PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724464}

Wiedźmin

The Witcher
7,1 180 192
oceny
7,1 10 1 180192
5,6 35
ocen krytyków
Wiedźmin
powrót do forum serialu Wiedźmin

Ręce mi opadły na widok tego jak zmaltretowano wątek magów.

1. Węgorze.

Scenarzysta miał swą własną wizję wynikającą z nieznajomości "Sezonu Burz". Pragnął pokazać magów jako ludzi bezdusznych, mrocznych niczym w jakimś typowym świecie fantasy.... toteż pozamieniał marne adeptki magii w węgorze zasilające Aretuzę. Dosłownie - te nieszczęsne źródła energii odpowiadają za ogrzewanie i światło w szkole czarodziejek. (:D)

W książce dość jasno Sapkowski określił los uczelnianego "odrzutu". Ludzie nie nadający się na magów nie kończyli jako przeklęte baterie. Wręcz przeciwnie... byłe adeptki kierowano do innych sektorów z błogosławieństwem Czarodziejów. Trafiały one np. do wymiaru sprawiedliwości, rozmaitych urzędów, a najbardziej urodziwe na dwory. Czasami zostawały nawet żonami władców.
Oczywiście nic się nie działało bezinteresownie... Magowie niczym np. Służby Bezpieczeństwa (tak, nasze SB) popychały karierę swych protegowanych, a w zamian oczekiwały od swych agentek wsparcia w uzyskiwaniu coraz do większych przywilejów dla Czarodziejów... Odrzutem były zainteresowane także służby państwowe, a zwłaszcza wywiad. Sam Rience był przecież szpiegiem i informatorem...

Nikt nie marnował tych ludzi na jakieś bateryjki. Zresztą nikt też nie czerpał energii z istot żywych. W wiedźminie coś takiego nie istniało... energię pobierano z żywiołów, a za największych zwyrodnialców uważano magów bawiących się ogniem... ale do tego jeszcze wrócimy.

2. Zapatrywania na świat...

Tu jest jeszcze gorzej... magów ocenzurowano i powycinano ciekawe wątki. Ci ludzie stanowili elitę. Jako jedni z najbardziej potężnych na kontynencie mieli bogactwo i wpływy, które bardzo chętnie wykorzystywali w rozmaitych celach. Wielu magów dosłownie nurzało się w swej dekadencji i oddawało najbardziej wyuzdanym rozrywką. Niektórzy w ten sposób... zabijali nudę związaną ze zbyt długim żywotem pozbawionym większych trosk. Inni demonstrowali w ten sposób swą pozycję chcąc wzbudzić zazdrość w konkurencji.

Magowie byli grupą ludzi dość luźno ze sobą związanych ale potrafili działać wspólnie na kilku frontach. Głównie takich, które pozwalały im mnożyć bogactwo, powiększać wpływy, zdobywać pozycję na dworach z realnym wpływem na władców oraz ludność królestw.

Sapkowski pod płaszczykiem magii pokazał czytelnikowi po prostu grupę interesów, które istnieją w otaczającej nas rzeczywistości. Wielką międzynarodową korporację dbającą przede wszystkim o swój kastowy interes, która szczytne ideały głosiła w ramach reklamy / PRu. Autor wielokrotnie akcentował wpływ magów na świat biznesów i ich udziały w rozmaitych przedsiębiorstwach. Np. W czasie przygody ze złotym smokiem przenikliwy wiedźmin ze swym charakterystycznym cynizmem oskarżył Yennefer o chęć sprawowania kontroli nad rynkiem diamentów. Miała zadbać o utrzymanie cen na kamienie szlachetne. W tym celu musiała przejąć skarb smoka... aby nie trafił na rynek i nie spowodował inflacji... Takich smaczków było mnóstwo.

Pod Sodden nie pojechała wycieczka patriotów. Przynajmniej nie wszyscy takowymi byli. W konflikcie z Nilfgaardem nie chodziło o dobro Królestw Północy i walkę z fanatykami religijnymi, którzy pozwalali swoim magom na korzystanie z czarnej magii. Zdecydowanie nie.

Powód był bardziej przyziemny. W porównaniu do dość małych królestw leżących na północy to właśnie Imperium Nilfgaardu miał dość energii aby narzucić swoim magom kaganiec. W karnych szeregach pracowali na dobro swego państwa, byli stale kontrolowani, nieposłuszeństwo karano bez cienia litości. Byli bardziej urzędnikami i żołnierzami niż panami życia i śmierci...

To właśnie bardzo mocne ograniczenie władzy i wpływów najbardziej denerwowało magów północy. Brak możliwości wywierania nacisków politycznych, ograniczone wpływy na rozwój państw, brak znaczenia biznesowego ze względu na istnienie wielkiej Korporacji Handlowej. Nawet na dekadencje nie pozwalano - nie tolerowano jej na dworze. Cesarstwo preferowało skromną i elegancką czerń, a czarodziejki nie używały makijażu.

Sapkowski nie zbudował wielkiego i szczegółowego świata wzorem chociażby Tolkiena. Nie musiał - tworzył na bieżąco gdyż świat dostosowywał do przekazu i swych spostrzeżeń jakie chciał umieścić w danej historii. Pod płaszczykiem fantasy kryje się bardzo, bardzo wiele odniesień do bieżących problemów, procesów, zjawisk... To autora wyróżniało na naszym rynku i za to go pokochaliśmy. GDY KTOŚ KRYTYKUJE NASZE NISKIE OCENY to powinien wiedzieć iż nie chodzi większości z nas o czarnych aktorów lecz o właśnie wycinanie takich rzeczy. Cenzurę historii aby nie podpaść za bardzo jakiejś... grupie interesów...

Zamiast korporacji realizującej swe interesy otrzymaliśmy... Złych Magów, którzy bawią się nekromancją i demonologią. Tak spłycono przekaz (choć wszyscy magowie tępili renegatów niezależnie od kraju... choćby ze względu na chęć uniknięcia prześladowań).

Jeżeli pojawią się późniejsze sezony... to prawdopodobnie nie zobaczymy starć pomiędzy grupami interesów (choć problemy społeczno-polityczno-ekonomiczne stanowią połowę sagi). Szkoda. Miałem nadzieję iż Kościół Wiecznego Ognia (jedyni fanatycy religijni w świecie wiedźmina) będzie robił nagonkę na magów. Wojna PRowa, a w tle prawdziwa walka o wpływy i pieniądze...

ocenił(a) serial na 3
Martin von Carstein

To ciekawe, że pod tak świetnym postem nie ma ani jednego z tych złotych obrońców tego gniota, którzy tak chętnie udzielają się w pyskówkach pod innymi tematami czy komentarzami. Ale ja domyślam się jak jest tego przyczyna. Z tak merytoryczną krytyką może polemizować jakiś promil udzielających się tutaj interesantów.

P.S. Świetny analiza. Pokusił byś się o jej poszerzenie na cały serial?

ocenił(a) serial na 7
Zatretworuta

Dzięki.

Można by rozważyć jeszcze kilka takich kwestii (np. brak rozważań nad człowieczeństwem w serialu... co pokazuje poniekąd wątek dopplera-zabójcy... albo imperialistycznym - na wzór zachodni - Nilfgaardem). Niestety to wymagałoby ode mnie czasu, którego teraz nie mam. Ta krótka analiza powyżej zajęła mi godzinę.

Martin von Carstein

Doppler, inaczej zwany vexlingiem, mimikiem, mieniakiem, podwójniakiem, bedakiem – potwór mogący przybierać kształty innych istot (warunkiem jest zbliżona masa ciała) włącznie z ich ubiorem, ekwipunkiem oraz charakterem i stylem zachowania.Naturalny kształt vexlinga nie został dokładnie opisany w książkach Sapkowskiego, jednak wiadomo, że potwór ma karykaturalną, rozlaną fizjonomie - długie kończyny, nos i język. Doppler jednak ma problem z przejęciem przeciwstawnych do swoich cech charakteru postaci w które się przemienia. To znaczy: dobry doppler nie potrafi zrozumieć negatywnych cech charakteru (takich jak np. nienawiść), natomiast zły doppler nie umie zrozumieć pozytywnych cech charakteru. Czyli wątek dopplera odpada bo jeśli był zły nie mógł wcielić się w dobrego Myszowora, który został chyba zabity żeby się z grą nie kojarzyć. Zresztą on sam rządził siłami natury, nie mógł dać jakiś pnączy na tą bramę i że żołnierze Nilfgardu rąbią je żeby się dostać do środka? Można, ale po co?

– Zapamiętaj – powtórzyła. – Magia jest Chaosem, Sztuką i Nauką. Jest przekleństwem, błogosławieństwem i postępem. Wszystko zależy od tego, kto się magią posługuje, jak i w jakim celu. A magia jest wszędzie. Wszędzie wokół nas. Łatwo dostępna. Wystarczy wyciągnąć rękę. Spójrz. Wyciągam rękę.
Kromlech zadrżał wyczuwalnie. Ciri usłyszała głuchy, odległy huk, dobiegające z wnętrza ziemi dudnienie. Wrzosy zafalowały, spłaszczone wichrem, który nagle runął na wzgórze. Niebo pociemniało gwałtownie, zakryte chmurami pędzącymi z niesamowitą prędkością. Dziewczynka poczuła na twarzy krople deszczu. Zmrużyła oczy w ogniu błyskawic, którymi nagle zapłonął horyzont. Odruchowo przytuliła się do czarodziejki, do jej czarnych pachnących bzem i agrestem włosów.
– Ziemia, po której stąpamy. Ogień, który nie wygasa w jej wnętrzu. Woda, z której wyszło wszelkie życie i bez której to życie jest niemożliwe. Powietrze, którym oddychamy. Wystarczy wyciągnąć rękę, by nad mmi zapanować, zmusić do uległości. Magia jest wszędzie. Jest w powietrzu, w wodzie, w ziemi i w ogniu. I jest za drzwiami, które Koniunkcja Sfer przed nami zamknęła. Stamtąd, zza zamkniętych drzwi, magia niekiedy wyciąga rękę do nas. Po nas. Wiesz o tym, prawda? Poczułaś już dotknięcie magii, dotyk ręki zza zamkniętych drzwi. Dotyk ten przepełnił cię strachem. Taki dotyk każdego przepełnia strachem. Bo w każdym z nas jest Chaos i Ład, Dobro i Zło. Ale nad tym można i trzeba panować. Trzeba się tego nauczyć. I ty nauczysz się tego, Ciri. Po to przyprowadziłam cię tu, do tego kamienia, który od niepamiętnych czasów stoi na przecięciu tętniących mocą żył. Dotknij go.

MAGIA JEST ŁATWO DOSTĘPNA!!! Tylko jeśli się weźmie za dużo w krótkim czasie to bez własnej mocy groziło to uszkodzeniem ciała, a nawet śmiercią. Ciri bodajże doznała krwotoku.

Vigo która była już w Aretuzie wypacza jej sens później, bo mając swobodę na północy nie chciała by chyba kagańca na południu.

– Żelazny Jeż – zaczął spokojnie i cicho cesarz – to miał być sposób na zmuszenie mojego ojca do współpracy z uzurpatorem. Było to po przewrocie, ojciec, obalony cesarz, był więziony i torturowany. Nie dał się jednak złamać, więc spróbowano innego sposobu. Na oczach ojca wynajęty przez uzurpatora czarownik zmienił mnie w maszkarę. Czarownik dołożył nieco z własnej inicjatywy. Humoru mianowicie. Eimyr to w naszym języku "jeż".

To też ją wyklucza, bo w Nilfgardzie była od dawna, czyli jeszcze za uzurpatora, co wypacza tajemnicę Emhrya. W ogóle jest tu tyle rzeczy które się wykluczają że szkoda gadać.

BlackPiterback

https://wiedzmin.fandom.com/wiki/Cz%C5%82owiek

BlackPiterback

"mając swobodę na północy nie chciała by chyba kagańca na południu"
W filmie widać, że Vigo i pozostali czarodzieje przeszli jakieś pranie mózgu ze strony cesarza (czego nie ma w książce, tam jest tylko zamordyzm). Prawdopodobnie wmawia im, że stworzy jakiś sprawiedliwszy świat. Być może zresztą w ramach cesarstwa zmienił stosunki społeczne, np. poprawiając dolę chłopów w stosunku do ich panów.

"co wypacza tajemnicę Emhrya"
W książce Emhyr został zmieniony w jeża w dzieciństwie - jako dorosły niekoniecznie musiał przypominać dziecko. Tym bardziej w filmie mogło to się stać bardzo wcześnie.

Avadoro

Czy wy macie oleju w głowie trochę? Zamienił syna cesarza w jeża, przed motłochem być to ukrył, ale nie przed czarodziejami chyba. Emhyr miał ok 13 lat, parę lat później dowiedział się jak można zdjąć klątwę. W książce i tutaj chyba też ściemniał że nie wie skąd to ma.

Co do prania mózgu - albo tortury, albo Vilgefortz czarami mógł ich spaczyć, a oni nie pamiętają. Ale to i tak naciągane.

Zatretworuta

Ja jestem.

ocenił(a) serial na 2
Martin von Carstein

Dokładnie. Serial spłaszcza tło, historie i wątki poboczne na rzecz przeciąganych scen miłosnych, emocjonalnego niezrównoważenia czarodziejek czy relacji Ciri z nieznaczącymi bohaterami, którzy za chwilę przestają istnieć... Można mieć wrażenie, że fabułę i bohaterów zmieniła jakaś zbuntowana nastolatka na zasadzie "zmienię po to żeby zmienić, bo będzie bardziej moje". Niestety taki niedojrzały poziom filmografii jest teraz na topie i o ile wypuszczają co 6-12 miesięcy nową produkcję, to można zrozumieć skąd ta szmirowatość się wzięła. O tyle, gdy dysponują gotowym materiałem i pracują nad tym przez 4 lata, to nie jestem w stanie tego zrozumieć.

Scrach

Zdjęcia trwały ok 7 miesięcy. To mało. W maju kończyli zdjęcia, 20 grudnia premiera. Serial zrobiony by zarobić na marce, tylko i wyłącznie. Gdyby nie marka która powstała w wyniku gier to by oceniany jak Harry Potter czy PRzygody Merlina.

ocenił(a) serial na 2
BlackPiterback

Zdjęcia zdjęciami... tutaj o scenariusz się rozbija

Scrach

Chodzi mi ogólnie o pośpiech. Chociaż czy można mówić o pośpiechu. Pomysł jest od jakiegoś 2016/2017 ?

ocenił(a) serial na 2
BlackPiterback

Słyszałem, że ostatni etap prac był rzeczywiście napięty, ale też bez przesady. Zobacz ile scenarzystów mieli zatrudnionych...

Scrach

No nie wiem co ci mogę na to powiedzieć. Czy czasu było za mało, czy chęci, czy scenarzystów za dużo i stąd różna wizja, czy to wina wizji pani showrunner. Wyszło jak wyszło.

ocenił(a) serial na 3
BlackPiterback

Showrunnerka nie ukrywa, że nie jest fanką ani gier ani książek fantasy. Gdyby zrobił to pasjonat, wyszłoby inaczej, a tak rąbane siekierą rzemiosło. Solidne, ale zupełnie bez klimatu i polotu.

ladywhitesnake

Czyli zrobiła to co najgorsze. To samo z Anyą i jej gatką na temat "Gry o tron"

ocenił(a) serial na 3
Tung_uska

A co Chalotra powiedziała o "Grze o tron"?

ladywhitesnake

Że nie oglądała GoT, ale w Wiedźminie są przynajmniej smoki. Więc strzeliła niezłą gafę.

ocenił(a) serial na 7
Tung_uska

No co powiedziała mądralo? No słucham.

Heller1304

Jako mądrala odpowiem. Powiedziała, że nie oglądała GoT, ale w W są przynajmniej smoki. Więc bardzo się ośmieszyła.

ocenił(a) serial na 7
Tung_uska

A to pipka.

ocenił(a) serial na 3
Tung_uska

Jeśli to prawda, to rzeczywiście pustak.

ocenił(a) serial na 3
Scrach

Akurat tego wątku z Ciri i pobocznymi znikającymi (zwykle gwałtownie umierającymi) osobami bym się nie czepiał. To można uzasadnić narracją o podążającej za nią śmierci.

ocenił(a) serial na 2
Mitnaged

Tyle że oni niekoniecznie umierają. Po co było spotkanie chłopaka-elfa? Albo budowanie historii ze Złotoliką (żoną Jurgi)? Czy relacja z Myszoworem?

Scrach

Drugi raz podchodziłem do tego serialu. Za pierwszym razem wytrzymałem dwa odcinki. Teraz zasnąłem w połowie czwartego. Serial dla półinteligentów zza oceanu. Szkoda...

ocenił(a) serial na 2
veeeeteq

No niestety. Możemy mieć tylko nadzieję że pójdą po rozum do głowy, choć nie liczyłbym na to :-/

Scrach

Nie ma najmniejszych na to szans. Serial jest skierowany dla określonego widza. Postacie żeńskie mają mieć super stroje i odjechany makijaż, żeby się nastolatki mogły identyfikować z którąś, no i oczywiście super efekty. To jest podstawa. Kto by tam sobie zawracał głowę jakąś treścią, fabułą i związkiem przyczynowo skutkowym. Leśne elfy mogą mieć i kałasznikowy, kto by tam sobie tym głowę zawracał. Ważne, że będzie tzw. efekt łał :-)

ocenił(a) serial na 3
Martin von Carstein

Czarodzieje z tego serialu byli jacyś dziwni. Dziwaczny jest styl magii jakiego używają magowie. Zamiast teleportować się do Sodden to płyną sobie łódeczką. Po wypuszczeniu jednego fireballa ginęli, WTF?! I ta scena kiedy jakiś gość obdziera ze skóry Calanthe, je tą skórę, a potem Fringilla wypruwa mu flaki i wróży z nich położenie Ciri. Co to ma być?! W książkach magowie byli raczej w standardowy sposób przedstawieni. Tak samo Nilfgaard przedstawiono jako jakichś sekciarzy, tymczasem to było normalne państwo, które podbijało inne państwa. Ten doppler też był doje*any. Nie mówiąc już o tej całej "bitwie" pod Sodden. Trzech wieśniaków, grupka magów... ok.

ocenił(a) serial na 7
sebogothic

Ten fireball to konsekwencja wynikająca z poglądów scenarzystki na magię.
Magia w wersji Netflixowej czerpie m.in. energię z sił życiowych (bzdurne gdy zestawi się to z książką). Toteż fireball mógł wyssać z kogoś życie. Tym bardziej iż celem było aby Nilfgaard stał się - w oczach widza - bardziej mroczny i złowrogi.

Dosadniej ujmując - Nilfgaard wg. Netflixa ma być wiedźminowym Mordorem. Oczywiście jest to bzdura zważywszy iż Nilfgaard był dość typowym państwem imperialistycznym jakich wiele było w historii i jest nadal (np. Starożytny Rzym, Imperium Brytyjskie, Hiszpańskie, Stany Zjednoczone itd).

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

I oczywiście Napoleońska Francja.

Martin von Carstein

Ja mam teorię że to kwestia budżetu - magia kosztuje życie, nie należy jej używać za często :D

Martin von Carstein

https://wiedzmin.fandom.com/wiki/Nilfgaard a tu o samym państwie dla zainteresowanych.

ocenił(a) serial na 1
Martin von Carstein

Mnie rozbiła odpowiedź Nilfgaardzkiego żołnierza zabijanego przez Geralta, wypisz wymaluj islamski fanatyk. Umiera za Biały Płomień.

ocenił(a) serial na 7
maciej2801

Taaaaak....

Jeszcze okaże się w drugim sezonie, że Północ to jednak dość tolerancyjne, liberalne miejsce. Przede wszystkim szanujące wolność wyznania... Tzn. podejrzewam iż cała religia zostanie z netflixowej wersji wyrugowana i sprowadzona do żenującej acz nienachalnej wiary w Przeznaczenie (idiotyczne kwestie Myszowora wypowiedziane do rannej Calanthe). Po coś świątynie w Ellander usunęli...

Natomiast Mordor-Nilfgaard jako Imperium-Zła będzie nas szokować wszystkim co lewicowy do bólu Netflix uważa za złe. Czyli np. religia sprowadzona do fanatyzmu, okrucieństwa i skrajnej nietolerancji. Jeszcze zaczną się prześladowania gejów oraz czarnych... :D

Martin von Carstein

Ciekawe, z 2 strony spotkałem kiedyś stwierdzenie dotyczące gry że CDPR to Nilfgard złagodził bo to było takie imperium zła, faszyści, itp A znowu Północ pod Radowidem to miała być Tyrania, państwa północy nie mogły się dogadać itp. No co by nie mówić Emhyr był kawałem skur*wiela, ale swoje przeżył, no i jak jesteś dupa a nie władca to nie utrzymasz takiego państwa jak Nilgard tak zróżnicowanego etnicznie. No ale kwestie rodzinne też były ważne bo był spokrewniony z wieloma dynastiami. Właśnie taka Francja Napoleona gdzie na trony podbitych krajów sadzał rodzinę i krewnych.

ocenił(a) serial na 7
BlackPiterback

Twórcy CDP mieli swoją wizję świata, którą lekko podrasowali w stosunku do tej z książki.
Zresztą samo "Imperium Zła" można rozpatrywać przez wiele pryzmatów. Choćby sięgając do czasów Reagan i wojny propagandowej prowadzonej ze ZSRR (który politycznie nie był gorszy niż USA).

Sam Nilfgaard był po prostu inny niż północ. Imperialistyczny, zmilitaryzowany. Dość scentralizowany i ze sporym aparatem urzędniczym (nie wolnym od korupcji). Istniało w nim niewolnictwo, a wojny prowadził w sposób bezwzględny ("nowoczesny", totalny). Z drugiej strony nie prześladowano w nim nieludzi (było to karane), część podbitych państewek miało swą wewnętrzną autonomię (np. Toussaint), szanowano w nim prawo. Stał ogólnie mówiąc cywilizacyjnie wyżej niż Północ (za wyjątkiem Koviru). Prosperował gospodarczo dzięki dobrze rozwiniętemu przemysłowi, który zresztą podporządkował sobie Północ czyniąc z niej rynek zbytu produktów z Nilfgaardzkich manufaktur.

Martin von Carstein

No tak ale Toussaint było rządzone przez Annę Henriete czyli krewną cesarza Emhyra. No i tak jak piszesz, było to wspomniane. Stąd Dijkstra który miał coś we łbie chciał wprowadzić politykę na wzór cesarstwa. No i Nilfgard jest znowu niżej od Ofiru jeśli chodzi o cywilizację, a oni uznają Północ znowu za barbarzynców.

ocenił(a) serial na 7
BlackPiterback

Tussaint to zaledwie jedno z kilku księstw. Co więcej podczas inwazji na północ (II) takie Verden zostało wasalem Nilfgaardu z zachowaniem swej dynastii na tronie. Co do Ofiru... jedynie gra rozwinęła nieco ten wątek.

ocenił(a) serial na 4
Martin von Carstein

Była nadmieniona świątynia Melitele.

ocenił(a) serial na 7
Rozgdz

Możliwe. Nie pamiętam wszystkich wzmianek (zwłaszcza jeżeli były krótkie i w tle).
Nie miałem też sił oglądać serialu drugi raz... choć próbowałem.

ocenił(a) serial na 4
Martin von Carstein

W odcinku ze strzygą gdy Geralt się budzi i pyta co z księżniczką - Triss odpowiada że dochodzi do siebie u sióstr Melitele (czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnego sformułowania ;)

Rozgdz

Ale nie koniecznie musi to być ta w Ellander. Chociaż to w Temerii. Pytanie dlaczego Geralt nie znał drogi to Temerii, jak on od chłystka znał Nanneke?

ocenił(a) serial na 4
BlackPiterback

Więcej wzmianek na razie nie zauważyłem. Warto jednak przypomnieć że w polskim serialu Geralt poznał Nenneke dość późno, po sprawie ze strzygą właśnie ;)

Rozgdz

Tam go chyba zawieźli żeby go wyleczyć, ale też pamiętam motyw że Falwick przeszukiwał tam świątynie by znaleść Ciri, i sam był chyba wiedzminem ? W książce znają się długo,

Nenneke – arcykapłanka świątyni bogini Melitele w Ellander. Przyjaciółka Yennefer i przybrana matka Geralta. Traktowała go jak syna, ale często podkreślała, że nie jest jego matką.

Często dawała do zrozumienia, że nie przepada za Jaskrem, ale lubiła go i bała się o niego. Przez pewien czas opiekowała się Ciri. Z czasem polubiła także Triss Merigold.

Geralt, ty jesteś chory.
– Ranny, chciałaś powiedzieć.
– Wiem, co chciałam powiedzieć. Coś jest z tobą nie tak, wyczuwam to. Przecież znam cię od takiego, o, wyrostka, gdy cię poznałam, sięgałeś mi do paska spódnicy. A teraz czuję, że kręcisz się w jakimś cholernym wirze, zaplątany ze szczętem, zadzierzgnięty w pętli, która zaciska się powoli. Chcę wiedzieć, o co chodzi. Sama nie potrafię, muszę się zdać na zdolności Ioli.

ocenił(a) serial na 4
BlackPiterback

W serialu polskim jeśli dobrze pamiętam (oglądałem rok temu więc już nie pamiętam tak dokładnie) najpierw trafił do Nenneke (Anna Dymna, bardzo dobra rola btw) po walce ze strzygą aby wydobrzeć (i wtedy ją poznał) a następnie jakiś czas później poraniony po walce z jakimś potworem - tam spotkał pierwszy raz małą Ciri (bo to już było po zniszczeniu Cintry). No i wtedy pojawił się Falvick który ją ścigał. Świątynię w końcu zniszczyła Renfri na jego usługach a Nenneke zginęła.

Rozgdz

Obejrzałem i faktycznie :D

ocenił(a) serial na 4
Rozgdz

Czego w książce w ogóle nie było.
Geralt po walce ze strzygą został pocerowany tam na miejscu, a gdy tylko był w stanie siedzieć na koniu, pojechał do Nenneke. Dojechał do świątyni prawie zdrowy, "może trochę sztywny", a Nenneke rozpruła mu szwy na szyi, otworzyła ranę i zaczęła leczyć po swojemu. Geralt wiedział, że to leczenie potrwa dłużej, ale za to będzie skuteczniejsze i summa summarum szybciej wróci do pełnej sprawności. Po jakimś czasie odjechał.
A Ciri trafiła tam później, już po pierwszej wojnie, po pobycie w CaerMorhen. I to z Ellander zabrała ją Yennefer.

A Nenneke żyła do końca Sagi. I była na ślubie Geralta i Yennefer.

ocenił(a) serial na 4
singri

Tak, wiem ;)

Opowiadanie ze ślubem się nie wlicza do oficjalnego ciągu zdarzeń.;)

ocenił(a) serial na 4
Rozgdz

Ale jest wspaniałe :D Zwłaszcza urzekła mnie Yen odmawiająca założenia białego welonu i riposta Nenneke :D

Poza tym mamy podane, że Nenneke przeżyła wojnę - jedna z przyjaciółek Ciri wraca do świątyni i opowiada o tych, które z wojny nie wróciły.

ocenił(a) serial na 4
singri

I to glamarye (jeśli dobrze pamiętam nazwę) :P

ocenił(a) serial na 4
Rozgdz

Bardzo dobrze :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones