Zgadzam sie w pełni z recenzją Ex-drummera. Świetny film, który jest bardzo mocny i brutalny, ale przemyslany i b. inteligentny. A postać ex-drummera okazuje się wcielonym diabłem, prawdziwym odpadem ludzkim, mimo tego, że nie ma widocznej ułomności a wręcz przeciwnie, jest pisarzem i odniósł relatywny sukces w zyciu. Pozornie jest tam jedyny "normalny", a naprawdę okazuje sie najgorszy. Niesamowite w tym filmie jest też wymieszanie tej mroczności z dozą sarkastycznego humoru. Oraz niepoprawność polityczna. Niektóre dialogi zwaliły mnie z nóg, np. w toalecie w czasie koncertu - prawdziwa perełka!