Tak sobie myślę,że oni coraz bardziej mi przypominają braci,a nie rywali,i to takich nastoletnich,co mieszkają razem z rodzicami,jeden z drugim wręcz razem w pokoju,albo mieszkaniu.Paweł ten silniejszy czasami jak są kłótnie naklepie bratu,a jak Krysia ktoś bije,to uratuje mu tyłek i naklepie oprawcom.
Kłócą się,godzą,krytykują,czasami wręcz radzą sobie i się wspierają,Marta i Melka jak bratowe.No bo w czasach,dzieciaka tak często jest że bracia się kłócą,ale że są na siebie skazani,to się godzą i wychodzą na swoje.