Sezon 1: Wikingowie: Walhalla

Jak dla mnie kilka rażących rzeczy:
1. Czyste ubrania w czasach, gdzie rzadko się kąpano a co dopiero prano.
2. Fryzury. Wszyscy obcięci równo elektryczną maszynką (zwłaszcza Kanut Wielki) pasuje bardziej na teatr a nie film wysokobudżetowy.
3. Murzynka jarlem…hmmm chyba poprawność poszła za daleko.

Pierwszy odcinek za mną. Dowiedziałam się z niego, że jeden z jarlów, to czarnoskóra, silna kobieta, a Chrześciajnie, to sadyści, mordercy i gwałciciele. Jeste dobrze ;-) Czekam teraz na homoseksualne relacje i ekologiczne, bezmięsne uczty.

Nieporozumienie. Netflix jak to netflix poleciał po bandzie. Zamiast marnować czas na ten shit to lepiej sobie obejrzyjcie pierwszy sezon wikingów. Dziękuję Odynowi że oryginalnych wikingów nie przejął i nie zepsuł

czarni wikingowie hehehehehe