PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558695}
7,8 46 509
ocen
7,8 10 1 46509
Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak
powrót do forum serialu Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak

Jestem świeżo po obejrzeniu odcinka, oj działo się działo - cieszę się, że wrócił Stiles no i przede wszystkim Derek.

SPOILER

Można się było spodziewać scen walki itp. ale trener? Scena w szatni - r...................ł system, aż się popłakałam ze śmiechu (no i troszkę ze wzruszenia bo wrócił).

ocenił(a) serial na 5
Ewcia78

Odcinek taki sam jak cały sezon 6, czyli bardzo słaby. Właściwie jedyne plusy to dorośli- szeryf okazał się w końcu niezłym twardzielem (ah to Mortal Kombat), fajne interakcje z papą McCall i Parrishem (którego było w tym sezonie karygodnie mało). No i Chris i Melissa, najbardziej urocza para od czasów Sciry. Fajnie, że wrócił Derek, szkoda, że wrócił Stiles, no ale w duecie z Derekiem da się go przeżyć. Stydia w dalszym ciągu śmiechu warta, Scalia- nie skomentuję. Dobrze, że to już koniec, bo przykro patrzeć co się z tym serialem porobiło.

LittleSnowMonster

Masz rację, niestety Teen Wolf w pewnym momencie dołączył do takich seriali jak PLL czy TVD, scenarzyści chcieli utrzymać go jak najdłużej na rynku ale pomysły już nie były tak lotne ( a podobno szykują reboot na 2019 dlatego pani pedagog uciekła ;)). Chris i Melissa - piękne zakończenie, fajnie, że się odnaleźli. Szeryf - o tak, to był Chuck Norris ver 2.0 :) Co do Stilesa to ja myślę, że zbyt dużo nie pobłyszczał w odcinku finałowym, sam O'Brien wyglądał jakby był tam za karę, niewiele kwestii a zachowanie już nie śmieszy jak dawniej. A może to tylko moja wyobraźnia... Ps. Zawsze kibicowałam Lydii i Parrishowi.

ocenił(a) serial na 5
Ewcia78

Lydia i Parrish to moje niespełnione marzenie, sezon 4 i 5 były tak bardzo ładnie rozpisane, żeby coś więcej było między nimi, a tu nagle sezon 6 i takie wtf O.o

Ewcia78

Popieram - trener rozwala za każdym razem kiedy się pojawia :D Geri padł, Monroe zwiała (do przewidzenia)... Parish fajnej sztuczki się nauczył, nie powiem szczena mi opadła. Miecio i jego paluszek poprawili mi humor, a radości dopełnił heros Derek.

Rzygać tylko się chciało na cudowną moc pocałunku - no jakoś mnie to nie przekonało :/ no i to samooślepienie - przekoloryzowane

Ogólnie odcinek 8/10, plus na pewno za przypomnienie mrocznego Stilesa, powrót stada, no i wojna - oby nie spierniczyli finału :)

gromik13

Przecież to był finał :d

ocenił(a) serial na 7
gromik13

To był ostatni odcinek ever :P

gromik13

O_O a ja myślałam że jeszcze 1-2 odcinki będą.... łeeeee to nie, spierniczyli po całości :/

ocenił(a) serial na 6
Ewcia78

Na taki żenują poziom zszedł ten serial że z 9 na 6 zmieniłem ocene a nigdy tego nie robie. Malia do Scotta który "stracił" wzrok - "Spójrz na mnie" xD Dialogi na tle całego sezonu fatalne, slow-mo które irytowało, sceny walki..... których nie było tylko popychanie się na ściany <face palm>. Brak charakteryzacji twarzy jak to było w pierwszych sezonach tylko raz na odcinek zaświecili oczami <śmiech na sali>
Dobrze że to koniec .
Nidy nie ogladałem serialu który zaliczył taki spadek formy a obejrzałem ponad 80 seriali.

użytkownik usunięty
coolerss

Ale i tak biorąc pod uwagę cały ostatni sezon ten odcinek był chyba najlepszym, może poza 1-szym.

ocenił(a) serial na 6

ten sezon był słaby ale tle ostatnich 3ech był dobry.

ocenił(a) serial na 7

6a był genialny, to na 6b się tak zawiodłam, że szkoda gadać.
Gdyby tylko nie wyrzucili Lydia/Parish to 6a byłby idealny.

użytkownik usunięty
Menasa

Moim zdaniem cały 5 i 6 sezon były najgorszymi.

Ewcia78

Mogli dać bardziej oczywiste zakończenie.
Właściwie to ostatnie dwa sezony - niezależnie od podziału na "a" i "b" - to był jeden wielki absurd. Czwarty właściwie był początkiem jazdy po równi pochyłej i choć miało się nadzieję na polepszenie, to tylko niektóre momenty były całkiem zadowalające.
Gwardia dorosłych o wiele lepiej prezentowała się w ostatnim odcinku, a trener wygrał. Dobrze, że było go tak mało, to nie mieli szansy, żeby zepsuć postać całkowicie.
Dobrze było zobaczyć postacie z poprzednich sezonów, choć szkoda, że przy tych "zachętach" do otworzenia oczu nie pojawiła się Allison. Szkoda również, że nie było Isaaca, ale najwidoczniej po przeczytaniu scenariusza podziękowali. Nic dziwnego.
Obniżenie inteligencji u postaci w szkole było druzgocące.
Miłość wszystko zwycięża jest tak oklepanym i banalnym motywem, że człowiek miał ochotę, hehe, wydłubać sobie oczy.
Nic, tylko cieszyć się, że to już koniec i jedynie wracać do sezonów 1-3.

użytkownik usunięty
Seevis

"Mogli dać bardziej oczywiste zakończenie.
Właściwie to ostatnie dwa sezony - niezależnie od podziału na "a" i "b" - to był jeden wielki absurd. Czwarty właściwie był początkiem jazdy po równi pochyłej i choć miało się nadzieję na polepszenie, to tylko niektóre momenty były całkiem zadowalające. "

W zupełności się zgadzam. I że nie pojawila się Allison - też nad tym ubolewam. Dodatkowo w scenie w której pojawia się Jackson i Ethan powracający do Londynu mogli dać króciutką scenkę z Issac'kiem.

ocenił(a) serial na 7
Ewcia78

Już 5 sezon był męczący i przegadany ale ten 6 wyraźnie cierpiał na brak porządnego zagrożenia, nie powiedziano po co przybył dziki gon lub kto go napuścił na Miasto a ten "Pseudo-Bazyliszek" też za bardzo nie robił szału... Do końca wierzyłem że jednak wróci Kira ale się przeliczyłem.

ocenił(a) serial na 8
Ewcia78

Finał OK Bez rewelacji ale zgrabnie zakończył wszystkie wątki ( pomijajac niestety Kirę ) oraz wielki + za to że pojawili się prawie wszyscy pod sam koniec. Żadko udaje się zebrać ekipę która podczas serialu się rozeszła na sam finał oj żadko. Także wspaniale że tutaj się to udało ;) Zabrakło jedynie Kiry i Isaaca

ocenił(a) serial na 4
Ewcia78

Niewiarygodnie słaby... co za rozczarowanie,nie wywołał we mnie totalnie żadnych emocji i nawet scena, która może gdyby to był /1/2/3 sezon by mnie zasmuciała (śmierć tego kolegi Nolana) totalnie mnie nie obeszła a to jak pozbyli się tego Anuk ite to już w ogóle masakra. Sama postać w przekroju sezonu bezpłciowa, miałka, porostu nijaka (a takie są najgorsze), to jednak sposób w jaki się z nim obeszli wywołał zażenowanie(o proszę jakaś emocja się jednak pojawiła chociaż takiej powinniśmy się raczej oglądając cokolwiek wystrzegać) i na deser ten pocałunek, który zregenerował mu oczy.........

ocenił(a) serial na 5
Kubafcbarca

Ta scena z pocałunkiem była prawie tak okropna jak ten zaserwowany przez Stilesa i Lydię w trzecim sezonie...

użytkownik usunięty
Ewcia78

Nie wierzyłam, że zakończą jeden ze słabszych (jeśli nie najsłabszy) sezonów aż tak dobrze. Zdecydowanie najlepszy odcinek ostatniego sezonu!!
Wrócili prawie wszyscy (myślałam że Allison w scenie z Dark Stilesem i Nogitsune się pojawi chociaż na sekundę), scena z trenerem zmiażdżyła system, przeżywający Petero, Steterowe scenki, Melissa ciachająca prądem i końcowa scena zamykająca serial - największe plusy odcinka.

ocenił(a) serial na 8
Ewcia78

A co się stało z Kirą? Jakoś umknęło mi to, dlaczego zniknęła z serialu.

użytkownik usunięty
aqwe

Wyjechała z rodzinką hen hen, albo szkolić sie pod okien skinwalkerów albo wróciła do Japonii.

ocenił(a) serial na 10

Została u Skórozmiennych, Noshiko i Ken pozostali w Beacon Hills.

ocenił(a) serial na 9
Ewcia78

- ech... jeszcze się nie zdarzyło w tym serialu, żebym kibicowała potworowi, bo protagoniści zachowują się jak banda kretynów... Potwór nie dość, że fajnie zrobiony, to jeszcze ich wszystkich po kolei wyłapał bez problemu. A tak w ogóle to mają potwora a la bazyliszek i nikt nawet nie wspomniał o lustrze...
- Obronię tu "leczniczy pocałunek" - Lydia tym "pocałuj go" nawiązała do sytuacji, nie pamiętam w którym sezonie, jak Stiles miał atak paniki. Całus pomógł Scottowi się skupić, co z kolei spowodowało "włączenie" samouleczenia.
- sceny z Trenerem całkowicie wynagradzają obejrzenie :D
- Kate była jakoś odporna na yellow wolfsbane, czy ktoś podmienił Gerardowi kule? Chyba, że ona go ostatkiem sił zabiła...
- ten marsz na końcu... o borze zielony myślałam, że nie doczekam napisów i wyłączę wcześniej, bo po prostu żenada.
- Ten dzieciak zastrzelony w szpitalu - Malissa jest pielęgniarką i nawet nie próbowała mu pomóc. Tylko Theo się przejął, żeby jego postać się jakoś odkupiła i żeby pokazał, że się przejmuje, ale to było tak bez sensu, że aż zabolało...
- powracające postacie to właściwie fanservis, równie dobrze mogłoby ich nie być. Przez sekundę jak była scena Dereka i Scotta to poczułam klimat wczesnych sezonów, ale oczywiście zaraz musieli Dereka przemienić w kamień. Stilesa też było najmniej jak możliwe...

ocenił(a) serial na 8
Ewcia78

Dwa ostatnie sezony były bardzo słabe, zgadzam się tu z Wami. Najbardziej mnie wkurzał brak logiki. Pomijając sezon 5, bo to nie wątek o nim, to w 6 sezonie bardzo irytowało mnie to, jak długo oni wszyscy walczyli o odzyskanie wspomnień o Stilesie, natomiast nie mieli problemu z pamiętaniem o tych uczniach, których bronili na boisku. Gdyby zasady były dla wszystkich takie same, zaraz po akcji na boisku, gdy wszystkich zabrano, chłopaki po prostu zastanawialiby się co robią. Nie pamiętaliby, że w ogóle kogoś bronili. A to tylko pierwszy przytyk do tej części sezonu. Druga część i zwoływanie wszystkich znajomych na wojnę, której nawet w większości nie poprowadzili, bo zaraz wszyscy zamienili się w kamień, albo inaczej oberwali...? Słabo. Chociaż fajnie było zobaczyć stare twarze. Ale pewnie właśnie naszą sympatią do tych bohaterów producenci chcieli zakryć fakt, że całość jest do kitu i bez sensu... O pocałunku już wspomniano, więc sobie daruję, ale to pokonanie tego stracha na wróble? Sypnęli na niego popiołem i tyle? Tak, wiem, że to tojad, a on sposągował kilka wilkołaków (aaa! więc dlatego zwołali więcej starych wilkołaków do serialu! Żeby dwutwarzowy mógł zabrać ich moc, a jednocześnie, aby można było pozostawić przy życiu tych najważniejszych bohaterów dla scen finałowych... ech...), wracając jednak do zakończenia życia bazyliszkowi, to nie miało to sensu. Straszyli końcem świata, gdy się połączą jego obie części, a gdy tak się stało on sobie spokojnie chodził i ich wyłapywał. Piekielny ogar, specjalnie się zamroził na okazję walki z tym stworem na jakieś sto lat i wysłał go do innego świata, bo "nie da się go pokonać", jak sam mówił, a kilka nastolatków sypnęło na niego popiołem tojadu i viola! Sprawa załatwiona! Ech... mam wrażenie, że scenariusz pisano z dnia na dzień na kolanie...

Rozpisałam się i to negatywnie, choć nigdy tego nie robię, nawet, gdy film/serial mi się nie podoba, ale tym razem musiałam się wyżalić, bo mimo wszystko lubię ten świat i tę historię oraz bohaterów i czuję delikatne rozczarowanie, że producenci nie postarali się trochę bardziej...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones