Serial był fajny dopóki nie pojawił się w nim ten laluś Nowicki. Co to w ogóle za aktor? Zero
talentu. Tak to jest jak tatuś na siłę próbuję uczynić z synka gwiazdę..
No dobrze niefajne są sceny w których on występuje, a serial dalej jak najbardziej Ok :)
Zgadzam się. ja nie mogłam na niego patrzec...sztywny, sztuczny i ten...plastikowy uśmiech...fe. Dlatego cieszę się, że już go nie będzie:)
Ta postać była jakaś karykaturalna. W ani jednej scenie nie można było zobaczyć między bohaterami jakichkolwiek przejawów bliskości. "Narzeczony" pojawiał się co jakiś czas z tą samą miną i oczami "kota ze Shreka", a Agata albo wychodziła albo wracała z pracy i niespecjalnie zwracała na niego uwagę. Ten wątek nie miał w sobie ani grama dramaturgii i wydawał mi się sztucznie wciśnięty do fabuły.
Co racja to racja... On po prostu BYŁ... w ogóle nie do końca rozumiem po co go wprowadzono, w sensie postać tego Maćka (a aktora do serialu to swoją drogą), chyba tylko po to, żeby każdy z kancelarii kogoś miał. No, ale teraz może odpoczniemy:D
zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami. W porównaniu z Lichota Nowicki to jakaś podróbka faceta w tym serialu (może i nie tylko w serialu ale nie mnie to oceniać..).
Grał kiedyś w Magdzie M. i też był taki byle jaki. Sama rola w "Prawie Agaty" też była beznadziejna - taki smęt rzucający rzewne spojrzenia po kątach za każdym razem Agata ma coś ważnego do zrobienia... Do tego ten pierścionek, kiedy było widać, że nie pała do niego wielką miłością - nielogiczne. Tak więc beznadziejny materiał, a aktor też nic nie zdołał ciekawego wnieść od siebie.