Podsumowując:
Sezon 1 - Niezwykle zabawny, pouczający i świetny serial z potencjałem na coś jeszcze lepszego. 9/10 ( byłoby nawet 10, gdyby zamieścili w nim więcej momentów z Light Novelki, wraz z przemyśleniami głównego bohatera).
Sezon 2 - O wiele bardziej poważny, ale za to poruszający znacznie istotniejsze tematy niż w pierwszym sezonie. Humor jednak wciąż był. Dialogi wyśmienite. Niesamowita zimowa sceneria. Całość to arcydzieło. 10/10 ( nawet pomimo kilku brakujących momentów z Light Novelki był, jest i będzie to dla mnie najlepszy sezon Oregairu. Obejrzałem go już tyle razy, a za każdym razem podoba mi się tak samo.)
Sezon 3 - Niestety lekki spadek formy. Po wyśmienitych dwóch pierwszych sezonach w tym niestety czegoś wyraźnie brakuje. Choć wynagradza to końcówka i dość przyjemne zakończenie ( przynajmniej nie jest to tak okropny cliffhanger jak w drugim sezonie), brakuje tu kilku istotnych momentów z Light Novelki, które mogłyby zdecydowanie ulepszyć ten sezon. 8/10
Ostatnie dwa odcinki były niezwykle piękne i chociaż to wynagrodziło dość średnią jakość całego trzeciego sezonu. Trochę smutnym jest fakt, że trzeci sezon uczynił tę serię jeszcze bardziej dramatyczną i depresyjną niż przedtem. Między innymi dlatego, ponieważ brakowało mi tu trochę wspaniałego humoru z poprzednich dwóch sezonów. Jednak i tak całość oceniam jako 9/10. Jedno z moich ulubionych anime i takim z pewnością pozostanie. Tyle z mojej strony.