Naprawdę nie widzisz żadnego przesłania w tym serialu? A obejrzałeś cały?

wymęczyłem tylko 6 odcinków, szczerze mówiąc. Owszem, widzę banalną filozofię bez żadnego pogłębienia i żadnej psychologii, ale może jestem w błędzie. Możesz mi objaśnić głębszy sens tego serialu, zakładajac że takowy istnieje.

Albo może lepiej nie objaśniaj. Widzę w Twoim profilu, że "Vikingów", "Grę o Tron" czy "Downtown Abbey" oceniłaś wyżej, niż "True Detective" albo "Mad Men", lol.

No naprawdę, jedna gwiazdka różnicy wiele świadczy o człowieku. Gratuluję pogłębionej analizy psychologicznej mojej osoby.

Nie, ale tutaj mamy do czynienia z dość wyraźną prawidłowością, która świadczy o raczej kiepskim rozeznaniu,

Sure. A dla Ciebie drugi sezon True Detective był na tym samym poziomie, co pierwszy? Według mnie nastąpił ogromny spadek jakości i historia była dużo mniej ciekawa. Serial oceniam jako całość, nie tylko jeden sezon. Mad Man z sezonu na sezon stawał się coraz słabszy. Vikingowie również - po obejrzeniu całego serialu na pewno zmienię ocenę, bo tę wystawiłam po 2 sezonach. Szkoda, że sam nie pokazujesz swoich ocen, bo za pewne również mogłabym Ci wytknąć to czy tamto. Najprościej jest oceniać na wyrost, a już w ogóle śmieszne jest wypowiadanie się po 6 odcinkach i do tego zgrywanie się na wielkiego znawcę.

przecież mam ustawione, że każdy może zobaczyć moje oceny, elo. Poza tym, jeśli nie nalezy oceniać serialu po jednym sezonie, to dlaczego dałaś temu wesworld 10? Fakt, drugi sezon Detektywa był o wiele słabszy od pierwszego, tak samo jak drugi sezon np. Fargo był gorszy, niż pierwszy; myślę że w wypadku takich seriali(w których kolejne części nie są kontynuacją poprzednich) najlepiej jest oceniać całą produkcję na podstawie najlepszego sezonu.

Mad Men jest kaptalny przez wszystkie sezony, aż po sam koniec. Poza tym, to jest skomplikowany serial dramatyczny z subtelną psychologią i wieloma rzeczami, które nie każdy potrafi docenić, dlatego porównynanie go z jakimiś Vikingami jest raczej głupie. Nie wiem, co tutaj można porównywać: ilość dostarczonej rozrywki(dla każdego co innego jest "rozrywką")? Różnica jest taka, jak między, bo ja wiem, pisarstwem Prousta albo Nabokova a jakimś Sapkowskim: po prostu Ci pierwsi to inna, wyższa kategoria, więc samo klasyfikowanie ich w jednym szeregu z Sapkowskim jest z pupy.

Ale ja nie porównuję Mad Man do Vikingów, elo. To raczej Ty stwierdziłeś, że skoro oceniłam Vikingów wyżej niż Mad Man to nie ma o czym ze mną rozmawiać - więc to Ty sugerujesz, że jedno jest lepsze od drugiego, mimo że to kompletnie różne kategorie.
Oceniłam Westworld po skończeniu 1 sezonu, ponieważ a) jest to na tę chwilę jedyny sezon, a kolejny będzie za dwa lata, b) często zmieniam oceny, jeśli po następnych sezonach poziom się zmienia.
O matko, znasz Prousta? Musisz więc być niesamowicie inteligentny.
(Sarkazm, jakbyś nie zauważył)

P.S. Faktycznie, teraz widzę Twoje oceny. Rzeczywiście, The Walking Dead jest na tym samym poziomie co True Detective <3
P.S. 2 "po prostu Ci pierwsi" - po co pisownia wielką literą? To nie jest "ci" = zaimek "tobie", tylko "ci" = tamci pierwsi ludzie.

Znam też Jaspersa, Nietzschego, Miguela de Unamuno czy Lwa Szestowa. Gdybym chciał szpanować moimi lekturami, to nie wymieniałbym Prousta, tylko ze 20 autorów, o których najpewniej nawet nie słyszałaś.

Tak, "The Walking Dead" jest na tym samym poziomie, co "Detektyw". Może nie pod względem formalnym(fabuła czasem się wlecze, jest dużo słabszych momentów itd), ale jeśli chodzi o głębię i przenikliwość ten serial znacznie przewyższa "Detektywa", który pod względem treści intelektualnej jest raczej banalny(dałem temu serialowi 9 właśnie za, jakby to powiedzieć, "walory artystyczne", czyli formę; gdyby przeistoczyć to w powieść lub esej, to nie byłoby w tym nic ciekawego ani odkrywczego; inaczej niż na przykład w przypadku właśnie "The Walking Dead"- to jest serial o tym, co nazywamy Człowieczeństwem, o tym co je warunkuje i czy właściwie możemy utrzymwać, ze w ogóle istnieje coś takiego, jak Człowieczeństwo: może to tylko "nadbudowa" nad życiem ekonomicznym, ładem gospdoarczym, społecznym, itd, ergo "The Walking Dead" jest zaje*siście głębokim i ciekawym serialem, eksplorującym te dymensje rzeczywistości, w które do tej pory raczej nikt się nie zapuszczał, podobnie jak na przykład "Hannibal"