kur... eee, tzn. niezły serial z przepięknie beznadziejną końcówką.
Gdybym czytał Wiedźmina to zapewne przyłączyłbym się do Chóru Opluwaczy z wielką, smukłą jedynką. Ale w tym przypadku to nie mój problem. Czytać nie zamierzam, a gry uważam za fatalne.