Drugi sezon słabszy, klimat nie ten sam ale to nadal dobry serial tylko zakończenie do kitu. Największe rozczarowanie to aktorstwo; Syn Maggie i ten Marshall z miną srającego kota. Było kilka głupich śmierci i niewyjaśnionych wątków. Ogólnie trup ściele się gęsto, poboczne postacie padają jak muchy