Niestety dałem radę tylko 3 odcinki. W odróżnieniu od 1 kompletne brednie, albo byle jaka gadanina. Tak jak sporo osób napisało, nie warto tracić czasu.
Ja też się bardzo zawiodłam na drugim sezonie. Jakbym zupełnie inny serial oglądała. Klimat się zmienił z demonicznego na typowe komercyjne fantasy w stylu nastolatkowej sieczki. Wszystko trzymało się kupy póki bycie czarownicą było kwestią wyboru, a później to już cała fabuła się rozsypała. I czy ktoś może mi powiedzieć o co niby chodzi z wątkiem Johna Aldena w roli fanatycznego łowcy czarownic? Dopiero co nie mógł sobie poradzić z zamordowaniem swoich w obronie Indian i nagle podrzynanie gardeł staje się dla niego codziennością. Ja nie rozumiem, może jestem za tępa, ale moim zdaniem od drugiego sezonu zachowanie bohaterów jest po prostu z dupy wyjęte.
Dokladnie. Aktualnie oglądam drugi sezon i poziom absurdów, chaosu mnie przeraża. Do tego tragiczne dialogi i skacząca forma jak w teledysku.
8 odcinek 3 sezonu to już zupełna porażka, gdzie z Belzebuba, drugiego po Eładcy Ciemności upadłego zrobiono jakimś Forestem Gumpem, debilem, który odkrywa świat i pokochał pomarańcze. A jeszcze odcinek wcześniej był piekielnie inteligentnym wcieleniem zła, który zwietrzył intrygę Mary. Jego śmierć po zaznaniu rozkoszy z kobietą i opuszczeniu przybytku z tekstem na ustach o pomarańczy to nieudany wątek komiczny, który zniszczył mroczny klimat ukazany później w scenie finałowej z Cottonem.