Lubię Addamsów i to samo tyczy się filmów kryminalnych. Biorąc pod uwagę, że ten serial łączy obie te rzeczy to można było więc się spodziewać, że ten serial mi się spodoba. No i tak rzeczywiście było. Co tu dużo pisać, wprost zachwycił mnie on. Poczynając od humoru, którym charakteryzują się Addamsowie a kończąc na tym mrocznym klimacie czy tych wszystkich nadnaturalnych elementach, które są tutaj przedstawiane. Wszystko tu było wyśmienite. Najbardziej jednak zachwyciły mnie tutaj dosłownie trzy rzeczy. Po pierwsze Jenna Ortega jako Wednesday. Mógłbym tutaj godzinami się rozpisywać zachwycony tym jak mistrzowsko wypadła ona, ale tego nie zrobię. Po drugie relacja Wednesday oraz Enid, które są dosłownie jak ogień i woda. Z dużą przyjemnością oglądało się ich utarczki słowne jak i ogólnie ich interakcje między sobą. Scena w której stoję przed sobą na tle swojego pokoju nie dość, że wizualnie prezentuje się naprawdę dobrze, to jeszcze mocniej uwypukla różnice między nimi. I w końcu po trzecie rączka. Niby to zwykła ręka, ale tyle w niej emocji było, że ja nie mogę.
Jak ktoś jeszcze nie widział to gorąco polecam sprawdzić. Już zacieram rączki na drugi sezon. Oby był równie dobry, bo w innym wypadku będę zły.