Jestem ciekawa jaki jest Wasz ulubiony bohater? Możecie podać 3 osoby-krótkie uzasadnienie, mile widziane.
Ja tak uwielbiam wszystkich, że ciężko mi wybrać ale gdybym musiała, to :
Nr 3 Kevin - jest daleki od ideału, pogubił się, ale myślę, że jest dobrym człowiekiem, fajnym facetem, i jest według mnie bardzo zabawny :)
Nr 2 Miguel - wspaniały facet, ciepły troskliwy, dobrze wie, że nie jest w stanie zastąpić ani nawet zbliżyć się do miejsca jakie zajmował w życiu rodziny Jack, jednak wystarczy mu to, co ma. Godzi się na życie lekko na uboczu rodziny Pearsonów. Jest kochany, poczciwy, wbrew pozorom zabawny.
Nr 1 Randall, uwielbiam tego gościa!
Mega zabawny, wspaniały ojciec, mąż (nie mówię, że idealny ale blisko :) ), refleksyjny, przede wszystkim DOBRY CZŁOWIEK! Stanowią z Beth wspaniałe małżeństwo, uwielbiam sceny z nimi.
Randall - dobry, uczciwy i zabawny na swój sposób! <3
Kevin - z każdym sezonem jego postać coraz bardziej "dorasta".
Jack - idealny romantyk <3
Deja też jest ciekawą postacią! :D ;)
1. Jack
2. Randall
3. Toby
Ale kocham wszystkich tak naprawdę. Bardzo lubię Beth, szczególne miejsce w moim sercu ma Kate. Rebeckę też lubię, chociaż zdaję sobie sprawę, że wiele osób ona denerwuje. Kevin ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale jest świetnym facetem o ciągle mam nadzieję, że historia z Sophie nie jest zakończona. Nie widziałam jeszcze żadnego odcinka z nowego sezonu, ale liczę na to, że jeszcze ją zobaczymy.
Ja uwielbiam ten serial i jego koncepcję, ale jednym z moich ulubionych odcinków był ten, w którym Beth, Miguel i Toby siadają w barze i rozmawiają o tym, jak to jest wżenić się w taką rodzinę. Dla mnie cała jej siła leży w Jacku i partnerach głównych postaci: właśnie Beth, Miguelu, Tobym, lubiłam też wszystkie dziewczyny Kevina. Sama rodzina (poza Jackiem) bywa niesamowicie irytująca, a zwłaszcza Kate i Rebecca. Rozumiem, że wiele ich wad ma swoją przyczynę w utracie Jacka, ale mimo to pewnie nie polubiłabym ich w realu.
jack. wiem, że jest za idealny, ale aktor tak świetnie go zagrał, że absolutnie wierzę, że ktoś taki móglby istnieć. Jest genialny. Beth - taka prawdziwa. Randall..
Po dokończeniu serialu wszyscy powinowaci, czyli Tony, Beth, Madison, Miguel, ale też Nicky i Kevin. Głównie za to, że wytrzymywali z irytującą większością rodziny, która uważała się za nadludzi, bo nosiła nazwisko Pearson i umarł im mąż/tata.
Coś w tym jest :-) Świetnie zagrana postać, jak ktoś wyżej napisał - ktoś taki mógłby istnieć. Wspaniały człowiek, zawsze wiedział, co zrobić, żeby było dobrze. Jego odejście pogrążyło całą rodzinę i jedynie Randallowi udało się wyjść z tego bez szwanku.
1. Jack 2. Kevin 3. Beth - bardzo identyfikuję się z jej podejście do Randalla, który mam odczucie, chce jej narzucić albo wciągnąć ją w najlepszą wizję świata, czyli swoją. Widzę, że jedank pozostaję w ogromnej mniejszości, bo nie jestem fanką Randalla ;)
Pytanie dość przestarzałe , lecz dla mnie bardzo aktualne bo właśnie kończę ten niesamowicie życiowy serial. A więc:
Miejsce 3. BETH - wzór żony idealnej - wspierającej, dającej przestrzeń, szukającej kompromisów, inteligentnej i wyrozumiałej matki, będącej filarem małżeństwa z Randallem. Miejsce 2 RANDALL - mistrz sucharów, ale i życiowych rad, człowiek orkiestra pod względem empatii i pomocy innym, wartość człowieczeństwa sama w sobie wyrażona czynami, wspaniały wyrozumiali ojciec i mąż w większości przypadków stający na wysokości zadania. Miejsce 1 JACK - mimo słabości jak dla mnie wzór ojca, męża i człowieka, chce być dla mojej rodziny kimś jak Jack, który pokazuje jak żyć i radzić sobie z tym życiem. Serial i bohaterowie poszerzyli moje postrzeganie rodziny jak i sposobu radzenia sobie z problemami. 10 na 10