Bad Blood jest the best, z podobnych mogę polecić idąc w kolejności:

- Syzygy
- War of the Coprophages
- Jose Chung frrom Outer Space
- Small Potatoes
- The Rain King
- Dreamland I i II <3
- Arcadia
- The Goldberg Variation
- Amazing Maleeni
- First Person Shooter
- Hollywood AD
- Je Souhaite

Dla mnie te odcinki są najśmieszniejsze, ale każdy ma swój gust ;) Na pewno rozbawi Cię Small Potatoes, Dreamlandy są ponadczasowe. Ogólnie sezony 1-3 są bardziej mroczne, choć Syzygy i War of the Coprophages mają śmieszne sceny, zwłaszcza Syzygy ale tutaj jest to humor wynikający z relacji M-S. Sezony szósty i siódmy są bardziej "pogodne". Z ósemki i dziewiątki nic nie polecam, bo dla mnie mogłoby nie być tych sezonów i oglądam zawsze do Requiem i z powrotem. Był jeden zabawny odcinek w sezonie dziewiątym - Improbable

Dziekować

Świetna lista. Dodałabym jeszcze:
- Triangle
- How the Ghosts Stole Christmas
- Post Modern Prometheus
Każdy zabawny na swój sposób. Zdecydowanie nie należą do poważnych.

Fakt, zapomniałam o nich, bo leciałam z pamięci po kolei sezonami ;)

No i oczywiście - MONDAY!


Mnie zawsze bawi Quagmire, choć ogólnie nie należy do tych bardzo zabawnych, na pewno znając dobrze postać Scully można by dodać do listy Three of a Kind; Agua Mala też ma trochę komicznych scen, tak samo Fight Club.

"Detour" można podciagnąć pod tę samą "kategorię" co "Quagmire".

"The Unnatural" to też jeden z tych "lżejszych" odcinków. No ale fakt faktem, że "Bad Blood" pobija wszystko! ;)

The Unnatural faktycznie jest lżejszy, ja akurat za nim nie przepadam, bo to jednak nie jest ten klimat, tylko początek i koniec są fajne, David zrobił nimi miły ukłon w stronę fanów-shipperów :)

Czytałam Twojego posta i nagle stanęła mi przed oczami scena z "Jose Chung's From Outer Space" znana na YT pod nazwą "Bleeping dean alien body" :D

Wykapany Mulder, prawda? XD

To tak samo prawdziwe jak Mulder mówiący w Bad Blood na stwierdzenie Scully, że wampiry nie istnieją: "Well ... that's ... one opinion, and I r e s p e c t t h a t ." :P

Hahaha, dokładnie. Ale jeśli chodzi o tę drugą wersję, to jestem w stanie uwierzyć, że Scully puściła tekst "Well, it's obviously not a vampire (...) because they don't exist." :D

Kurde, aż muszę sobie obejrzeć ten odcinek ;P

O tak, Scully powiedziała tak bankowo, ale zawsze padam ze śmiechu gdy Mulder według siebie jest taki spokojny i nienarzucający swoich opinii, Scully niby taka zacięta i "niedobra" :P Tak samo jak Mulder przychodzi do pokoju Scully a ona na niego wrzeszczy... Dlatego ten odcinek jest taki genialny, bo znając dobrze M&S od razu wiadomo, co jest prawdziwe a co jest 'big buck teeth' :)