Serial jest przygotowany na podstawie książki "Potwór z Florencji. Śledztwo w sprawie seryjnego mordercy", autorów Douglasa Prestona (amerykańskiego aspirującego pisarza) i Mario Spezi (długoletniego reportera florenckiej gazety La Nazione). Powiem Wam jedno: ten reportaż czyta się jak najlepsze kryminały, tyle, że tutaj mamy prawdziwe zbrodnie, prawdziwych ludzi organów ścigania, prawdziwych podejrzanych, oraz ich pokręcone losy. Trzyma w napięciu z rozdziału na rozdział, sposób narracji podgrzewa temperaturę i chęć kontynuacji kolejnego rozdziału. Warto przeczytać przed serialem (w sieci krążą epuby), bo historia(e) związane z Monstro di Firezne nie wymyśliłby chyba żaden scenarzysta filmowy.
Wiedziałem, od kilkunastu lat, że Robert Harris autor Milczenia Owiec i Hannibala inspirował się przy pisaniu książek tą sprawą, ale nie wiedziałem o tak pogmatwanej konfiguracji osób przewijających się w śledztwie, o ilości błędów, o wielości stosowanych taktyk procesowych, stąd tak interesująca jest chronologia tego śledztwa.
P.S. Mając zawodowe doświadczenie ze śledztwami, podbudowę naukowo-prawną i osobiste zainteresowanie kryminologicznymi i kryminalistycznymi aspektami w sprawie wykrytych bądź niewykrytych zabójstw, stwierdzam, że na drodze do złapania Potwora znowu stanęły niepotrzebny rozgłos i nonszalancja organów ścigania. Śledztwo lubi medialną ciszę.