Taż takie mam odczucia,pewnie do finału nic się już nie zmieni.

W książce właśnie odkrywane są te tajemnice i powoli poznajemy większą całość.
W serialu kompletnie to olali.
Tak naprawdę w książce w ramach akcji z "pierwszego sezonu" dowiadujemy się wiecej o Silosie niż przez 2 sezony tego serialu.

Dokładnie, myślałem, że tylko mnie ten drugi sezon nic nie porwał niby oglądam te odcinki ale w ogóle nie żyje tym serialem, ot tak włączam sobie co tydzień z nudów. Spodziewałem się czegoś więcej bo pierwszy sezon był całkiem dobry.

Poziom 1 go i 2 sezonu zasługuje maksymalnie na 6/10.

Także mam podobne odczucia. Przede wszystkim po zakończeniu pierwszego sezonu można było mieć apetyt na więcej. Kiedy Juliette dostała się do drugiego Silosu, to wydawało się, że będziemy mieli więcej wydarzeń stamtąd, że na przykład lepiej poznamy historię Solo, co jeszcze może się zdarzyć. Ale tak generalnie to w pewnym momencie złapałem się na tym, że pomyślałem, że główna bohaterka raczej już do końca sezonu nie opuści tego miejsca i wiele wskazuje na to, że tak może być. W ogóle samo to, że dla niej gra obecnie toczy się o to, żeby wrócić tam skąd przyszła jest też nieco rozczarowujące. Ogólnie tak na marginesie, mnie drażni w tym serialu też to jak pewne aspekty czysto techniczne są w nim traktowane. W pierwszym sezonie była na przykad ta naprawa już nie pamiętam czego dokładnie, chyba jakiegoś reaktora, czy źródła zasilania, gdzie było to ukazane w dość groteskowy sposób,mało realistyczny. Była też kwestia tej słynnej taśmy, która powróciła też w drugim sezonie. Poza tym inne pomniejsze rzeczy. To jak Juliette sobie radzi, jak budowała to przejście w przerwanym "moście" czy będąc pod wodą podłączała zasilanie do pompy, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale czy ten przewód elektryczny nie sprawiłby, że po prostu zostanie ona tam porażona prądem? Poza tym było parę innych tego typu rzeczy jak chodzi o kwestie techniczne, jakoś przez to psuje mi się dość mocno odbiór całości.

Nie tylko Tobie. Generalnie realizm i logika dostają po dupie aż miło. Wątek głównych mechaników powinien się skończyć jak skoczyli na tej linie - nogi powinny zostać u góry, a reszta chlupnąć o dno. Oglądam, ale całość zaczyna mnie już wkurzać. Dla mnie takie 6/10, a podejrzewam, że całość jeszcze poleci w dół bo potem będzie kończenie wątków po łebkach.

Największą wadą drugiego sezonu jest jego głupota. Scenariusz beznadziejnie głupi, reżyseria i montaż nieporadne. Główna bohaterka w drugim sezonie ma inną osobowość niż w pierwszym. Trudniej o większe dziadostwo. Zachowania ludzi kompletnie irracjonalne, zwroty akcji absurdalne, opis wszystkiego i wszystkich kompletnie niewiarygodny. Jakbym oglądał serial dla dzieci, ale przecież pierwszy sezon obiecywał poważniejszą fantastykę socjologiczną. Nie czytałem powieści, słyszałem, że też nie są zbyt mądre, ale pierwszy sezon serialu, mimo oczywistych wad, wydawał się całkiem dobry. Drugi sezon to jest niedorzeczność i amatorszczyzna. Na razie obniżyłem ocenę tylko o jedno oczko, ale po 2 sezonie to wygląda naprawdę fatalnie. Nawet Tim Robbins aktorsko wyszedł groteskowo, z tymi jego groźnymi minkami i szyderczymi uśmieszkami, które mógłby pokazywać w Ulicy Sezamkowej dla 7-latków, ale tutaj? Nie mam do niego pretensji, ale do reżyserów i producentów, którzy znaleźli się w tym serialu chyba po znajomości, bo talentu zaiste nie mają żadnego.

Patrząc po ocenach drugiego sezonu myślałem że jestem w odosobnieniu. Zakończyłem po 1 odcinku drugiego sezonu i nie mam zamiaru wracać…