"Pamiętniki wampirów" oględnie mówiąc nie zrobiły na mnie wrażenia,oglądałam go bez przywiązania,gra aktorska to była katastrofa,nie wspominając o idiotycznych postaciach,które z założenia miały być "fajne", a także o pseudotragicznych i teatralnych "żałobach" i "tragediach","zmartwychwstaniach" (!!!),nie wspominając o mnóstwie innych absurdów,których z bliska lepiej nie oglądać i nie analizować,bo logiki w tym ZERO.
Właściwie TVP zaczęły przykuwać moją uwagę dopiero od pojawienia się pierwotnych,to ich wątki lubiłam najbardziej i po pewnym czasie trwanie nieustannych "trójkącików" i wytrzeszczu oczu Damona,zaczęłam przesuwać na wątki na the originals,którzy są fantastyczni.
Gdy tylko dowiedziałam się o planach nowego serialu o pierwotnych byłam nastawiona sceptycznie wiedząc,że reżysorowany jest przez tą samą reżyserkę.
Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu nie zawiodłam się,wręcz przeciwnie serial mnie zafrapował.
Pełen jest świetnych,złożonych postaci o różnych charakterach,wyglądzie i problemach,wiele z aktorów gra dość dobrze,reszta bardzo dobrze.Ciekawa fabuła,zwroty akcji,a także gwiazda serialu Klaus,czyli Joseph Morgan fantastycznie kreujący swojego bohatera,którego historia ma potencjał,jednak zostaje spłycana przez nieudolnych scenarzystów i reżyserkę.
Cała historia okraszona jest jazzowo-wampirycznym klimatem Nowego Orleanu przywodzącym na myśl smutki i cierpienia Louisa Pointe du Lac'a.
IMO serial nie umywa się do TB,które jest moim zdaniem nieporównywalnie lepsze w każdym aspekcie i w którym ukazane są ze szczegółami i starannością rysy psychologiczne,muzyka,fabuła,aktorzy,scenariusz,klimat itd. itp.
Mimo to "The Originals" ogląda się przyjemnie :)
Podzielam Twoją opinię co do "The Originals", choć "wytrzeszczone oczy Damona" bywają całkiem OK ;) Bywają, bo od kiedy jest w "szczęśliwym" związku z (wyjątkowo irytującą i mdłą jak na mój gust) Eleną, to te oczy straciły swój pazur.
Sama już od dawna przyłapałam się na tym, że TVD oglądam tylko dla postaci Pierwotnych, także fakt, że postanowiono stworzyć "The Originals" przyjęłam z entuzjazmem.
Co do porównania klimatu serialu z tym z "Wywiadu z Wampirem" to i tu się zgodzę, choć np postać Klausa jest dla mnie żywcem wyciągnięta (i ubrana w nowsze "ciuszki") z "Lestata". Te same zaburzenia, te same paranoje i pragnienie bycia wielbionym. I to samo głęboko skrywane pragnienie dzielenia z kimś nieśmiertelności.