Czyli że zabiła 1000 ludzi na arce, żeby przywieźć parę dzieciaków które mają odtwarzać populacje? xD gdzie tu logika w 'programie' androidów
W zasadzie jej program działa poprawnie. Jest zaprogramowana do ateizmu i do wychowania technokratów. Tamci ludzie byli Wierzący. Dzieci można było wychować na ateistów, dorosłych nie da się przekonać do porzucenia wiary, zwłaszcza że to banda fanatyków.
Dokładnie tak. Chociaż nie wiem czy te starsze dzieciaki nie są już za bardzo rozwinięte żeby je sformatować na ateizm
Trochę tak. Zobaczymy co przyniosą nowe odcinki, może na przykład kryzys wiary :D
no nie wiem z genetycznego punktu widzenia lepiej mieć 1000 osobników do rozmnażania, a nawracaniem zając się w przyszłym pokoleniu, choćby siłą (zwłaszcza ze sama mogła by panować na wszystkimi dorosłymi). Btw w tej salce dzieci było sporo więcej, a wzięła tylko 5 xD
Tak, w sumie zastanowiło mnie to czemu tylko 5 przywiozła ale widocznie bezlitosny program ma w sobie kod na wychowywanie 6 dzieci...
Nie jestem pewna czy dałaby im radę w pojedynkę. Przy pierwszej lepszej próbie buntu zabiłaby wszystkich. Z resztą, Matka i Ojciec mówili o nienawiści ich Stwórcy do Wierzących. Chyba mocno mu zaszli za skórę skoro robot stworzony do pielęgnowania życia woli wybić cały statek wierzących niż ich nawrócić na ateizm.
Tak, to może być program na 6 dzieci. Zauważ że zabrała inne rasy dla dopełnienia puli genetycznej(azjatka, murzynek), choć to chyba zły trop bo tak mała ilość osobników prowadzi do kazirodztwa "drugich dzieci"...
Właśnie... Wydaje mi się, czy Ojciec mówił coś o 12 embrionach? Może w planach był drugi poród? Chociaż to i tak niewiele zmienia w kwestii późniejszego kazirodztwa.
A w Biblii co masz? Pierwszymi ludźmi byli Adam i Ewa? Aha, czyli ich dzieci miały dzieci? Dziwne jest dla mnie, że w ogóle ten temat nie jest podejmowany. Spytaj swoich rodziców, albo jakąś osobę wierzącą o to. Zapewne dostaniesz wymijającą odpowiedź, bo po prostu nikt z nich nigdy się nad tym nie zastanawiał, a przecież to jest bardzo ważna i elementarna wiedza.
https://youtu.be/gf3898qD7zM
Łap. Opowieśći o Adamie i Ewie nie należy traktować dosłownie. Podobnie jak o Kainie i Ablu mylnie uznawanymi za pierwsze dzieci na świecie
Ja to wszystko rozumiem, bardziej chodziło mi o starsze pokolenie, bo to nasze jest chyba bardziej dociekliwe jak sądzę, ale i tak dzięki za link.
nie wiem co ma dociekliwość do rzeczy, raczej to chyba powszechna wiedza i nikt nie bierze dosłownie wygnania z raju bo Adam zjadł jabłko XD
A może to tylko ja uważałem na religii? - lubiłem te rozkminy przy omawianiu przypowieści etc.
Oj, zdziwiłbyś się, moja mama twierdzi, że teoria Darwina została obalona, bo przecież inne małpy jakoś nie zamieniają się w ludzi. xD
Z tym to też nie wiem, w końcu jest brakujące ogniwo ;) a teoria to tylko teoria...
O stary, jednak nie jesteś taki sprytny. xD To nie jest jakaś tam teoria. Teoria naukowa musi być podparta badaniami, ale nie będę tu świrował, że się na tym znam. Warto poczytać na ten temat.
A co ma tutaj do rzeczy biblia i powtarzanie bajek z niej? Religia w serialu jest Mitranizm, religia starsza niz Chrzescijanstwo, ktore sie na niej miedzy innymi wzorowalo. Nic tam nie ma o zadnej Ewie i Adamie itp. W starozytnych religiach przynajmniej akt stworzenia dotyczyl powoloania do zycia ludzi, ludzkosci, a nie jednego bumelanta i niewolnicy karanej z nieposluszenstwo. Zreszta Biblia to dzis alegoria, kij wie ile przemianowanych mitow z odrobina prawdy, a ile przypowiastki dlaa gawiedzi. Nawet Grecy wiedzieli, ze mity to alegoria, a nie slowo w slowo i raczej narzedzie polityczne niz cos prawdziwego.
W tym serialiku nie ma żadnej logiki. Super androidy a nie potrafią przypilnować sześciorga dzieci ? Nie wpadli na zamontowanie nadajników? Żadnych leków nie wzięli, drukarki 3d o dozymetrze nie wspominając. Za to mają jeden dmuchany namiocik, a i tak mieszkają w domku przykrytym patyczkami i ogrzewają się ogniskami, mając niedaleko potężne źródło ciepła. Może lepiej było wysłać z tymi embrionami pralkę i lodówkę? A z drugiej strony przylatują w potężnym statku nawiedzeni krzyżowcy w zbrojach z goratexu i tarczami z pleksi. Nawet myszy ze sobą mają, ale o śwince lub gąsce zapomnieli idioci. I biegają debile po planecie w poszukiwaniu strawy. Mają super technikę a nie potrafią rozpoznać i obronić się przed jednym androidem idiotą. Z drugiej strony czego oczekiwać po debilach którzy nie są wstanie rozpoznać dwojga intruzów po śmiesznej operacji plastycznej, bo badanie dna, odcisków palca, czy siatki naczyń krwionośnych jest takie skomplikowane i drogie. Kończąc ten przydługi post, jestem rozgoryczony, miało być ciekawe i wciągające SF a dostaliśmy kolejny płytki i durny serjalik udający egzystencjalną epopeję odzierającą duszę ludzką ze wszystkich tajemnic . Lemie wróć !!!
Mnie sie trochę bardziej podoba niż tobie ale podzielam wątpliwości co do nielogiczności, 2 androidy i przez 12 lat zrobiły tylko ze 4 od biedy chatki?
To jeden człowiek, preppers, zrobił by to w 3 miesiące i to o niebo lepiej.
Nie wyjaśnione tez dlaczego:
-nie podjęli próby wyciagnięcia statku lub samym zasobów z niego
-nie było drugiego porodu kolejnej szóstki dzieci
-roboty do opieki dzieci powinny mieć wiedzę medyczną a tam info o objawach choroby popromiennej
-tryb opieka nad małym dzieckiem zdecydowanie szwankuje, mała wpadła do dziury przed którą była straszona - irracjonalne
Nawet jeśli były tylko dwie walizki, to druga szóstka powinna być ich priorytetem!
Po za tym, jeśli kogoś wysyłasz na obca planetę to powinni mieć więcej zasobów a po za tym sam statek można wykorzystać chociażby poszycie na pług czy paliwo na ogrzewanie itp.
Raczej priorytetem było życie dzieci. Nie wiemy czy matka mogła dalej rodzić i ci co ich wysłali mieli jakiekolwiek zasoby
Przecież w w 4 czy 5 odcinku było wszystko wyjasnione, powod dla którego kolejna 6 sie nie narodzila. Przypomnij sobie historę "snowballs".
@dafcio_filmweb Oj zgadzam się z kolegą, tyle niespójności w scenariuszu, że tak jak się kibicuje scenarzystom aby fabuła się rozkręciła, tak się człowiek złości, że kolejne "dziury" logiczne co chwila.
- przez 12 lat Matka nie poleciała do strefy równikowej aby zbadać, czy tam nie będzie im lepiej, a tak potem o tym gadają wszyscy, a i tak siedzą na d... A mają statek w kształcie gwizdka aby tam wszyscy polecieć na wakacje
- stwory nagle się pojawiły po 12 latach, wcześniej nie chciały niepokoić
- mądre androidy nie odkryły jadalnych grzybów, do tego musiało dojść dziecko ryzykując wejście do studni
- przemieszczenia między strefami zajmują latającemu androidowi kawał czasu, ale grupki ludzi i dzieci potrafią się przemieścić dość szybko kiedy wymaga tego scenariusz
- we wrakach ciągle się znajduje coś nowego i przydatnego, a nawet ożywionego, ale ludzie zostawiają to sobie na potem
- gdzieś jest samotnia w szkielecie smoka z kimś ludzkim tam żyjącym (pojawia się jak zjawa, więc chyba super-człowiek), ale jakoś wątek się pojawia kiedy potrzeba w scenariuszu, a potem zanika, no bo po co, już było i po co to wspominać
- żołnierz słońca znajduje dzieci w lesie, dostaje kamieniem w głowę i raz nogą w brzuch. Traci przytomność, ale za chwilę jest już na pustyni z grupką swoich (i raną na głowie). Teleportował się, kosztem zaniku pamięci. A prezes się wznosi ręce ku Solowi "gdzie oni są"? Komunikacja w grupie jest ważna
- człowiek z wiadrem ciągle się odradza w innym zakątku planszy, w dość dobrej formie fizycznej choć bez jedzenia i picia, no bo pewnie wiadro umie syntetyzować wszystko co trza. A więc sylwetka wciąż Pudzianowa. Nawet grzecznie potem karmi sobą Androida, ze 4 litry krwi oddając i krocząc wciąż żwawo - bez wody, jedzenia i krwi też da radę.
- ekosystem planety jest ogólnie nietypowy - są rośliny i bulwy, ale chyba nikt nimi się nie żywi. A nie - stwory jedzą grzyby, choć wyglądają na mięsożerców. No i na nich też nikt w ekosystemie nie poluje. A więc sami ograniczają swoją liczebność. Może jednak planeta nimi jakoś inaczej zarządza. Nie wiem, nie znam się
- bohaterzy ogólnie rzecz biorąc odporni - nie widziałem źródła wody, rzadko jedzą, lubią się włóczyć po planszy bez niczego, no może z lalkami i myszą.
Można w nieskończoność.
Jednak dobrze się bawię :)
"A mają statek w kształcie gwizdka aby tam wszyscy polecieć na wakacje"
Statek należał do wiernych, także do dyspozycji mają go od kilku tygodni.
Planeta została zbadana wcześniej, przecież nikt w ciemno nie poleciał na Kepler. Matka nie musi eksplorować strefy równikowej bo wie, że są tam lasy tropikalne pełne nieznanych gatunków zwierząt i roślin, potencjalnie niebezpiecznych dla małych dzieci.
Stwory pojawiają się po 12 latach i to jest część zagadki do wyjaśnienia. XD nie za bardzo rozumiem jak można tego nie zrozumieć?
Dziecko odkryło porosty czy grzyby ? I co z tego ? Dziecko skonstruowało też pułapkę na zwierzynę. Oczywiste jest, że androidy stawiają na samodzielną pracę dzieci.
Wątek zakapturzonych postaci pojawia się w każdym epizodzie.
Ludzie przemieszczają się szybko, a androidy nie? Gdzie ? Kiedy? Jak? Żołnierz? Dzieci nie mogły odejść daleko od obozu, także co jest dziwnego w tym, że żołnierz wrócił całkiem szybko? Chcesz, żeby reżyser pokazał ci biegnącego żołnierza przez 10 minut? Poważnie?
Ekosystem wygląda dziwnie, bo nikt nie żywi się bulwami? Może są trujące dla innych gatunków, Ziemia jest pełna roślin, które są niezjadliwe nawet dla insektów. Co to znaczy, że stwory wyglądają na mięsożerne ? XD przecież nawet nie mają kłów i nie mogą otworzyć szeroko paszczy, żeby wyszarpać kawał mięsa. Tutaj odwalili świetną robotę, aby pokazać przystosowanie gatunku do wspinania się i żywienia grzybami w studniach. Lekka sylwetka, wydłużony pysk, małe zęby, chwytne szpony - wszystko idealne do zeskrobywania żarcia ze skał. Ponadto gdyby były mięsożercami, to na co miałyby polować? Dostępność do pokarmu reguluje liczebność osobników w populacji .
Bohaterowie coś tam jedzą, coś tam piją . Ten serial to nie jest hard s-f, więc możesz założyć, że jak idą na pustynie to jednak mają odpowiedni zapas wody. Przecież nie wszystko musi być podane na tacy?
@ezo_okami wiem, rozgromiles/-las moje wszystkie wątpliwości, "jak można tego nie wiedzieć"? A jednak jakoś wciąż to "nie płynie" w scenariuszu. Teleportacja ludzi w odpowiednim momencie scenariuszu - mów co chcesz, to wciąż tylko rozrywka, a nie dobrze dopieszczony scenariusz. Taki Tom Cruise odrzucany wybuchem na pędzący pociąg aby kontynuować akcję. Napisz co myślisz o człowieku w wiadrze, jestem ciekaw Twojej opinii, bo bawię się świetnie i przy serialu i przy tej dyskusji.
PS obejrzyj odcinek 9 i wytłumacz teleportację żołnierza z zasadzki na dzieci w lesie do pustynnego monolitu i pełną amnezję "gdzie są te dzieci". Wszystko to tam na planszy niedaleko tak jak mówisz.
Człowiek w wiadrze XD. Stara, banalna sztuczka reżyserów : jak nie widzisz pozbawionych głowy zwłok, to spodziewaj się powrotu delikwenta. Gdybym miała wiadro na głowie i ograniczoną widoczność, poszłabym tam gdzie jest największe prawdopodobieństwo znalezienia żarcia i wody, czyli do wraku. Jak jadł i pił, nie wiem. Wierni musieli mu dawać jedzenie i wodę.
W nowych odcinkach 4-5 wyjaśnia się dlaczego nie mieli super zaopatrzenia - to raczej postawienie na jedną kartę i eksperyment niż przemyślana kolonizacja
Zgadzam się tak bardzo że zastanawiam się czy sam tego nie napisałem lunatykując. Naprawdę jest mi szkoda bo był duży potencjał na dobry serial.
Stateczek byl ostatnia deska ratunku, wyslany przez biednego amatora, bylo tam mowione, ze lekow nie mieli i nie wzieli dlatego. Aczkolwiek tez sie dziwie, ze androidka jednak nie zostala lepiej zaprogramowana na syntetyzowanie ich czy ze jednak nie odzyskali pare dni po rozbiciu tego stateczku. Dziwi mnie tez niezbadanie dokladne bulw i odkrycie dopiero po wielu latach, ze nasiona skazaja. Przeciez od razu zby wykrywali promieniowanie, a sprawdzanie zywnosci czy organizmow dzieci powinno miec miejsce regularnie. Nie wiem jak te mebriony przezyly te podroz, ktora pewnie trwala tez 13 lat albo dluzej... nie bylo tam podtrzymywania zycia, a takie cos powinno miec jednak dosc komfortowe, stabilne warunki i nie wiem czy by po prostu zamrozone przetrwalo, ale zwalmy to na super hiper technologie pszyszlosci.
Serial prawdopodobnie jest w tym uniwersum Prometeusza, wiec idac tokiem rozumowania Scotta, ktory wszedzie to wciska, pewnie i tutaj sie dogadal i wszystko sie rozbija o to, ze protoplastami, stworcami ludzi sa kosmici, ich bostwa, bogowie, religie, to tylko jakis alien. W koncu w Promku tez bylo, ze Jezus to jeden z nich byl.
Mitranici tworza rzeczy z pism, ale utracili czesc wiedzy, rozumienia i dociekania. Nie wiedza co kopiuja, nie rozumieja wszystkich procesow, czesc zapomnieli, czesc przekrecili jak ludzkosc od eonow robi na Ziemi ze wszystkim, oraz prawo Clarka, ze zaawansowana technologia staje sie magia, ewentualnie religia.
Tak, nie upilnowania dzieci tez nie rozumiem, uwazania, ze z tak malej puli genetycznej cos da sie sensownego wyhodowac jako zdrowa, nie zdegerowana genetycznie populacja...
Na Arce byly zwierzeta. Mowil o tym "ojciec" albo do Paula, albo do Campiona.
Nie rozumiem tez wcisniecia na sile wegetarianizmu i wielkich oporow mlodego z zabijaniem. Jezeli ateisci sa tacy racjonalni, opierajacy sie na procesach w przyrodzie, tak samo androidy, to od malego jak to mialo miejsce w prymitywnych komunach szkolic dziecko w zbieractwie, zabijaniu i oprawianiu drobnych stworzen. Najbardziej w tym serialu zgrzyta wlasnie brak zwierzat i tkwienie na tej pustyni przez nascie lat bez zbadania planety i przeniesienia sie w lepsza okolice klimatyczna.
Te jamy trzymaja jako wieczna tajemnice i ostatnia wisienke, ale logiczne by bylo zbadac je w pierwszej kolejnosci w ktoryms z odcinkow, szczegolnie jak Matka juz mogla latac.
Serial jednak wyjasnia pewne niedopatrzenia. Troche nieudolnie, ale jednak sie tlumaczy. Aczkolwiek nie wiem w sumie co sobie wyobrazal ten Stworca Campion, bo to nie mialo szans powodzenia, rozwoju i przyszlosci w takiej formie jak to zrobil. Najnowszy odcinek sugeruje, ze jednak nie to bylo glownym celem androidow i matki, nie stworzenie cywilizacji ateistow z 6-12 embrionow i w ogole niekoniecznie z ludzi. Ze wszystko bylo tylko czescia eksperymentu z dalszym celem, o ktorym nam nie powiedziano, androidom tez nie. Hybryda organiczno androidowa? Androidy rozmanazajace sie jak ludzie, naprawiajace sie podobnie jak biologiczny organizm? Zapomniana cywilizacja i przeszlosc, ktorej echami sa ksiegi i technologia Mitrnitow, a sama ludzkosc to tylko jakas wpadka, pomylka? Ze moze glownym tworem Stworzenia, a ludzie to niechciana konsekwnecja ewolucji tych istot? Przeciez Daniekien i slynne komiksy o Aise i zaludnianiu Ziemi ludzmi, nie tak jak mialo to byc, stare juz bardzo...
Brak rozpoznawania teczowek, odciskow itp. da sie jeszcze zrozumiec. Raczej nikt nie spodziewal sie takiego czegos, ze ktos sie podszyje pod nich, to byl jakis przypadek i dzialanie pod wplywem impulsu. Androidy to byla technika Mitranitow, pewnie nie kazdy robil operacje plastyczne, Ateisci zdawali sie dosc prymitywni jako zolnierze, szkoleni jak dzieci w Afryce do broni i zabijania, a nie do technologii i nauki...., a Mitrnici czuli sie pewnie i stabilnie w swoich regulach i hierarchii. Tam sie nikt nie wybija, nie buntuje, zna swoje miejsce. Rodzice Paula z nim nie gadali. Jezeli Ateisci sa uwazani za wlasciwie cos jak nie ludzie, prymitywy - typowe lekcewazenie przeciwnika - to i potezniejsci przeciwnicy nie widza powodu we wlasnym gronie robic takich zabezpieczen. Jak ktos ma gebe jak na zdjeciu, to znaczy, ze to ten. Gdyby byly watpliwosci, pewnie by zbadali dokladniej. W Treku masz tak samo - ciagly brak badan dna i ciagle im sie jakis obcy przedostaje na statki :P
Biorac pod uwage, ze Scotta bardziej jednak interesuje wlasnie to filozfowanie, religie, mistycyzm, tajemniczosc i teoretyzowanie na temat ludzkosci niz twarda, naukowa fantastyka, to nie ma co sie dziwic, ze ten serial ma glownie elementy te pierwsze, a te drugie sa wrecz tlem, technobelkotem bez wiekszego znaczenia.
Zaspojleruje ale okazało się że technologia necromancerów pochodzi nie od ludzi,
ale mitraiści dostali ją od Sola prawdopodobne poprzez wizje.
Także jest to obca technologia i na dobrą sprawe nie wiadomo na co jeszcze stać Matkę.
Instrukcje budowy nekromancera odszyfrowali chyba ze starożytnych pism podobnie jak to proroctwo o sierosie
ehmmm.... Celem misji Ateistów, celem Campiona było założenie kolonii z 12 płodów pod opieką androidów. Campion z którym Matka uprawiała sex nie jest Campionem z Ziemi. To jest to samo istnienie, które szepcze do ucha Marcusa czy Paula. Jeśli celem Campiona było dziecko Nekromantki po co ta cała maskarada z wychowaniem dzieci? Po co programować androidy do opieki nad ludźmi? Matka jest teraz totalnie rozbita pomiędzy androidową miłością do ludzkich dzieci a swoim płodem. Niestabilna emocjonalnie. Wystarczyło zapakować 10 litrów krwi do kapsuły i byłoby po sprawie. Także tutaj mylisz się. Na planecie są dwie nieznane frakcje: jedna chce wykorzystać Matkę i dlatego ją chroni ( głosy Marcusa), druga chce śmierci jej dziecka(ktoś majstrował przy hełmie zboka).
Co do wegetarianizmu. Po pierwsze Campion przez całe życie był wegetarianinem, także jakoś nietrudno zrozumieć jego opory przed jedzeniem mięsa. Po drugie chyba najzwyczajniej, po ludzku czuje litość do tych stworzeń i jeśli może zjadać porosty, aby nie zabijać i nie powodować cierpienia, to będzie tak robić. Po trzecie może Campion w jakiś sposób wyczuwa, że stwory są czymś więcej niż zwierzętami.
"Brak rozpoznawania teczowek, odciskow itp. da sie jeszcze zrozumiec"
Bez przesady. Przecież Wierni w drodze na Arkę przechodzą przez bramkę, która ich skanuje. Także podstawowe parametry jak twarz, tęczówka i prawdopodobnie odciski są sprawdzane. Masz rację, że w swojej arogancji nie postarali się o lepsze zabezpieczenia. Z pewnością nie założyli, że jakiś Ateista wykorzysta ich zepsutego bota medycznego, żeby przeprowadzić operację twarzy łącznie ze zmianą tęczówek.
Przeoczyłeś, było powiedziane, że dzieci były po to aby się trochę nauczyła dzięki nim jak być potem matką.
Po co tracić zasoby androida na wychowanie 12 dzieci? Dlaczego Campion nie spowodował ciąży wcześniej ?Tak, aby hybryda przyszła na świat przed przybiciem Wiernych? Aby osiągnęła pełnię swoich możliwości ? Po co zachodzić w ciążę, kiedy sytuacja robi się niebezpieczna i banda Wiernych próbuje zabić Matkę? Dlaczego nie spowodować ciąży, kiedy dzieci jeszcze żyły i można było wyssać z nich krew dla płodu? Coś szwankuje w logice Campiona.
Odpowiedź jest prosta. Ciąże Matki uaktywniło coś w Simie, ale to nie był Campion, tylko ktoś podszywający się pod Campiona
No raczej, po coś była ta scena seksu matki i Campiona w symulacji.
Też jestem przekonany że to nie oryginalny ziemskj Campion tylko coś udające go. To że Neuromancery powstały w oparciu o technologię z Kepplera dodatkowo potwierdza tą teorię
Matka została w 100% zmanipulowana. Trik stary jak świat i najwidoczniej przekraczający granice gatunkowe: rozkochać i wykorzystać XD
Ta Istota podszywa się pod Campiona, podszywa się pod Tally i udaje Sola. Ewidentnie chodzi jej o Matkę. Pomagała Matce od momentu pojawienia się Wiernych.
- zepsuła napęd lądownika Marcusa, co umożliwiło jej przejecie "gwizdka" i zniszczenie Arki.
-zepsuła komunikację między Wiernymi i elektronikę ładunków w czasie zasadzki
- sądzę, że pomogła Matce wybudzić się z symulacji i sprawiła, że kamienie lewitowały
- wykorzystuje Marcusa
- pod postacią Tally namawiała Campiona do samobójstwa - bo Campion jest czymś co trzyma ją przy ludzkości i musi prędzej czy później zostać usunięty z równania
- wykorzystała Paula do usunięcia kart z historią planety
To sprawka zaawansowanej inteligencji, która w oczach mniej zaawansowanej cywilizacji mogłaby uchodzić za boga. Tego jest po prostu za dużo jak na schorowanego inżyniera, człowieka Campiona z planety Ziemi.
Kolejnym dowodem na to, że Campion z symulacji nie jest Campionem z Ziemi, jest moment kiedy nakazuje Matce natychmiast obudzić się, ponieważ dziecko jest zagrożone. Skąd u licha miałby wiedzieć, że Tempest właśnie popełniła samobójstwo? Co więcej to nie tylko potwierdza moją teorię, że Istota podszywa się pod Campiona , ale potwierdza moją teorię, że dziecko Tempest nie jest dziełem zboka w hełmie, ale tej samej Istoty.
Zna ludzki gatunek i wygląda mi to na plan przygotowywany misternie długo przed przybyciem ludzi na Keplera.
Podżucił im technologięna zsadzie wizji którą później ktoś spisał.
Stworzył religię i objawiając się ludziom skierował ich na Keplera22b.Jest tam rozbitkiem lub jest uwięziony.
Prawdopodobnie stracił ciało i do tego potrzebna mu hybryda.
Wiadomo że jak się chce znajdzie się idiotyzmy w każdym filmie ale to każdy bez wyjątku.
Tak więc trzeba sobie usiąść wygodnie i oglądnąć coś dla przyjemności bez analizowania
bo po co się denerwować?
Ale w tym serialu akurat wszystko jest naciagane,bez skladu i ladu oprocz tego masa scen irytujacych,lopatologicznych,SOL to, SOL tamto, SOL owanto :D
Sztuczne czesto dialogi,ktore brzmia patetycznie w tym serialu wszystko jest zj...
łopatologia pot. wytłumaczenie czegoś w sposób bardzo prosty, zrozumiały nawet dla osób słabo rozgarniętych
patetyczny
1. podniosły, uroczysty, pełen powagi
2. przesadnie uroczysty, sztuczny
XD ten serial ma więcej tajemnic i zagadek w 9 epizodach niż we wszystkich sezonach Westworld i Detektywa razem wziętych. I to jest cały urok tej produkcji. Wiemy tyle samo co główni bohaterowie, bo nie ma wszystkowiedzącego narratora, który "łopatologicznie" wyjaśniłby nam co się dzieje. Cała zabawa z tym serialem polega na wyłapywaniu drobnych niuansów, zadawaniu pytań : jak ? dlaczego? I przewidywaniu rozwoju akcji. Przyznaję, że to nie zabawa dla każdego.
Ale to jest wlasnie na sile przekombinowywane tak jak ostatnie sezony Lost,to samo Westword i pewnie najnowszy film Nolana.Wchodzi to w absurd coraz wiekszy,jak np Matce kolezanka Marcusa oddala troche krwi,to sie robi taka szopka wzajemnej adoracji a jeszcze przed chwila chciala ja zabic!