Niestety spodziewam się śmierci lub jakieś wielkiej zdrady ze strony Mary, ewentualnie poronienia
przez nią. A Wy?
No racja. Papier jest rzeczywisty, i okładka także. Ale wydarzenia opisane w niej-niekoniecznie.
Alez skąd ta pewność,ze nie była i nigdy nie będzie w ciąży? widziałaś scenariusz? ;-) oni czasem tak sprytnie odchodzą od kanonu,że np. spokojnie ona MOZE być w ciąży-tylko nei z Johnem... albo JEST w ciąży i poroni(efekt-ten sam- nie ma dziecka)
Radzę przeczytać książki o Holmesie, a nie jarać się debilnym serialem bez jakiejkolwiek wiedzy o głównym bohaterze i jego bliskich.
ale my tu rozmawiamy o "debilnym" serialu,czyli to raczej Ty mylisz fora- jest w cholere for na temat książkowego Sherlocka idz tam wylewać żale, ze Mofftis zepsuli Ci życie przerabiając kanon ;-) znajdziesz tam wielu o podobnych do twoich pogladach.Tutaj zaś naprawdę wyluzuj bo Ci zaszkodzi na zdrowie...
No dobra, a może tytuł coś sugeruje?? "Jego ostatnia przysięga/przyrzeczenie"...?? O kogo może chodzic...?
No jesli będzie tak jak pisałeś, że John będzie musiał wybrac... To możliwe Albo chodzi o Mycrofta... Ale nie wiem wtedy czemu....
Ja stawiam na Johna, że przysięgnie Mary, że pomścić jej zabójce albo kogoś kto doprowadził do utraty dziecka przez Mary.
Albo Sherlock, że pomści kogoś kogo zabito.
Strasznie jesteś agresywna, koleżanko ;) Tak sobie od niechcenia czytam dyskusję i wciąż tylko atakujesz i atakujesz.
Down, girl.
Jedyna pewna rzecz ze o mezczyzne.
W ostatnim odcinku Sherlock uzyl tej formuły. Myślę źe bedzie chciał ochronic rodzine Johna, a że pewne sprawy mogą być powiązane...
Użył jej zaraz po "pierwszym tańcu". Coś w stylu, że to był jego pierwszy i ostatni ślub.
A potem jest wyjaśnienie tytułu wczorajszego odcinka.
Tumblr to jednak coś dobrego: "I’ve never made a vow in my life and after tonight I never will again so, here in front of you all…my first and last vow."
Dzięki;) No to wszystko wskazuje na to że tytuł odnosi sie do Sherlocka... Aż boję sie myślec jak to się skończy...
Sherlock przespał się z Johnem na schodach a potem też było mu niedobrze i co jest ciąży ? (proszę nie brać tego na poważnie XD)
Ja własnie się czuję tak, jakby mój mózg przez te teorie się przeładował...;D
Możliwe, że przespali się też w celi. :P A kapryśny jest cały czas i ciągle mu coś nie pasuje. W ramach zmiany smaków popija (chyba) herbatę z okiem.
Boskie;-) herbata z okiem...(i z mlekiem) smakowała mu !czy to nie jest lekkie nawiązanie do zmibiakowatysci pozmartwychwstaniowej?
ja zaś spodziewam się tego, że to iż Sherlock stał się taki uczłowieczony wyjdzie mu zwyczajnie bokiem, sorry za sformułowanie. Pomimo tej całej otoczki komediowej wyraźnie coś jest z nim nie tak, tylko kurczę nie wiem jak to ubrać w słowa. Ma trudności z rozwiązywaniem spraw, teraz po części utrata przyjaciela itd. To że się przejmuje może naprawdę być dobrą amunicją do skrzywdzenia Sherlocka przez nowy czarny charakter bo przecież słynne: caring is not an advantage. Przecież ten dziwnie ukazany postęp jego charakteru musi mieć jakieś głębsze znaczenie. Na pewno jest teraz kimś słabszym, wyszedł przecież ze swojej skorupy. Tak więc to co mi się średnio podoba mam nadzieję, że nasze trio zamieni w dość ważny wątek.
Szkoda, że tak polubiliśmy Mary. Tu wyraźnie jest coś na rzeczy. W każdym bądź razie mam nadzieję, że będzie grubo :D W końcu ;)
Mi przez myśl przeszło, że Sherlock jest chory w sensie fizycznym. Może ma raka mózgu lub inną chorobę tego typu? I dlatego zachowuje się dziwnie.
nie miałam na myśli choroby w sensie fizycznym a właśnie to, że jest psychicznym wrakiem czyli łatwym celem dla nowego czarnego charakteru.
Że ty nie miałaś na myśli to wiem, ale to co napisałaś przypomniało mi, że przez moment wydawało mi się, że jest to możliwe by Sherlock był chory fizycznie :)