Najbardziej irytująca osoba w serialu. Czekam z utesknieniem jak zeżre ja jakies Zombie
Może nie najbardziej, ale w ogóle nie bardzo przepadam jakoś za tą aktorką. Poza tym ma taką dość niewdzięczną rolę, żony która zdradziła (niby nie specjalnie, ale jednak), sama nie wie czego chce, tylko niepotrzebnie przedłuża sceny w serialu. Może ją coś ugryzie, kto wie..
To mnie trochę uspokoiłeś, nie czytałem komiksu więc nie wiem, ale skoro tak mówisz to musi tak być !:))
Wkurza mnie też matka tej dziewczynki która zaginęła w lesie, ale nie na tyle żeby ją coś zjadło:P
matka dziewczynki i ona sama mogą zostać, ale żona szeryfa niejaka Lori musi odejsc... co pewnie szybko nie nastąpi
[SPOILER]
A przypadkiem nie zgineła od kuli w komiksie ?
Nie jestem pewien bo już jakiś czas czytałem , pytam z ciekawości.
no nieeee to znaczy że jeszcze musi zajść w ciążę (pewnie będą rewelacje na temat ojcostwa- kolejne przygłupie i przydługie wywody i przemyślenia), urodzić i dopiero ją coś w końcu usunie z serialu!
nie życzę mu tego, chociaż ma zdecydowanie za dużo błędów. A przyznajmy, seriale tego typu oglądają ludzie, których autentycznie interesuje podobna tematyka, więc takie niedociągnięcia [jak wspinające się zombie czy drętwe dialogi (i aktorstwo oczywiście)] są wtedy podwójnie drażniące.
Nie był bym pewny czy ogólnie ją uśmiercą:D Shane też już powinien gryźć piach a czuje się dobrze. Więc nie pozostaje ci nic innego jak polubić Panią Callies :).
Ja również. W "Prison Break" jej nie lubiłem i tu nie zdobyła mojej sympatii. Jakoś zawsze ma taką smutno-przejętą minę i dość irytujący sposób wypowiadania się.
Dokładnie, też o tym chciałem wspomnieć ale chyba mi wyleciało.... im dalszy odc. The walking dead tym bardziej mnie wkurza. Te jej otwarte na wpół usta, i permanentnie szklane oczka mnie już dobijają... ;p
Zgadam sie w 100%. Jak dla mnie serial dostaje duzy minus przez ta aktorke. Czy ona wogole umie mrugac oczami????!!!
racja! ohydny babsztyl!!!!!!!!!! facepalma i rzucic zombiakom.
tam nie ma dla mnie NIKOGO kogo lubie.
najmniej nienawidze gl. szeryfa. tylko.
facet z kajdankami na dachu byl najlepszy.
facet z kajdankami byl debilem i robił za dużo hałasu. jego brat jest lepszy :). dobrze strzela, jest cwany i wie jak sobie radzić, a i nie gada za dużo głupot jak reszta. w ostatnim odcinku dziwnie zaskakująco wziął sie za ratowanie małej w lesie. to trochę nie w jego stylu :).
facet z kajdankami NIE byl debilem.
TO ZE robił za dużo hałasu TO DOBRZE, bo tworzy napiecie. FAJNA POSTAC.
jego brat jest kretynem-rednekiem.
jak go widze to chce mi sie rzygac. czekam kiedy zjedza go zombi.
Ty chyba dużo masz problemów żołądkowych przez te postacie :) Obaj redncy są bardzo dobrymi postaciami w serialu - dają jakiś charakter. Młodszy z kuszą też jest dobry, dobrze że się zbratał z Rickiem, fajna kombinacja kontrastów ale jednocześnie skuteczności (jedynie oni i Shane potrafią coś zdziałać).
Niech zeżrą tę cholerną aktorkę z jedną miną z wytrzeszczem! W ogóle we wszystkich filmach powinni ją zjadać!
Nom, braciszek jest moją ulubioną postacią. I ten jego brak subtelności, miodzio.
A czy Ty Schiz w innych wątkach nie przypieprzałeś się do braku "realności" wielu scen, więc powiedz mi jaki sens ma darcie gęby naćpanego głupka na środku dachu budynku w mieście opanowanym przez niebezpieczne istoty ? :) Rednecka z kuszą lubię już od pierwszej sceny kiedy bluzgał i kopał zombie które mu sarnę zjadało hehe. Jego zombie na pewno szybko i łatwo nie dorwą.
Nie ma opcji, że coś wszamie Darryla. Za dużo by serial stracił. Myśle, że powinni rozkręcić też trochę T-Doga, jego postać nieco przycichła ostatnimi czasy. A i niech dadzą w końcu Andrei postrzelać :)
bo był nacpany? bo liczyl na ludzka pomoc?
to byl jedyny odcinek, kilka scen.....a pamietam do dzis jego smiech, twarz jego anarchistyczną postawę. o czym to swiadczy?
brakuje mi tu luzakow, pijakow, dziwek i szalencow.
Wiadomo, ze w Walking Dead nie ma zadnej przyciagajacej postaci. Brakuje kogos naprawde charakterystycznego z pogladami i osobowoscia. Zgadzam sie, ze bracia sa "najlepszymi" postaciami w calym serialu bo maja wlasnie osobowosc. Obsada jest jednym wielkim rozczarowaniem. Niektorzy mowia ze nie samo efekciarstwo i masakra jest w tym serialu wazna tylko psychologia postaci. Tylko ze wlasnie w tym bol że emocji i psychologii w tym serialu mozna szukac a znajdzie sie kilka scen, ktore wyliczy sie na palcach jednej reki. Nie urzekla mnie tu niczyja historia. Bohaterowie są mi obojetni glownie dlatego, ze usmiercili polowe postaci zanim zdarzylem ich poznac. Najwiekszym paradoksem w tym serialiku jest to ze nie zależy mi w ogóle na tych bohaterach, nie zdazyłem ich ani polubic ani znienawidzic. Dla mnie sa mi obojetni! Głebi w ich wywodach nie ma. Rozmowy sa jakieś tandetne, niekiedy kreowane na jakies ckliwe scenki, które są niemilosiernie wymuszone a te dluzyzny do ktorych jestesmy przyzwyczajeni to prawdopodobnie taki zabieg, zeby produkcja wygladala ambitnie, bo wiadomo, ze w kinie ambitnym sa dluzyzny. Mozna ogladac ale lepszych produkcji jest co nie miara, Walking Dead niczym nie zachwyca.
Ja tam mam kilka postaci które lubię ale w szczególności muszę tutaj wymienić Andreę. A komiksie to byłą baba z jajami :D Tutaj już powoli po pierwszym odcinku to widać. Zaczyna się stawiać, trochę irytować, sama chce podejmować decyzję. Mam nadzieje że rozwiną jej wątek. I bój się Boga jeśli ją uśmiercą. To by była najgorsza pomyłka bo prócz Laurie Holden w tym serialu nie ma innych dobrych aktorów no może za wyjątkiem kilku innych. A o głównych postaciach już nie wspomnę. Gdyby nie ona to bym ten serial omijał szerokim łukiem. No może nie do końca aż tak szerokim :D
o aktorach i ich grze w tym serialu to długo można by się produkować, akurat nie uważam to za mocną stronę tej produkcji, gdyż jestem maniakiem filmów o zombie i to one są dla mnie tu najważniejsze, a to jak są zrobione i indywidualnie dopracowane w WD to akurat wieeeelki plus. mimo wszystko najbardziej mnie wkurza "gra" żonki szefa, miny al'a down i to przy wielu skrajnych okazjach (a to jak mężuś wraca, a to jak zombiaki zjadają kolegów przy ognisku, albo jak gada z tym drugim policjantem - jest wtedy "stanowcza" i twarda jak cholera haha) Warga w dół i stoją zdziwiona - 90% jej gry. Andrea momentami też jest nijaka - chociażby jak ostatnio się dopominała giwery, co to miało być ?? Kolega policjant momentami jest tak "stanowczy i wiarygodny" że oh my god (drwię, gdyż zamiast być twardym glina czasem stęka i marze się jak baba) (Rick w sumie momentami też tak ma, nawet za często :>, ale nadrabia w niektórych scenach jako mega kozak). Moim ulubieńcem zostaje redneck z kuszą:). Dziadka od busa też nie wiem czemu jakoś darzę dość umiarkowaną sympatią. A największą zagadką i pomyłką w sumie od początku uważam męża awanturnika który został pożarty chyba w 5tym odcinku, nie dość że grał nijak, to jeszcze co to miało być - apokalipsa i trwoga dookoła a ten kozaczy i awanturuje się przy praniu ? można być takim debilem ? no fakin łej. ps. komiksu niestety (jeszcze) nie czytałem, dodam, więc nie mam porównania filmu do pierwowzoru.
Murzyn jakiś ślamazarny :D to klucz zgubił w 1 sezonie to teraz w 1 odcinku rękę przeciął xD A co do żonki to poprawili mnie koledzy zginęła od kuli : ] Musze chwycić za komix i przeczytać jeszcze raz .
rasiście hehe. mnie jedno zastanawiało po pilocie nr 2, miał tak rozbabrną rękę i położył się na niesterylnej ulicy przykryty niesterylnym trupem??? no fakin łej.
Tak jak pisałeś na temat aktorstwa można by eseje pisać :D Ale uważam że jak na serial to jest dobrze. Ale i tak nic nie zmieni mojego zdania odnoście Anderi oraz samej Holden. Uważam że akurat ona aktorsko spisuje się na medal :D
Nie nastawiajcie sie za bardzo, ze usmierca zonke szeryfa, a jesli mialo by to nastapic przy takim "zabojczym tempie" nastapi to pewnie okolo 4-5sezonu jak ta produkcja tyle pociagnie. Serial nie jest wierna adaptacja komiksu i scenarzysci jada wg. wlasnego pomyslu w kreowaniu bohaterow. Przykladowo ciagna Shane juz 2 sezon za naszymi ocalalymi, a chlopaczysko zostalo zastrzelone jeszcze w obozie na obrzezach Atlanty w komiksie.
A skąd taka pewność u ciebie że 3 sezonu nie będzie?? Jeżeli nie dojdą do więzienia w tym sezonie to na pewno jeszcze ze dwa będą jak nie więcej. Poza tym zakończenie serialu bez zahaczenia o Waszyngton to już byłby największy grzech. Poza tym skoro tobie się nie podoba to trudno. Na 100% jest masa innych ludzi którzy na pewno dalej będą oglądać.
mam nadzieję że nie będą wałkowali tego tematu za długo, 3 sezony wydają się rozsądne i realne.
producenci zamykaja co i jak chca.
maja w d....ie czy ktos lubi czy nie.
przewiduje ze 3ciego sezonu nie bedzie.
A ja myślę że jednak zrobią :D Jak na razie średnia serialu nie schodzi w dół więc ktoś jednak ogląda. Poza tym jeżeli dalej będą trzymać pułap 7,3 mln widzów to na 100% zrobią. Poza tym aktorzy się rozkręcą. Przynajmniej mam taką nadzieję ponieważ jeżeli dalsze wydarzenia będą podobne do tych jak w komiksie to będą mieli naprawdę kawał roboty do wykonania żeby ukazać takie emocje. Ja to się tylko nie martwię o Laurie Holden :D
aktorzy się rozkręcą???
wez mnie nie rozsmieszaj! to pseudo-aktorzy.
jak ktos madry zabije cala ekipe i szeryfek-modliszek dostanie NOWĄ EKIPE i scenarzystow to bedzie 3 sezon.
Na to że ich zabije nie masz co liczyć. Chodzi mi o to że w dalszej części serialu będą musieli naprawdę wiele dać od siebie bo jest dużo dramatycznych scen, rozmyśleń itd. Jeżeli je skiepszczą to od razu odstawiam ten serial. A na dzień dzisiejszy przymykam na wiele rzeczy oko bo to dopiero początkowe odcinki a raczej na autostradzie nic się nie wydarzy :D
Laurie Holden aka Andrea. Chodzi od strony aktorskiej :D A co do sposobu w jaki ciągną jej wątek się na razie nie wypowiadam bo nie nad czym deliberować. Jest jej stanowczo za mało a czekam na Andreę twardą, samą dającą sobie z większością rzeczy radę. Jeżeli taka będzie to serial będzie miał u mnie ogromnego plusa.
Mi tam nikt zbytni nie przeszkadza a już na pewno nie Andrea. Możliwe że ja patrzę przez pryzmat komiksu a trochę się jakby przyzwyczaiłem do nich. Chociaż fakt że z Carol zrobili taką płaczkę a dziadek taki jakiś nieudolny.
pomyliło mi się z Lori żona szefa, która jest najbardziej irytującą aktorką w serialu. Nie mogę wytrzymać gdy gra zdziwienie/przerażenie - wygląda wtedy jak down z rodziny z poważnymi skłonnościami do alkoholizmu. Wystarczy zobaczyć jak grała gdy Rick wrócił do niej i syna po tych wszystkich przejściach. a ona na twarzy ": o" jakby wieloryba zobaczyła. Myślę , że każda inna aktorka była by tu lepsza, a może nawet ładniejsza. Typów nie posiadam, bo nie wiem kto by się zgodził w tym zagrać :).