Nigdy w życiu nie zwróciłem uwagi na flagi ze swastykami w filmach historycznych. Aż do "Zatoki szpiegów". Może dlatego, że pierwszy raz widać, że zostały spieprzone i są niezgodne z wytycznymi hitlerowców. Mają po prostu złe proporcje. No ale mamy okres idiokracji, głupota rządzi także w kinematografii.
Konkrety to masz w Google. Proporcje swastyki są ściśle określone i opierają się na matrycy 25 kwadratów. Z czego wynika, że grubość elementu oraz przerwa między nimi są tej samej wielkości. Oczywiście swastyka jest ustawiona dokładnie pod kątem 45 stopni do podstawy. Niemcy to bardzo skrupulatny naród. Takie szczegóły jak ustawienie swastyki były bardzo pilnowane - jak symbole w każdej dyktaturze. W odcinku, w którym są pokazane regaty, flagi są zrobione, tak jak się chciało twórcy, a elementy ozdobne ze swastykami przytwierdzonymi do pucharów są przyklejone, tak jak się udało, a nie pod kątem 45 stopni.
"Konkrety to masz w Google." - kocham takie teksty. Ale dzięki, że jednak raczyłeś choć na kilka chwil pochylić się nad moją niewiedzą i coś niecoś dodać :)