Wszędzie to gówno leci, na każdym kanale. Paradokumenty, paraseriale, dlaczego oni śpiewają, dlaczego tańczą. Na jednym kanale babka uczy debili sprzątać, na innych wiązać sznurowadła, powtórki teleturnieju kręconego 10 lat temu, że o pancernych już nie wspomnę.
Ktoś to jednak qrwa ogląda, ktoś im nabija notowania, ogląda durne reklamy.
Rozumiem kryzys (czy tam spowolnienie gospodarcze, jak woli Tusk), rozumiem frustracja i niska samoocena z tym związana, ale czy mimo tego kryzysu i naszej biedy musimy żreć gówno?! Czy już aż tak nisko upadliśmy? Czy już wszyscy w miarę inteligentni rodacy opuścili już ten kraj?
Czy to może jesteśmy szczurami w jakimś pojechanym eksperymencie i sprawdzają na nas, ile damy sobie jeszcze wcisnąć chłamu i kac-kupy?
No, to jak się szybko nie ogarniemy i nie przestaniemy finansować tej coraz to gorszej tandety to niebawem czekają nas produkcje przy których "pamiętniki z wakacji" to perfuma.