Oglądałam go bardzo dawno temu. Chodziło o to, że pewien chłopiec miał moc uzdrawiającą innych ludzi. Pamiętam jak się zaczął: Był pożar i zginął człowiek, został całkowicie spalony. Lekarz orzekł zgon, ale podszedł do niego facet z chłopcem i ów chłopiec modląc się przywrócił mu życie. Potem chłopiec pod opieką wielebnego uzdrawiał ludzi i nagle zamiast leczyć chorych zaczął ich zabijać dotykiem. To był chyba jakiś spisek, ktoś chciał go wrobić. Tyle pamiętam. Z góry dziękuję za pomoc!