twardy niczego się nie bał przepędzął gówniarzy itd a teraz to jakaś tragedia jest jak tak dalej będą robić psuć te fajne postacie to niech s eodrazu to ściągną z anteny i tak nic się nie dzieje ciekawego. No też mnie to dziwi własnie czemunie zrezygnował z grania tego Ludwika i jeszcze wymyślili dla Beaty ten kretyński alfabet
nie wie mczy ta scena była już, czy dopiero będzie, bo sceny w barbarianie zwykle pomijam szczególnie gdy widzę tam Beatę, ale jezu, Ludwik chowający się za drzwiami... jak on kiedyś sam jeden się kilku dresom postawił co z kijami weszli stłuc Pawła. Ci nowi to nic nie widzą o tym serialu, kompletnie.
O to, to. Pamiętam doskonale tę scenę jak Ludwik wybronił Pawła przed dresami, a teraz schowa się za drzwiami przed bandą podrostków pniewopodobnych (dosłownie, przed takimi gogusiami jak Pniewski). Coś załosnego, aktor był zniesmaczony, jak to grał. Też nie wiem, czy te sceny już były, czy będa dopiero bo niestety nie mam czasu śledzić dokładnie wszystkich odcinków teraz.
No właśnie myślałam, że mówicie o czymś całkiem starym - ja tego nie kojarzę, ale nie oglądam uważanie - ktoś powie, czy to już było :D?
Pisałam o Ludwiku, teraz napiszę o Izabeli - bardzo żenujące sceny gdzie wyrafinowana, była pani do towarzystwa, do tej pory bizneswoman, staje się... Nastolatką? Czemu nowy scenarzyści uważają, że zakochani ludzie zachowują się BARDZO dziecinnie. Najpierw Majka, teraz Iza. "Zapytaj go o mnie, idź i zapytaj!" o.O
Przede wszystkim ja rozumiem że nie każdy facet preferuje te niedostępne kobiety,co robią łaskę że można je podrywać,zdobywać,walczyć o je względy.Facetów którzy wolą jak to kobieta jest zdecydowana,nie brakuje,ale czy to narzucanie się Izy to nie przesada,laska kilka lat była sama a teraz jakby mogła to na siłę by go uwiodła,poza tym facet który dopiero co rozstał się z żoną i nawet nie udaje że chciałby z nią być,to nie jest zbyt realna zdobycz.Trochę jakby zagiąć na Norberta który marzy żeby odzyskać Paulinę.
właściwie od dłuższego czasu,zawsze jest ten schemat,w jednym odcinku tylko i wyłącznie dwa wątki,na przemian,a jak pojawi się 3 góra 4 to epizodycznie i nie zawsze,mam wrażenie że to ich Studio jest tak małe że w jednym dniu można pomieścić tylko niewielką ilość aktorów i na dodatek zbyt skomplikowane jest jednocześnie prowadzić kilka wątków.