Ja nie lubię Katę, mam nadzieje że cały odcinek nie będzie poświęcony jej.

Ja lubie Kate,ale odcinki o niej są zazwyczaj nudne.

Lubię Kate i nie nudził mnie jeszcze nigdy żaden odcinek Lost :]

Moze i bedzie fajnie,ale wole i tak Flocka ,Bena i reszte :D Pewnie ich nie zobaczymy w tym odcinku.

A mnie nudził jeden straszliwie już miałam go pominąć, a mianowicie ten z
Desmondem, Faradayem i jego "stałymi" czy jakoś tak z tymi przebłyskami w
przeszłość. No myślałam ze sie skończę.

No to są różne gusta. Dla mnie był to jeden z bardziej fajnych, najbardziej wzruszający i wciągający odcinek. Mówisz Desmond, ja myślę "Constant" :P

Podobno ma być niezłe "bum" w fabule na końcu tego odcinka, więc nie ma się co dołować, że to o Kate heh. Nie sądze, żeby któykolwiek z odcinków 6 sezonu miał być cienki, mają za mało czasu na pokazanie wszystkiego w 16 odcinkach więc nie będą marnować czasu na smuty heh.

No a poza tym to jedyny odcinek gdzie Kate będzie miała swoje 5 minut w "flash'ach", i dobrze, że jest teraz. Nie będzie spowalniał napięcia później :)

Hehe ,w sumie racja :D Czekacie na napisy?

napisy do odc 3? przecież jeszcze go nie ma, bo nie został wyemitowany. to w necie w tej chwili to fake.

o tuż to, jeszcze 9 godzin do odcinka, a napisy będą pewnie w czwartek

Ja czekam. Mój angielski nie jest zły, ale nie jest aż tak dobry hehe

ja nie czekam, ostatnio czekalam do 6 i nic, a oczy na zapałkach miałam :P można się spodziewac kolo 9 - 10 rano :)

Były już jak zwykle po godzinie czwartej, tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać :D
http://forum.lost.org.pl/6x01-02-la-x-vt1767.htm -to jako dowód :P

Napisy powinny być wieczorem, chociaż mam nadzieje że o już 18 będą :)

Uwaga SPOILERY!

Ja już obejrzałam, bez napisów. Świetny odcinek, chociaż Kate nie lubię. Dobrze, że Sawyer też ją kopnął w dupsko. Bardzo mnie intrygują ci "nowi inni", ale ta chęć utłuczenia Sayida...Że też jemu się to przytrafić musiało. Końcówka dobra, w pierwszej chwili myślałam, że to Danielle, a to Claire była. Dobre. Czekam na czwarty odcinek, będzie dużo Flocke'a/Locke'a, Bena, Rycha i Sawyera. A niech James przejdzie na ich stronę, w końcu pokaże, że nie jest ciepłą kluchą.

SPOILERY



Ciekawy odcinek. Przez cały czas gdy go oglądałem miałem wrażenie, że to co dzieje się poza wyspą między Kate i Claire jest ciekawsze niż to co dzieje się na wyspie. Ostatnie kilka minut odcinka jednak zmieniło moje zdanie. Claire na końcu mnie lekko wgniotła w fotel :o
Plus za powrót Claire i Ethana.
Minus za Jacka, który jest bardziej wkurzający niż kiedykolwiek.

ale Ethan jako duch? bo chyba zginął

Pojawia się we "flash-sideways" jako lekarz Claire.

SPOILER >>>>

Jestem świeżo po, ale bez napisów, nie wszystko mi zaskoczyło, jeszcze raz obejrze wieczorem. Cholewcia chcieli otruć S. masakra, i na końcu Claire, aż ciarki mialam. Powstaną 2 drużyny na 99%, a James będzie w tej drugiej czyli z Flockiem. Rozwaliło mnie to jak James powiedział, że nie chce ich znać i niech "inni" robią z nimi co chcą, przez chwile go znielubilam. Jak zobaczyłam Kate z torbą Claire wiedziałam, ze jej zwróci ją, Kate udaje twardzielke a w środku jest mieciutka jak kaczuszka. Cudowna akcja azjaty po tym jak J. połknął pigule. W ogóle ten azjata jest taki jakby sexy troche, a worki pod oczmai dodają mu uroku :P Przy tym "teście" Sayida to o co chodziło? miał nie czuć bólu kiedy go torturowali, wtedy byłby "zdrowy"?. Zupełnie nie mam pojęcia po czym azjata poznał, ze jest zainfekowany? Cholera skoro wiedzieli, ze woda jest brudna, a ręka się nie goi to po cóż topili Sayida w tym źródle, żeby go później otruć? Może mi ktoś napisac co dokladnie powiedział azjata Jackowi, dlaczego probowali otruć Sayida? i to samo ma Claire? Tutaj mój angielski leżakował i się zagubiłam ;)

SPOILER >>

Poza tym mogli by Inni odpowiedzieć na pytania Jacka i reszty, jeszcze troche pomilczą i się powybijają. Nie fer, ciągle coś chca od Huga, Jacka, Sayida, a od siebie nic nie dają, w tym odcinku choć troche się wyjaśniło co do azjaty, ale dalej wiele niewiadomych. A Flocke z Ryśkiem na plecach coś długoo, dłuugooo idzie :P Sayid chyba będzie musiał opuścić świątynie, chyba na pewno :(

W Sayidzie zalęgła się ciemność, która wkrótce rozprzestrzeni się na niego całego i w niczym nie będzie przypominał tego kim był. Według słów Azjaty to samo spotkało Claire. I prawdopodobnie również francuzów z ekipy Russoe.

Czyli Flocke szykuje swoją ekipe, a Jacob swoją, bosko. Szkoda tylko, że będa musieli walczyć przeciwko sobie...

Oczywiście spojlery poniżej, więc uwaga kto nie widzial 6x03!




****************************************************************
Też jestem już po seansie, jak to zwykle w przypadku LOST ledwo włączyłem, akcja się rozkręciła, myślałem, że mi zleciało góra z kwadrans, a to była już 39 minuta odcinka :( Ale mocna akcja na koniec z Claire trochę to wynagrodziła :D Wg mnie ona super wygląda tak na dziko i z tymi "zaniedbanymi" włosami ^^ I te jej błękitne oczęta :D Chyba czas zmienić tapetę na pulpicie :D
Akcja z Saiydem, którego opętały siły "ciemności" świetna :P Zastanawialiśmy się czy jakimś cudem nie umarł czy też może Jacob dokonał "reinkarnacji", a tu taki surprise :P Wyjaśnia to też od razu co stało się z Claire (jak spotkała Christiana). I jeszcze bardziej komplikuje sytuację, czy oby na pewno Wróg Jacoba jest rzeczywiście "tylko zły"?.
Sytuacja poza wyspą tym razem nie wzbudziła we mnie szczególnych emocji, no może poza szczeną na podłodze jak zobaczyłem Ethana xD Dobra i dynamiczna akcja, ale dla mnie w cieniu wydarzeń na wyspie :P Wygląda na to, że w alternatywnej rzeczywistości Claire też jest pisane wychować Aarona:P A Kate, jak to ona, zawsze w drodze :D
Dobry angielski skośnookiego :P I jego świetna reakcja jak Jack zaczął połykać tabletkę. Ogólnie odcinek w starym, dobrym stylu z pierwszych sezonów. Ciekawa scena prawdy na pomoście, wg mnie dobrze zagrana przez Lilly & Hollowaya. Wg mnie to już chyba definitywny koniec jakichkolwiek miłosnych relacji między Jamesem a Kate.
No to zostało nam już tylko 15 odcinków :( Nie podoba mi się to wsteczne odliczanie :]

Skoro tak wygląda odcinek poświęcony Kate, to ja się o Lost już nie martwię. Było świetnie.

Flash-sideways nie były aż tak interesujące, ale wg mnie udane. Natura Kate do uciekania jak widać jest stała we wszystkich rzeczywistościach ;) Strasznie mi się podobało, że obie rzeczywistości coraz częściej się przenikają w drobnych i większych szczegółach. Kate zaprzyjaźniła się z Claire w sytuacji (powiedzmy) mało sprzyjającej, ale coś je do siebie ciągnęło, to samo co na wyspie jak widać. Co prawda liczyłem na poród co by wydarzenia z alt. reality jeszcze bardziej z tymi z wyspy się pokryły.. Największe zaskoczenie to oczywiście Dr. Ethan Goodspeed zajmujący się Claire w szpitalu i oczywista aluzja scenarzystów do wydarzeń na wyspie gdy mówi: 'nie chciałbym nakłuwać cię igłami jeśli nie muszę' xD
Pojawia się też ciekawostka. Doktorek nie nazywa się już Rom, w alternatywnej rzeczywistości, nazwisko ma po tatusiu. To po części sugeruje, że nazwisko zmienił po dołączeniu się do Innych.. być może na znak odcięcia się od Dharmy, a być może w oryginalnej linii czasu Inni porwali go gdy był bardzo mały i sami zmienili mu nazwisko.

Na wyspie oczywiście dzieją się najciekawsze rzeczy.
Sayid, gdy dziękował Jackowi za uratowanie życia zasugerował mi, że to jednak doktorek mógł mieć główny wpływ na jego zmartwychwstanie. Trudno jednak być tego pewnym, gdyż później mówi, że dziękuje temu, komu ufa..
Podobała mi się też postawa Sawyera, który rezurekcję Sayida przyjął dość chłodno, zniechęcony, że to morderca dostał drugą szansę a nie jego dziewczyna.
Wg Dogena w naszym specu od tortur zalęgło się zło.. ciekawe, o co chodzi z tym 'roszczeniem sobie praw' do niego, czyżby chodziło o dym? a może o jakieś inne, wszechobecne zło na wyspie, które dociera do serc ludzi, którzy wymknęli się śmierci z rąk.. czy to samo zło zalęgło się w Benie, gdy go odratowano za młodu? Czy o tym mówił Richard jako o 'utracie niewinności'?
Podobają mi się relacje miedzy Jackiem a Dogenem.. Japończyk widocznie darzy go większym szacunkiem niż innych 'gości'. Doktorek sobie też na to zasłużył.. w tym odcinku pokazał klasę.
Fajnie było też znowu zobaczyć Aldo, jednego z Innych, którego w 3 sezonie Alex wykiwała razem z Kate i Sawyerem.. od razu go poznałem i jakoś się miło zrobiło, że aż po tak dawno zapomniane postaci twórcy sięgają. Szkoda tylko, że okazał się większym dupkiem niż go zapamiętałem i szybko pożegnał się z życiem ;d

Ogólnie odcinek podobał mi się, a na wyróżnienie w kategorii ROTFL zasługują dwa cytaty:

Lennon: Jest.. zainfekowany
Jack: Zainfekowany? On nie ma nawet gorączki!
Dogen: <śmiech>

Hugo: Nie jesteś zombie? Co nie?
Sayid: Nie.. Nie jestem zombie.

Acha.. no i jak mogłem zapomnieć o Claire. Pani dżungli, która przejęła po Rousseau robotę w zastawianiu przeróżnych pułapek na wyspie. Ciekawe jak bardzo jej odbiło przez te trzy lata w buszu? Zobaczymy za tydzień ;)

Lennon: Jest.. zainfekowany
Jack: Zainfekowany? On nie ma nawet gorączki!

to mnie rozłożyło najbardziej :D

Faktycznie, te niektóre dialogi są śmiechu warte. Mnie jeszcze rozwaliła w poprzednim odcinku rozmowa między Flockiem i Richardem:

R: "You?"
F: "Me."

Ot, przeciągają ;-) I aby tylko nie wyszło na jaw w pierwszym odcinku kim tak naprawdę jest fake Locke. Mogli sobie darować :P

Przeca o tym już wszyscy wiedzą :P

Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc śmiechu warte (brzmi pogardliwie), ale te dwa zacytowane przez Ciebie słowa powiedziały nam więcej o Richardzie niż jakiekolwiek inne wcześniej xD .. No może poza pamiętnym "Jacob made me this way" :P
Poza tym chyba chodziło o cytaty, które rozbawiają, a nie o takie, które mogą być "słabe" ;] Pozdrawiam :)

Tak zmarnować odcinek na FF Kate :/ Po co one były to nie wiem, biegała z kajdankami, porwała Taxi z Claire, potem ją wypuściła i do warszytatu pojechała, i z miejsca koleś jej pomógł z kajdankami (nie no 200$) dała, a ten "skąd kajdanki" " poszukiwana za morderswo" uśmieszek i koniec pytań? :) :/ - po wyglądzie chyba nie był na dobrej drodze z policją :)

Sceny piegania po jungli na Saywerem, po co to? Żeby się dowiedzieć, że Saywer chciał się oświadczyć Juliet... ? No wiemy już czemu Kate wróciła na wyspie, nie dla niego tylko Claire (jesli to prawda), a nie do Saywera, więc fanie Jate moga się cieszyć, a Skate płakać heh :P
No dobra FF dno, ale świątynia i dialogi Jack z Dogenem zrekompensowały poziom w jakimś stopniu. Co do Sayida to jednym słowem rośnie w nim czarny dym :D ? Fajnie było jak Dogen wspomniał o siostrze Jacka Claire to pewnie wie o Christianie - oj czekam aż wyjaśnią zagadki Christiana - Claire - jakim cudem ona się zmieniła i była z Christianem i w to kim teraz jest końcówka :)

Co do szpitalnych scen to przewijałem, ale zauważyłem Ethana. Co on tam robił? pracował na wyspie i LA? Bo jeśli samolot się nie rozbił to Ethan również nie zginął, więc pracował tu i tu?

Wróciła po Claire, ale mnie się nie wydaje, że tak do końca. Widać, ze czuje mięte do Jamesa(z Jackiem jej nie wyszlo). Jak jest bliżej z Jackiem to goni za Jamesem, a jak z Jamesem to hasa za Jackiem. A tymbardziej teraz kiedy zobaczyła, ze serce Jamesa jest juz "zajęte" to jej sie przypomniało. Przecież nie mogła powiedziec Jamesowi, ze wróciła po niego. Kompletnie niezdecydowana kobieta, a może inaczej ZAGUBIONA.

takie już są kobiety czyli ZAGUBIONE

Przeciez wyspa zostala zatopiona. O ile dobrze pamietam wszystkie kobiety z Dharmy zostaly z niej ewakuowane, wiec matka Ethana uciekla razem z nim.

Odcinek o niczym, raczej tylko o Kate :( tylko tyle że Said przechodzi na stronę zła, i Clair już tam jest.
Drażnią mnie Ci Inni, nigdy nie chcą odpowiadać na zadawane im pytania.
Jestem rozczarowany

Właśnie skończyłem oglądać odcinek, jednym słowem : słabo.Może dlatego bo nastawiałem się na niewiadomo co po 1 i 2 odcinku ;) Ogólnie cała historia Kate okazała się nudna...Podobał mi się za to wątek z Jackiem,Dogenem,Sayidem.Mam nadzieję,że 4 odcinek będzie o wiele lepszy.
PS Mogliby dawać po 2 odcinki po te 40min tak szybko zlatuje...
PS 2 Mam 2 pytanka bo już nie pamiętam 1 W którym odcinku i którym sezonie było że Claire to siostra Jacka ? 2 pytanie : Aaron jest w LA tak i z kim on tam został ?

Claire dowiaduje się o tym, że jest córką Christiana w jednym z odcinków trzeciego sezonu, kiedy spowodowała wypadek drogowy jadąc z matką.
Aaron został w LA razem z matką Claire.

Mnie się odcinek bardzo podobał....z początku nie przemawiali do mnie ci właściwi Inni, ale teraz ich wprowadzenie do serialu zaczyna być coraz bardziej ciekawe. Historia poza wyspą (Kate i Claire) sprawnie i ciekawie opowiedziana. Plus Claire na koniec, przypominającą pokręconą francuzkę....oglądając to wszystko, czułem trochę klimat pierwszych odcinków serialu :)
Moim zdaniem, to będzie świetny sezon i czas, który poświęciłem na jego obejrzenie nie uznam za stracony.

Francuzkę....piszemy z dużej litery, oczywiście ;P

.....i czas, który poświęciłem na obejrzenie wszystkich sezonów nie uznam za stracony.
Kolejny błąd, tym razem logiczny, został już poprawiony

Ponawiam pytania :1 W którym odcinku i którym sezonie było że Claire to siostra Jacka ? 2 pytanie : Aaron jest w LA tak i z kim on tam został ?
a tu spoiler 4 odcinka zapowiada się masakrycznie ;D http://www.youtube.com/watch?v=_2TyePmmo1o

1. Nie pamiętam już nazwy i numeru odcinka, ale było to na pewno gdzieś w połowie 3 sezonu.
2. Kate zostawiła go z mamą Claire w 5 sezonie.

Hmm, to wyjaśniono we flashbacku Claire (w III sezonie), który przedstawiał jej historię po wypadku samochodowym a w wyniku którego dość poważnie ucierpiała jej matka. Wówczas to Christian odwiedził ją w szpitalu i tak jakoś poszło, że prawda wyszła na jaw.

^ No i potem-potem jeszcze był pogrzeb Christiana, w trakcie którego doszło do rozmowy Jacka z matką Claire.

ktoś pisze "No i potem-potem jeszcze był pogrzeb Christiana, w trakcie którego doszło do rozmowy Jacka z matką Claire."

Napiszcie mi proszę, czy Jack wie kim jest jego siostra czy tylko wie że ją ma, dzięki.

jeden z najgorszych odcinków LOSTa ever, mam wrażenie że tworcy sobie z nas po prostu robią jaja. Do końca serialu ledwie kilkanascie odcinków, a oni zamiast rozwiązywać zagadki niepotrzebnie dodają nowe. I czy oni mogliby kur** w końcu przestać mówić zagadkami? dialog tego japończyka i Jacka - "-co to znaczy, że zostałeś tu 'sprowadzony'? - wiesz co to znaczy" --no bez jaaaj -_-

Do tego Kate ktora jest najbardziej wkurzającą (żyjącą jeszcze) postacią w serialu...

I kompletnie niepotrzebne zastępstwo flashbackow i flashforwardow ta rownolegla rzeczywistoscia.. typowe przeciagane i zapychanie fabuły...

Przeciez nawet nie dodajac zadnych nowych watkow i zajmujac sie tylko rozwiazywaniem dotychczasowych i wyjasnijac wszystko nie zdaza tego zrobic do końca! Mam nadieje, ze wyjasnia chociaż połowę zagadek do końca sezonu, byłbym wtedy szczęśliwy

A co mnie niesamowicie wkurzyło w poprzednim odcinku - chcac uleczyc Sayida zanoszą go do świątyni, ktora wygląda jak świątynia majów, ma egipski znaki wszędzie, brązowe uleczające jacuzzi, wśród tych innych Innych jest jakiś gość w turbanie, dziewczyna która mowi ze byla z nimi w samolocie, i przywodca wygladajacy jak czarny charakter z filmow Kung-Fu mowiacy po japońsku, jakby bez tego nie bylo nam sie ciezko polapac -_-

Można mowic i mowić, jestem strasznie zawiedziony tym co się tam teraz dzieje :/

acha, i powiedzcie mi jedno - rzeczywistość w której są Jack, Sayid, Kate itd to lata 70-te, tak? Dlaczego więc Ci inni powiedzieli, że Francuzka nie żyje od kilku lat? Chyba ze to ja źle ich zrozumiałem, wtedy sorry ^^

Rzeczywistość w której są Jack, Sayid, Kate itd to nie lata 70-te, tylko bodajże 2007 rok.

racja, przenieśli się podczas wybuchu. Zmyliło mnie to, że ten tłumacz wyglądał jak członkowie Deep Purple ;]

Tak, to jest 2007 rok. Nawet ten Murzyn mówił do Aldo, że Ci z lotu Ajira są teraz na plaży, a Ajirą lecieli właśnie w 2007 roku. Jakoś tak to było. ;-)

Moim zdaniem odcinek był przeciętny. W sumie nic się za dużo nie wydarzyło w tym odcinku. Rozwiązała się częściowo kwestia tajemniczej choroby. Ale jak ją zdiagnozowali oraz co to i dlaczego to nie wiadomo. Szczytem szczytów był wątek komediowy z Aldo i Justinem oraz Jin wbiegający w potrzask.

Wątek z Ethanem miał pokazać, ze na wyspie on też pomagał Claire? Nie pamiętam już jak to tam było dokładnie.