Po obejrzeniu ostatniego odcinka mam wrażenie jakby zrealizowali go na wzór "Anty Reklamy" i ostrzega użytkowników i muzyków jak nędznie są traktowani muzycy.
Że niby co ? wszyscy muzycy mają odejść a użytkownicy aplikacji przestali słuchać ? aby było "OK" ?
Myślałem też że na końcu Daniel wymyśli jakiś nowy projekt biznesowy a tu znów anty-reklama ukazująca buca....
Jeśli muzyka w takiej formie nie będzie dostępna to wielka szkoda, bo mogę nawet zapłacić więcej niż płacę obecnie, a tak wrócę do ścigania mp3 i nie zapłacę nic...
w tym caly problem , juz dzis na calym swiecie w radiu leca te same numery co 10 min, artysci zarabiaja grosze, a ludzie maja to gdzies , za 50 lat przez korporacje i ludzi co maja to gdzies bedziecie sluchac to do czego prawa beda mialy korporacje, a nowi muzycy przepadna , bo juz nic nie zarabiaja na sprzedawaniu muzyki, chyba ze kogos sie promuje i nabija fikcyjne biliony na YT
tylko spotify jest ?! to naprawdę jedyna platforma która istnieje ? NIE, inne platformy potrafią chociaż troche sprawiedliwie rozliczać się z artystami którzy generują platformie wyświetlenia
Najzabawniejsze jest to, że serial jest na Netflixie, który płaci aktorom tantiemy tak niskie, że jedna z wiodących aktorek "Orange is the new Black" musiała dorabiać za barem, żeby się utrzymać po zakończeniu zdjęć, a jednocześnie jej serial był najczęściej wyświetlanym spośród wszystkich platform na świecie wygrywając nawet z "Wikingami"
w sumie to cieszy mnie to, że negatywny wpływ streamingu na zarabianiu za dziedzictwo artystyczne dotyka nie tylko branże muzyczną ale i filmową i że teraz ci przed kamerami są dojeni, to w sumie pocieszające
Tak to niestety wygląda. Daniel nie wymyślił lepszego projektu biznesowego, a muzycy ze Spotify dostają jakieś grosze.
Niestety muzykę jest łatwiej skopiować niż chleb. Szkoda, że mało kto interesuje się, ile pracy/osób/czasu/pieniędzy/studia potrzeba, żeby wytworzyć muzykę (oczywiście to też zależy od rodzaju, koncepcji, itp., ale nigdzie nie kosztuje to groszy).
Daniel nie jest bucem, nie zrozumiałeś, że złym, w całej tej sytuacji nie jest Spotify, a wytwórnie płytowe, które wykorzystują artystów teraz i zawsze w przeszłości. To kolejna sytuacja, w której pokazuje nam się walkę między jednym, a drugim, a w międzyczasie trzeci korzysta, czytaj doi i jednych i drugich.
Tylko zobacz ile zespolow bylo znanych na swiecie jak istnialy wytwornie , a ile znasz wielkich kapel od 2010 , albo wczesniej ???