Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że Ivar przegra tę bitwę. Byłem pewien, że przewidzi to co zrobi jego ukochana, ale być może za bardzo lubię tę postać. Ogólnie cały sezon skończył się nawet fajnie, pomimo jego wątpliwej jakości. Liczę też na to, że odczarują nam postać Flokiego, który mógłby wrócić do Ivara. :) Nawet jestem ciekawy jak to się jeszcze wszystko potoczy i czy mój ulubieniec wróci po Kattegat. Tylko mam wielką nadzieję, że scenarzyści przejrzą na oczy i przestaną tworzyć zupełnie niepotrzebne wątki takie jak chociażby Floki na wyspie, Lagertha i biskup czy wcześniej historia tej Chinki (xD). Jonathan Meyers też się spisał, trochę szkoda, że to już jego koniec. :( W sumie można również spróbować jakoś ciekawie poprowadzić historię Alfreda skoro nie ma już jego irytującej matki. Na pewno jest jakiś potencjał, ale chyba nikt normalny się tam nie znajdzie, żeby zasugerować, aby skrócić te 20 odcinków do maksymalnie 10. Na pewno pomogłoby to temu serialowi.
Mnie w sumie ciekawi, jak Ivar zdołał zatargać Freydis na to łóżko i tak ją ułożyć, skoro sam nie potrafi ustać bez kuli :P Tak samo, jak zawlókł wtedy Baldura do lasu, skoro poruszał się za pomocą rąk. Trzymał go w zębach jak matka kotka? Scenarzyści sami wiedzieli, jak bzdurne są te rzeczy, więc nawet nie pokazywali ich na ekranie.
A Kathryn Winnick jest już jednak po czterdziestce, szansa na podbicie Hollywood minęła, żadnych większych sukcesów poza "Wikingami" nie ma, więc zapewne będzie trzymać się serialu i jego kontynuacji tak długo, jak się da. Z wielką niekorzyścią dla postaci Lagerthy.
cóż w tym dziwnego ,że ją zaciągnął do łóżka jak mi się w oczy rzuciło w tym odcinku jak cholera brak konsekwencji w stosunku do jego chodu.Raz idzie o kuli tak , że ledwo wlecze te nogi za sobą a kilka sekund później zasuwa jakby " a co tam to tylko skręcona kostka" :)
Strasznie mnie to w tym odcinku raziło w oczy.
Cieszę się ,że Magnus zginął.Od początku strasznie mnie denerwowała jego postać i dziwiło mnie, iż tak wszyscy uwierzyli mu na słowo, że jest synem Ragnara.
Jak poprzednicy nie rozumiem, czemu Frejdis po otworzeniu przejścia nie zabiła sama Ivara, lub czemu po wpuszczeniu ich do środka nie uciekła.Zamiast tego wróciła do domu jakby się spodziewała....nie wiem czego.
Postać Lagerthy uwielbiałem i szkoda, że ją tak zniszczyli.Wątpię, by tu coś się zmieniło ,ale samej aktorce życzę jak najlepiej.Nadal wygląda młodo i jest piękna [Choć mi osobiście podoba się bardziej w fryzurze Lagerthy niż w fryzurze Kathryn :)] , a i aktorsko tutaj naprawdę zagrała, moim subiektywnym zdaniem bardzo dobrze. Kto wie, może zagra w czymś większym jeszcze, czego jej z całego serca życzę.
Czyżby w 6 sezonie wróciła "waleczna Lagertha"? - tak wnioskuję ze trailera.Jeśli tak to dla mnie bomba.
Cóż, to jest dziwne, że czasem sam ledwie się czołga po tej podłodze, a teraz bez problemu, bardzo sprawnie i szybko zaciągnął sztywną żonkę spory kawałek i położył na łóżku :P To część tej niekonsekwencji.
Duzo ansurdow w serialu :). Winnick grala ostatnio z Travoltą w filmie Szybki jak blyskawica. Ogladalem bo nazwiska przyciagały, ale film sam w sobie slaby.
możliwe że Kathryn Winnick będzie typową laską z Netflixa, ostatnio "zagrała" w tym śmiesznym "Polar", kariera, karierą, ale kasa z Netflixa nie byle jaka
Weedług mnie był to najlepszy odcinek tej części sezonu;
-Ivar po raz kolejny udowadnia, iz geniusz taktyczny odziedziczył po ojcu. Fajnie to wszystko rozegrane, na czele z dmuchawą, wzmocnieniami i pułpaką , w którą wpadł Bjorn.
Cieszy mnie zapozyczenie motywy ze smołą, który spodobał mi się podczas szturmu na Paryż.
-Czterech wielkich wojowników poległoby gdyby nie kobieta, no jakby inaczej :P Swoją drogą to dośc banalne rozwiązanie ale Ivar panował w mieście już długo i było pewne, iż raczej straci koronę.
-Bardzo dobrze, ze Ivar nie zginął bo to oznacza, ze jeszcze namiesza. Końcówka z Ivarem jadącym na wozie w słomianym kapeluszu majster XD
-Scena, gdzie Żelaznoboki stoi przed bramą i przemawia do ludu bardzo mi się spodbała; Bjorn zawsze miał szacunek do ludzi i chciałbyć z nimi blisko - to akurat odziedzieczył po Ragnarze. Myslę, ze to jedna z tych cech, która powoduje, ze przyciąga do siebie pewne osoby.
-Wjazd Lagerthy z mieczem również sympatyczny ale przez chwilę czułem , że Bjorn odda jej koronę. Na szczęście tak się nie stało.
-Wątek Wessexu jest nudny, coś tam się w ogóle dzieje? Po śmierci Egberta i Aethelwulfa nie ma tym zbytnio charyzmatycznych postaci. Do tego z życiem pożegnał się biskup(co moim zdaniem jest wielkim błędem), a nawet i matka Alfreda odeszła.
-Wieszcz pojawiający się na końcu mnie zaskoczył ale były to pewnie jakieś przywidzenia, lub kontakt zza światów ?:P
Podsumowując ten sezon powiem Wam, ze pierwsza połowa była o niebo lepsza, bardziej poukładana i solidniejsza fabularnie. Druga naprawdę obniżyła poziom, a spodziewałem się czegoś innego. Chaos, ciągłe zmiany stron, niewyjaśnione motywacje, przeskoki z jednej strony na drugą, nieciekawe posunięcia i wątki zupełnie niepotrzebne rodem z opery mydlanej - słabo i to bardzo. Jedynie ostatni odcinek trochę podratował, a konkretnie sama bitwa.
Zobaczymy co przyniesie ostatni sezon. Mam nadzieję, ze Bjorn napotka na swojej drodze nie jedną kłodę i jestem przekonant, że mimo wszystko dojdzie do walki z Haraldem(to byłaby niezła wisienka). Olaf stał się sojusznikiem więc pewnie razem ruszą na Ruś ale czy okaże się do końca lojalny, oby nie :P
Słyszałem coś o nowym serialu z obecną obsadą Wikingów, słyszał też ktoś coś? Czy może mam jakieś zwidy jak Bjorn ?:P
Jedyne co mu się udało to faktycznie ta brama, dzięki której zamknął Bjorna, poza tym żadnego geniuszu nie stwierdzam. Wręcz przeciwnie, pomysł żeby się schować w kanałach i stamtąd zaatakować przeciwnika (nie pamiętam w którym odcinku to było) był tak debilny, że nawet nie wiem jak to skomentować.
No przeciez na tym to polega, aby podejśc przeciwnika i wykorzystać za razem ukształtowanie terenu ;D
Ukształtowanie? Atakując z kanałów z których się wychodzi pojedynczo i jeden gość może wyciąć w pień 100 typów? :) Faktycznie, geniusz taktyczny :P
Ivar wychodzi na taktycznego geniusza, bo z jego przeciwników robi się kompletnych idiotów. Gdyby Anglicy nagle nie stracili resztek rozumu, nie biegaliby w tę i z powrotem po wzgórzach, goniąc dwie armie, a wycięli w pień najpierw jedną, a potem drugą. I nie staliby jak debile, pozwalając wychodzić z kanałów całej armii, a wybijali jednego po drugim, obstawiając wszystkie możliwe wyjścia kanałów SWOJEGO miasta, które znali. A o tym nagle zapomnieli. To samo scena z wrzeszczącym Ivarem siedzącym przed wozem - poważnie, cała armia przestraszyła się jednego stukniętego kaleki, który czołgał się po błocie i łajnie?
Inaczej ma się sprawa z Ubbe, który naprawdę wykminił, jak zaskoczyć Haralda i odciąć mu drogę ucieczki. A Harald nie stracił cudownie rozumu.
Myślę, że odebrali go jako diabła czy coś w tym stylu, stąd to przerazenie :P A to, ze z przeciwników robi się idiotów to wina scenariusza nie Ivra. Harald akurat mnie zawiódł, bo naprawdę dał się łatwo podejść :D Nie spodziewałem sie, ze uwierzy w chęc sojuszu Ubbe.
Nie wina Ivara, ale działa na jego niekorzyść. Gdyby miał kompetentnych przeciwników, mógłby się wykazać. Ale kiedy za przeciwników ma idiotów, to jego dokonania nie prezentują się imponująco.
W przypadku Ubbe nie chodziło mi o sojusz, ale o sam pomysł odcięcia przeciwnikowi drogi ucieczki za pomocą ognia i wykorzystania katapult. Chociaż się głowię, skąd on je tam sobie wytrzasnął, skoro Alfred nie wiedział co to :P
Ubbe w pewnym momencie powiedział Alfredowi, że widział takie w czasie oblężenia Paryża. Więc pewnie Anglicy zbudowali je tak, jak Ubbe im powiedział.
W sumie to nie ma co tutaj zbytnio szukać logiki ,bo takich akcji jak ta z zostawieniem dziecka czy szybsze dreptanie było więcej. Odnośnie tego jak przeciągnął ciało to może ten jego przydupas mu pomógł, ten z brodą :P
odcinki 15 i 20 były najlepsze w całym sezonie i jedne z najlepszych w historii serialu. Floki na wyspie ci przeszkadza? Nie wiesz, że wiking o imieniu Floki odkrył Islandię w rzeczywistości? Do tego teraz bardzo ciekawa rzecz, ten wielki wróg chrześcijaństwa może się nawróci? Zapowiada się bardzo ciekawie właśnie.
"pomimo jego wątpliwej jakości." Gdzie ta słaba jakość bo nie zauważyłem? Nie mają budżetu jak GOT więc dużo odcinków jest tańszych ale mimo wszystko trudno było przez cały sezon przewidzieć co się stanie, ciągle się coś w tym serialu zmienia co jest świetne.