Zależy w jakim sensie o tym mówisz :)

Nie widzialem jeszcze Z Nation, ale slyszalem sporo niepochlebnych opinii. Podobno to jest parodia horroru. Podobno mnostwo idiotyzmow, ktore bez zazenowania lykac moga tylko najmlodsi i bezkrytyczni.
Nie jestem apologeta The Walking Dead, ten serial ma swoje wzloty i upadki. Oczekuje po prostu czegos dojrzalego, dla dojrzalego widza. Oczekuje jakiejs rozrywki dajacej satysfakcje. Mowie to jako fanatyczny milosnik fantastyki, ale tej madrej, inteligentnej, spojnej, opowiadajacej jakas ciekawa historie z ciekawymi postaciami, ktore nie sa plaskie, szablonowe, plastikowe.

Więc zobacz, wartkie akcje, są pewne parodie ale umiarkowanie dobrane, ogląda się bardzo dobrze. Niestety The Walking Dead zabrnął w ślepą uliczkę, brak celu i co raz większa nuda. Z Znation nie będziesz się nudził.

Z Nation ma humor, czarny humor, po prostu tam nie płaczą że komuś ucieło nogę przez 2 lata tylko mówią że byś się cieszył że masz drugą ;]

Oh, jak świetnie ujęte :)

Zgadzam się dodam że serial przypomina Zombieland

Powiem tak ; nie znajdziesz tu bardzo mądrej rozrywki, ani tym bardziej inteligentnej. Jeśli tego oczekujesz-pomiń serial. Obrazi Twoje oczekiwania- na bank.
Znajdziesz natomiast nie zoobowiązującą rozrywkę w formie delikatnej parodii, z wartka akcją , i bohaterami którzy są JACYŚ ( a nie nijacy jak w TWD) . Jesli łykasz coś takiego , potrafisz PRZYMRUŻYĆ OKO I PO PROSTU DOBRZE SIĘ BAWIĆ , indżoj and hell łiw oll ader .
A btw ostatni odcinek wymiata:D Mam nadzieję że będzie drugi sezon ...

Okay. Sprobuje wiec ugryzc pierwszy odcinek.

Tylko tu zobaczysz dziecko zombie;)

Ostrzeżenie. Pilot jest najsłabszy i zniechęca do dalszego oglądania. Natomiast im dalej w las tym lepiej. Polecam zobaczyć od razu z 3 odcinki.

Zgadzam się z goddam, serial staje się coraz lepszy z każdym odcinkiem a końcowe odcinki spokojnie poziomem dorównują odcinkom TWD z 1 sezonu. Jest sporo czarnego humoru, mikser, zombi z wychodka, zombi na viagrze (szkoda, że tego nie pokazali). Polecam

dorównuje TDW? raczej przebija. TDW to juz bardziej opera mydlana w roli głownej zombii.

Skoro przebija to dlaczego mu dałeś najniższą ocenę z możliwych?

Wszystko oceniam na jeden.

Jak można dać mu 1? Za co?!

Nie wiem, czy nie dokładnie oglądałam, ale może potrafisz mi wyjaśnić dlaczego do Obywatela Z leciały rakiety? Rakiety miały zniszczyć ośrodek w Kolorado, a nie Z.

Hej:) W pewnym momencie po odpaleniu rakiety na kolorado, Obywatel Z patrzy na ekran monitorów i widzi że pojawiło sie więcej odpalonych ładunków, mówi wtedy że musiała sie aktywować nie tylko ta jedna rakieta -i rzeczywiście śmiga ich tam kilka, sprawdza tą która jest najbliżej niego- i już wie że leci ona w jego stronę.
To jakiś błąd systemu -przypuszczam-odpalił wszystkie dostępne jądrówki na terenie usa.

To nie był błąd systemu system z czasów zimnej wojny zadziałał doskonale polegał on na tym że gdy wykrył odpalenie rakiety balistycznej natychmiast odpalał cały arsenał wycelowany w strategiczne obiekty.

Nie wiem kto tak głupi system wymyślił... Odpala cały nuklearny arsenał USA wycelowany w STRATEGICZNE OBIEKTY STANÓW ZJEDNOCZONYCH. Hahaha, takie samobójstwo rodem z Francji. Kapitulacja przy jednoczesnym zniszczeniu całej swojej obrony.

PS Żeby wróg się zlitował to zniszczymy wszystkie swoje bazy wojskowe...

Raczej chodzi o coś w stylu sytuacji krytycznej. Że jak jest już całkiem źle to te rakiety miały zniszczyć wszystkie tajemnice. A że poszedł sygnał do białego domu o zagrożeniu, lecz nie nadeszła odpowiedź, to system uznał, że taka sytuacja właśnie nastąpiła.

Moim zdaniem to mogły zadziałać systemy innych krajów np. system Rosji wykrył, że USA wystrzeliło rakietę i się uruchomił, wtedy uruchomił się system USA i znowu Rosji. Doktryna MAD (Wzajemne Zagwarantowane Zniszczenia). A właściwie po co doszukujemy się w tym wszystkim jakiegoś sensu. Przecież w tym serialu jest pełno absurdów, na które trzeba przymknąć oko.

Tutaj chodziło o coś innego, przecież wyraźnie Obywatel Z mówił, że atomówki są wycelowane w takie obiekty jak ten w Kolorado, więc pewnie i jedna z atomówek była wycelowana w jego bazę, aby w momencie zagrożenia takiego jak właśnie zombie zniszczyć wszystko...

Zniszczyć bazy militarne USA, a nie wszystko. W jaki sposób miałoby to ochronić kogoś przed zombie? Pozbawiłoby to Stany możliwości reagowania. 0 praktycznych korzyści. Rozumiem jeszcze zniszczenie niebezpiecznego laboratorium, ale jakiejś bazy wojskowej? Jedyny sens jest taki, że automatycznie odpaliły się rakiety z Rosji, ale to też naciągane, bo pierwszy lepszy fałszywy alarm powodowałby 3 wojnę światową.

jeśli uważasz, że bohaterowie TWD są nijacy to chyba przewijasz kazdy odcinek do scen akcji i wyłączasz bez zagłebiania się w fabułę i dialogi. Akurat w TWD studium charakterów i przemiany bohaterów są spektakularne. Tylko trzeba chcieć się wczuć trochę w każdy odcinek.

nawet wczuwając się w TDW to odnosi się wrażenie że ogląda sie jakiś kicz obyczajowy. TDW to lichy serial, ot cała prawda.

Ja TWD skończyłem oglądać po praktycznie uciętym w połowie wątku Randalla - i powiem, że była jedyna postać, której losami się jakoś przejąłem. Pozostałe były papierowe do bólu.

Lichy jest twoj z sration. Od cała prawda. Takie gowno omijać szerokim łokiem, a to cos nawet do pięt niedorasta TWD.

wróć lepiej do melodramatów, nie jesteś w stanie nawet po części załapać filmów innych gatunków.

Pasjonat klanu i M jak miłość sie odezwał :D nie musisz sie tłumaczyć to odrazu widać ahaha

Bo przecież niemowlę biegające z prędkością normalnego człowieka jest normalne. Do TWD trzeba dorosnąć, jeśli ktoś zaczyna oglądać TWD i liczy na akcje to jest w błędzie, ten serial ma opowiedzieć o losach ludzi a nie o ciągłej i bezsensownej walce z zombie.

Do twd dorosnąć....xD

Z Nation ani trochę nie zachęca w 1 odcinku, nie mówiąc o postaciach. Odwołuję się do gościa który gdy przemienił się w zombie, zapukał do drzwi. Jak można popełnić tak wielki błąd już na początku serialu?! Normalnie żadne zombie nie ma świadomości tego co robi, i w takiej sytuacji po prostu by się na te drzwi pchał a nie zapukał i czekał aż otworzy. TWD akurat nawet takich błędów nie popełniło do tej pory...

Mateuszu Aneto, czy jak Ci tam, skoro się nie podoba Z, to wróć na swoje ulubione forum TWD i pisz dalej wypociny o Ryśku z klanu i reszcie idiotów.

Zdecydowanie ostatni odcinek wymiata i jest jak najbardziej inny od reszty sezonu. Gdyby całość była w takim tonie to zdecydowanie serial nabrałby rumieńców, choć trzeba przyznać, że czarny humor wylewa się aż nadto.

Zgadzam sie z przedmówcami Darecki_dz i ipman1 Z nation to jednak powiew świeżości. Oglądałem TWD ale tak zalatuje nudą że nie da się tego oglądać. Humor jak humor czarny czy biały ale nawet w takich czasach ( apocalipsa zombi ) jest potrzebny :D Ma swoje plusy i minusy ale jest wart wgryzienia się.. TWD zrobił się tasiemiec bazujący na reklamie...

Jestem wielką fanką TWD, mimo wszystko uważam Z Nation za na prawdę dobry serial, zupełnie inny niż TWD. Tutaj nie ma moralnych dylematów, problemów rozciągniętych na kilka odcinków. Tutaj jest tylko akcja z dodatkową dawką humoru, szczególnie w ostatnich odcinkach. Postać Murphiego jest chyba moją ulubioną i to z nim sceny są najzabawniejsze. Krytykują ten serial ci, którzy spodziewali się kopii TWD, natomiast na Z Nation trzeba patrzeć nieco z przymrużeniem oka i właśnie nie porównywać tych dwóch seriali.

Nie spodziewałem się kopi TWD broń boże ! właśnie szukałe czegoś takiego jak Z Nation lekki łatwy z czarnym humorem i do tego moi ulubieńcy zombiaki :D
( może dla tego że towarzyszę im od początku ( " Białe zombi " 1932, "Noc żywych trupów" 1968 itd.. ). ZN jest jednak czymś nowym w tym gatunku ( seriale ) gdzie klimat jest duszny i przygnębiając. Nadal oglądam TWD ale już nie odczuwam takich emocji jak na początku.

Ja ten serial uwielbiam, nic tak nie poprawia mi humoru na cały dzień jak godzina przygód Murphiego i drużyny. Każda z tych postaci jest inna, jest świetna i niesamowicie ciężko jest mi wybrać przynajmniej jedną którą lubię. Nie ma tak jak w Walking Dead, że wszyscy są w zasadzie tacy sami, tutaj każdy jest inny, nie ma tragicznego kretynizmu bohaterów z walking dead, postacie myślą, działają, można na nie liczyć, wiemy że w większości wypadków sobie poradzą. I co mi się podoba najbardziej to wymieszanie gatunków, trochę akcji, trochę smutku, potem totalna tandeta, a potem znowu komedia, potem znowu akcja.

Czekam nawet na 4 sezon ;D

jedną którą najbardziej lubię*

no po prostu nie potrafię ;D

TWD widziałem jedynie pierwszy sezon. Na raty, bo strasznie mnie męczył pod wieloma względami. Z nation z kolei bardzo mi przypadł do gustu. Nie przepadam za poważnymi filmami o zombie, dlatego ucieszyłem się, że apokalipsa w tym serialu przedstawiona jest bardziej w stylu Zombieland. Mimo lekkiego podejścia nie brakuje emocji i wbrew pozorom pod względem dramatycznym też jest całkiem fajnie. Czekam na drugi sezon ;)

Również czekam na sezon drugi, serial jest przedni mimo iż widać mniejszy budżet przy kręceniu serialu niż w TWD, ale za to jest ciekawszy o wiele wiele wiele razy :). Moją ulubioną postacią jest 10K :)

że niby pod jakim względem jest ciekawszy? Jedyny odcinek jaki im wyszedł to ten w którym zginął Garnett ewentualnie poziom miał jeszcze ten ze snami Addie. Reszta była przeciętna i strasznie przewidywalna. Nic tylko czekać aż bohaterowie zrobią co mają zrobić a Obywatel Z na końcu da komentarz i puści muzykę. Nawet zakończenie ostatniego odcinka nie robi na mnie wrażenia. Przecież wiadomo że nie uśmiercą wszystkich bohaterów więc z tymi rakietami to jedna wielka ściema:)

W horrorach czarny humor jest wręcz wymagany.

Muszę się zgodzić. Na wieść o powstaniu serialu o zombie - TWD - podjarałam się jak kot w marcu! Gdy w końcu zaczęłam oglądać...uh...dobrnęłam do 7 odcina i pass. Jestem wielką fanką zombie - to hasło mnie elektryzuje: czytam i oglądam prawie wszystko na ten temat :D Wg mnie ZN ma o wiele więcej wspólnego z gatunkiem niż TWD, który jest po prostu - i niestety!!! - kolejnym "amerykańskim" serialem, tzn takim, w którym po pierwsze wygrywa się elementy (melo)dramatu; apokalipsa zombie jest tu tylko scenerią. Za to w ZN znajduję wartką akcję, ciekawe pomysły, po prostu fajnych bohaterów, a do tego balans między humorem, horrorem i też dobrze ukazanymi dylematami ocaleńców. Również sam pomysł na wprowadzenie ni to zombie, ni to człowieka do grupy głównych bohaterów jest interesujący (i to jeszcze takiego ironisty! heheehh) . Podsumowując - Z Nation rządzi :D

Imo TWD to naprawde dobry serial. Tylko zostal zle sklasyfikowany. To nie jest typowy film o zombiakach, zombie slasher jak wiekszosc, w ktorych to chodzi tylko i wylacznie o rozwalke zombiakow... TWD opiera sie na klasycznych elementach survivalowego kina postapo i jak juz napisalas, zombiaki sa tu jedynie tlem, zamiast nich moglby byc jakikolwiek inny wirus, pandemia, kometa czy cokolwiek innego. Serial pokazuje jak taki swiat moglby naprawde wygladac, jak trudno byloby przezyc, stara sie dac spora dawde realizmu pokazuja co mogloby nas czekac w takim swiecie i z czym bysmy musieli sie zmierzyc. ZN to zwykla rozwalka. Nie ma wie sensu debatowac tutaj nad tym ktory serial jest lepszy, bo prezentuja one zupelnie odmienne nurty kina postapo i adresowane sa do roznej publicznosci... Ja osobiscie poszukuje kina postapo w klimacie "The Road" (imo jeden z najlepszych filmow w tej kategorii) - a to w jaki sposob do apokalipsy doszlo nie ma dla mnie znaczenia, liczy sie oddanie realizmu swiata postapo oraz ludzi probujacych w nim przetrwac, ludzi z krwi i kosci, a nie plaskich postaci bez wyrazu zabijajacych zombie i innych ludzi na peczki bez drgniecia powieki a nawet z czarnym humorem, takie typowe zombie slasher... Dla mnie liczy sie rowniez oddanie scenerii swiata postapo, a to zostalo calkiem niezle odwzorowane w TWD. Od lat mam zajawke na punkcie urban exploration i latam z aparatem po roznych opuszczonych miejscach, wiec znam ten dreszczyk emocji i potrafie wczuc sie w takie klimaty, TWD bardzo mi pod tym wzgledem podpasowalo... Jak juz wspomnialem, pomimo laczacego te seriale elementu jakim sa zombiaki, sa to rozne gatunki oferujace zupelnie rozna rozrywke i porownywanie ich nie ma sensu...

Dobrze powiedziane. TWD jest wzorowane komiksem, którego autor na samym początku zaznacza, że zamierza stworzyć dzieło pokazujące ludzi, ich zachowania i emocje w obliczu czegoś takiego. Zombie, krew i straszenie schodzi na drugi plan. Natomiast Z Nation to typowe zombie show w stylu Resident Evil (film, bo gry to całkiem co innego).

Może i budżet niewielki, ale bdb wykorzystany. Np. laboratorium pierwsza klasa. I co najważniejsze akcja nie działa się w LESIE tak jak w TWD :D

Od powstania serialu The Walking Dead każdy inny film/serial o zombie jest do niego porównywany niestety. A gdyby tak patrzeć na Z nation i inne filmy o zombie pod kątem indywidualności bez porównywania... Pomyśleć o tym,że np TWD nigdy nie powstał i wtedy oceniać Z nation,wtedy to by było fair. Obejrzałam wszystkie sezony TWD i czekam na kolejne. Oceniam go pod względem odmienności,fabuły,aktorów itd. Nie porównuje bo na pewno jest wiele lepszych filmów o zombie,ale należy docenić to,że tworzone są to coraz nowsze seriale. Jakby reżyser myślał o tym,że są lepsze filmy i jego na pewno nie wypali,będą go oceniać krytycznie przez porównywanie to nie tworzyliby Z nation itd. Cieszmy się,że każdy tworzy film o zombie pod jego kątem postrzegania jak wyglądałby świat gdyby umarli żyli.

Z Nation jest super pod względem akcji, humoru, bohaterów. Swego czasu bylem mocnym fanem TWD. Doszedłem do 2 odcinka 4 sezonu i powiedziałem "PASS!!!". TWD jest nudny, monotonny, szary i nie wzbudza zadnych emocji poza skrajnym zażenowaniem. Ilość absurdów w TWD jest porównywalna do Z Nation, który jest lekkim i humorystycznym podejściem do tematyki Zombie. Nigdy nie wrócę do TWD, gdyż jest to przereklamowany "szit" za grube pieniądze. Czekam na kolejne odcinki Z Nation :)