Obsesyjna miłość, niezrealizowane pragnienia głównego bohatera, zawiłości psychologiczno-społeczne... mogło to być dobre, ale absurdy fabuły i komiczne zachowania bohaterów sprawiły, że :
a) od 3 odcinka oglądałam na przyspieszeniu
b) zamiast psychologicznego dramatu historii miałam niezłą komedię
c) pomyślałam „co ty netflix...”
Myślę, że ten serial znajdzie swoich zwolenników, jednak odradzam tym, którzy od serialu oczekują nieco więcej ;)