serial 7/10 ja dla mnie, fajnie się ogląda, cudowny klimat lat 50-tych, ale zastanawiam się czy śmieszą was żarty ze standupów głównej bohaterki czy też innych komików? Bo przyznam, że przy każdym występie odnoszę wrażenie, że śmiechy publiczności są dodane bardzo na siłę. Sceny z Abem zdecydowanie są zabawniejsze. Zastanawiam się czy to kwestia tego, że po prostu żyje w innych czasach
Oczywiście ze to kwestia tego. To bylo 60 lat temu, zupełnie inne zycie, zasady, wartości, kultura języka - a przecież na tym wszystkim opiera się głównie stand up i komedia w ogóle. Osobiście uważam ze sceny stand upu z serialu są całkiem śmieszne, chyba ze te fragmenty których nie do końca nie rozumiem właśnie dlatego, ze nie znam tych osób o których często tam żartują czy po prostu nie żyje w tamtych czasach i ciężko mi się utożsamić z niektórymi żartami.
Żyjemy w innych czasach, spójrz na role kobiet w latach 50- dom i rodzina. Praca kobiet u osób z wyższej-średniej klasy, wolne żartg, to obraza rodziny. Jednak warto przyjrzeć się tez innym rzeczom, często nas nie będą smieszyć żarty, bo nie jesteśmy amerykanami, nie rozumiemy tych ich "inside joków". Przy niektórych żartach robilam pauzę i sprawdzałam kontekst.