Jeśli ktoś myślał, że zakończenia poprzednich sezonów są świetne, to sezon 4 kończy się brawurowo. Duża zasługa Penna, który wraz ze swoim alter ego stworzył prawdziwego, rasowego psychopatę - seryjnego mordercę. Tytuł odcinka ostatniego to prawda - ta dobra część Joe, która jeszcze kierowała się resztkami kręgosłupa...
więcejSorry, ale dawno żadna postać w serialu AŻ TAK nie działała na moje nerwy... Bardzo ciężko mi oglądać ten serial przez jej obecność bez wyłączania.
No ciężko to oglądać - irytująca główna postać męska, jeszcze bardziej irytująca główna postać żeńska. Koleś - niedojrzała przywra z obsesją i laska - skrajnie infantylna i niedojrzała pseudo pisarka. Ufff, trudno to strawić nawet traktując z przymrużeniem oka
Skąd protagonista miał fundusze na zbudowanie klatki, skoro ledwo było go stać na telefon i czynsz ?
Niby You, ale trochę Szkoła dla Elity. Chyba dawno nie widziałam tak irytujących postaci jak w tym sezonie. Ciężko się ich słucha i ogląda. Jestem na trzecim odcinku, a męczę się od pięciu godzin, bo jakoś nie potrafię wbić się w fabułę.
Musieli na siłę wepchnąć w 3 sezonie tematykę covid i szczepień. Nawet serialu już nie można w spokoju obejrzeć.. Szkoda.
Co za egoistka, szczerze to nie wiem kto był bardziej popaprany, czy ona czy Joe, Zero emocji, zero empatii.. Żyjąca w świecie kompletnie oderwanym od rzeczywistości..
Trzeci sezon to istne kuriozum. Szkoda, serial wśród ostatnich 'nowości' Netflixa się wybijał i nie ukrywam, że po świeżym pierwszym sezonie i całkiem ciekawym drugim oczkiwałam na kolejny ale po obejrzeniu stwierdzam, że nie powinien powstać. Mam nadzieję, że na nim skończą. Nie mam właściwie o nim nic dobrego do...