Drugi sezon również świetny. Ciśnienie mi podniósł moment, gdzie prokuratura wezwała na świadka przyjaciela Boba. I nie przejrzeli zapisu z jego wcześniejszych zeznań. Obrona to wykorzystała oczywiście. Jak zespół prokuratorski mógł to przeoczyć..? Świadek okazał się kompletnie niewiarygodny dla przysięgłych. Całe szczęście, że ten potwór uparł się, żeby zeznawać. Myślał, że znowu mu się uda. Tu prokurator nie zostawił na nim suchej nitki. I nie wiem, jak Wy, ale ja od początku czułam, że jest winny wszystkich trzech zabójstw.