Według mnie są to choroby cywilizacyjne, stres oraz szybkie, niezdrowe tempo życia doprowadzają do takich odstępstw. Bardzo przykro się także rzeczy ogląda, ale w rzeczywistości się temu nie dziwię, to znak naszych płytkich czasów - nerwica, różnego rodzaju zaburzenia nie kwalifikujące się do żadnych znanych lekarzom norm. Dobrze, że takie sprawy wychodzą na światło dzienne, dzięki temu inni mogą sobie uświadomić, że najważniejsze jest zdrowie, równowaga.