Mam mieszane uczucia. Jestem w zawieszeniu pomiędzy ekscytacją a lekkim rozczarowaniem. Na Wikingów natrafiłam trochę 2 tygodnie temu i łykałam odcinki jak młody pelikan, więc czekając na 4B byłam na lekkim odstawieniu (Moja wewnętrzna Chinka zginęła 3 dni temu kiedy w końcu nadrobiłam zaległości). Niczym Ragnar czekający na starcie z Rollo czekałam na 4B i... no właśnie... i...
i nie wiem co napisać. Scena z Flokim bardzo przyjemna. Widać było czystą męską miłość i wzruszenie Flokiego ścisnęło i moje serce, ale trochę mam wrażenie, że wszystko zmierza ku zagładzie samego Ragnara (Na Odyna NIE!) ale w końcu opierając się na historycznych faktach niedługo przyjdzie Nam pożegnać się ze starym Lothbrokiem. Ivar jak przewidywałam jest jedną z ciekawszych postaci (Już pomijam sceny ze stalkowaniem swoich braci, ale ma to wszystko swoje psychologiczne podłoże więc rozumiem.. znaczy staram się :) Drażni mnie Sigurd, ale chyba tak ma być. Rozbawiła mnie scena z próbą samobójczą Ragnara i scena przytulasków Lagherty ze swoją 'podopieczną'. (Jakby na siłę chcieli wcisnąć tam umiejętności Katheryn i to jak bardzo potrafi "Kick ass-ować" -_-) Swoją drogą czy historycznie jest możliwe by taekwondo (czy cokolwiek to było) mogło być praktykowane przez Wikingów? :D
Na Odyna już kończę bo się rozwodzę jak Ragnar z Aslaug (hope so!)
Dajcie znać jak Wam się podobał odcinek :p
Wyjęłaś mi to wszystko z ust! Chyba faktycznie najbardziej wzruszającą sceną było wyznanie Ragnara, że kocha Flokiego. Chyba pierwszy raz cieszyłam się razem z jakąś postacią! Chociaż prawie tak samo wzruszył mnie delikatny pocałunek Lagherty i Ragnara, naprawdę bardzo długo na to czekałam i bałam się, że już nigdy do tego nie dojdzie :/
Ogólnie odcinek cały na plus. Reakcja Ragnara na nieudaną próbę samobójczą troche mnie rozbawiła :D
Synowie Ragnara- jak najbardziej w oczy rzuca się Ivar, a zaraz po nim Ubbe. Sigurd wkurzający, niech zostanie w Kattegat razem ze swoją równie wkurzającą matką i tam siedzi. Hvitserk bez wyrazu, a Bjorn w zasadzie jest już wygrany, jak to mówił Wieszcz, Ragnarowi.
Nie ufam jednak tej całej Astrid i zastanawiam się co się dzieje u Rollo :D
Dokładnie :D Ale chyba najbardziej jednak ciekawi mnie syn Athelstana. Mały Alfred. Czy już wrócił z pielgrzymki, jaki jest itd :D
Z trailerów i domysłów mam wrażenie, że gdzieś tam w niedźwiedziastym Rollo pod wystylizowanym fryzem i perwersyjnym (You look like a bitch!) przybraniem nadal jest Wiking. Po za tym z moich spekulacji wynika, że Ragnar żegna się z serialem. Wyruszy on z Ivarem do Anglii, gdzie poniesie klęskę (bo sztormy, bo straci połowę wojsk itp) i zostanie pojmany albo sam da się pojmać (Albo całkowita rezygnacja, albo jakiś kolejny szalony plan, jedno nie wyklucza drugiego). Egbert przekaże go w ręce Elli a ten wrzuci go do dołu z wężami (Historycznie tak to wyglądało, choć nadal mam cichą nadzieję, że jego pomieszkiwanie z chinką i tymi gadami w chacie dało mu jakieś super moce i przeżyje :D) Ivar zaniesie (a raczej go zaniosą... he he... sorry czarny humor) wieści do swoich braci i oni ruszą na Anglię, a przyłączy się do nich Rollo, który będzie chciał również mimo wszystko pomścić śmierć brata. (A wszystko tak naprawdę będzie genialnym planem - choć samobójczym - Ragnara, na zjednoczenie swojej rodziny i sukces normanów - oby za to doczekał się wejścia do Walhalli :D
Z trailerów wynikało przecież, ze Rollo przyłączy się do Bjorna w wyprawie na południe.
Także jego z pewnością nie zobaczysz w Anglii.
Tak, na trailerach są pokazane walki na południu i jest tam Rollo. Później pokazany jest zmasowany atak wikingów na Anglię i jest tam Bjoern, Ivar, Hvistek, Ubbe, Siggurd, Harald pięknowłosy i jego brat Halfdan, Flooki. Nie ma tam już Rollo ( prawdopodobnie powrócił do swojej francuskiej piękności), nie ma Ragnara (zginął w dole z wężami), nie ma Lagherty ( pewnie w tej chwili atakuje Kategat i obala końską mordę).