Dlatego kompletnie nie mogę zrozumieć oceny. Nakręcony na najwyższym poziomie - w końcu HBO gówna nie robi, świetnie zagrany z udziałem gwiazd kina, a nawet nie seriali, do tego znakomity, wciągający scenariusz, klimat pomiędzy Lost, filmami Lyncha (scena z wściekłymi psami i jeleniem), a Little Children (zresztą też na podstawie książki Perotty). Bardzo dobrze poprowadzone postaci. Cholera kto temu wybitnemu serialowi daje coś poniżej 8/10?!
Jak jesteście fanami M jak miłość to nie zabierajcie się do oglądania czegoś takiego, a już tym bardziej - oceniania. Bo niewiele by brakowało, a sugerując się chorą oceną bym olał obejrzenie nawet pilota (umówmy się opis też tak raczej średnio zachęca)
Ej patrzcie! Następny, który wybiera filmy kierując się oceną na Filmwebie :) :) :)
A opinia jest jak d**a. Tobie się podobają fiołki, a innemu jak mu nogi śmierdzą. Wyluzuj.
Wyluzowałem już dawno. Bardziej się sugerowałem najpierw słabym trailerem i beznadziejnym opisem. Na szczęście to zignorowałem
Zacznijmy od tego, że ludzie mają różne gusta i co innego do nich trafia. Do mnie nie trafił ten serial wcale i tak, dałam mu o wiele poniżej 8. W końcu na tym polega między innymi ten portal, żeby oceniać. Każdy ma do tego prawo. Jeśli uważasz, ze serial jest wybitny to się nie martw. Wybitne rzeczy zwykle się bronią i zapewne więcej ludzi da mu wyższe niż niższe noty. Z resztą ocena to jedynie średnia i należy mieć do niej dystans. Mam wiele filmów, które kocham i uważam za genialne a ocenę mają przeciętną bądź niską. Ale nie 'rzucam się' na ludzi z tego powodu (odnoszę się tu do drugiego 'akapitu' wypowiedzi).
Uwielbiam argumenty z cyklu "de gustibus...". Na tej zasadzie można dać Forrstowi Gumpowi 1/10, a potem Kac Wawa 10/10, a następnie filmowi Bergmana 8/10. Jestem w stanie zrozumieć, że komuś się nie podoba kiczowatość Almodavara, albo ktoś nie kumam filmów Lyncha, czy mrożą go filmy Hanekego. Ale do cholery - są granice. Ostatnio czytałem recenzję kretynki z E!Entertaiment, która udaje krytyka i napisała, że po odcinku z Gladys (ukamieniowanie - sorki mały spoiler) przestała oglądać, bo to dla niej za dużo przemocy i zje...ła serial po 4-5 odcinku, nie oglądając go do końca 1 sezonu. Jasne - można i tak. Ale czy ja się mam godzić na takie podejście/ocenianie?
Ale na tym właśnie polega ocenianie przez ludzi na filmwebie. Nie jesteśmy krytykami filmowymi, którzy mają za zadanie ocenić film czy serial w sposób obiektywny. Więc pogódź się z tym, że te gusta, o których tak nie lubisz wspominać mają odbicie w ocenach. Filmweb to nie zbiór kompetentnych krytyków i recenzentów. To zbiór ludzkich ocen i odczuć. Więcej luzu i dystansu. Mogę wymienić elementy, które skłoniły mnie do dania niskiej oceny. Ale zapewne też stwierdzisz, że to nie mogło mi się nie spodobać, a moim poziomem jest M jak miłość.
MIałem nie oglądać ale założyciel tematu tak podkręcił że dobry etc, jestem po 5 odcinku i jestem zachwycony, świetny serial jeden z lepszych , muzyka, aktorstwo, fabuła, tajemniczość, niepewność !
Bomba