Gdybyś ty albo ktoś inny jeszcze szukał odpowiedzi:

- grafika jest brzydka, miejscami wręcz tragicznie obnaża swój prymitywizm ALE sam design poziomów jest bardzo udany. najczęściej są nieźle wymyślone, mają swój klimat, a we wszystkim pomagają filtry i bajery graficzne. po prostu tytuł wygląda na starszy niż jest jest w rzeczywistości ale ma swoje zalety i oko raczej cieszy.

- po takim czasie od premiery (połowa 2015) ~10zł to bardzo odpowiednia cena, oczywiście na jakiejś wyprzedaży albo w bundlu.

- jak napisałem wyżej, klimat akurat ma i to nawet nieźle korespondujący z filmowym Aliens z 1986 roku, radę daje też fabuła jako taka, choć trzeba wziąć pod uwagę że to spin-off w Uniwersum AvP i nie ma co brać przedstawionej fabuły na serio. ot, wariacja na temat. widoczki i klimat poziomów jest ok, dzieje się dużo, filmowo, sporo akcji i skryptowanych wydarzeń, mało łażenia po pustych lokacjach. w zasadzie ciągle przed siebie.

- 10 godzin na kampanię, +15 jeśli ktoś gra powoli lub na wyższym poziomie trudności.


A:CM ma trzy duże wady: skrypty które rządzą wszystkim i nie są to niestety skrypty mądrze napisane ani mądrze ukryte. No i są wszędzie. Z tego wynika druga wada czyli xenomorfy przez to są tępe, stanowią mierne wyzwanie chyba że jest ich kupa. AI przeciwników i przyjaciół potrafi wkurzyć, pojawiają się też głupie bugi. Trzecia rzecz to spora wytrzymałość wrogów, trzeba się mocno namęczyć i wpakować wiele ołowiu w każdego, czasem aż do przesady. Do tego sami wrogowie (alieny i ludzcy) są bardzo celni lub łatwo nas ubijają więc w walce trzeba się uwijać i nie ma czasu na byle jakie strzelanie z biodra. Ponadto same bronie nie są zbyt celne i mocne. Dla mnie to akurat są zalety, walka może nie jest majestatyczna ani płynna ale wymaga od gracza ciągłego skupienia. Jest jak wbijanie gwoździ. ;)

Klimatyczny, często dynamiczny ale bardzo nierówny pod względem wykonania shooter, taki w starym stylu. Za nieduże pieniądze jak najbardziej godny polecenia, zwłaszcza jeśli lubimy to uniwersum lub po prostu sf.

Już dawno grę przeszedłem. Za późno odpowiedziałeś na post, ale dzięki za fatygę.

Widziałem datę pytania ale zawsze warto spróbować ;)
może komuś innemu się przyda.

A jak oceniasz?

Dla mnie 9/10. Przyjemnie się grało. Nie przeszkadzała mi ani grafika, ani długość kampanii. Fajny filmowy klimat.

O, wreszcie ktoś kto nie jojczy na słabą grafikę i inne pier.dolety! Dla fana Obcego lubiącego pomykać z karabinem w łapie pozycja obowiązkowa!

Przy okazji zapraszam na wideomateriał o grach video opartych na marce "Alien" z lat 1984 - 2011. Gry na Atari 2600, NESa, SNESa, Gameboy oraz Gameboy Color; Master System, Genesis, Game Gear; Segę Saturn, Playstation i Nintendo DS - wszystkie omówione w jednym, pełnym jadu filmiku :)

http://www.filmweb.pl/user/rozkminator/blog/569344-Alien%3A+Ostateczna+rozGRYwka

Na moim blogu także kilka innych wpisów o Alien - najlepszej serii wszechczasów ;)

Z pewnością zerknę ;). Szczerze to nie rozumiem tych narzekać. Przy grze bawiłem się świetnie i często do niej wracam. Ma ten niepowtarzalny klimat, który z pewnością zadowoli fanów filmowej serii. Grafika jest dość ładna. Ale i tak wszyscy liczyli na coś w tylu "Crysisa".

Mi również grało się bardzo przyjemnie i uważam, że jest to druga najlepsza gra oparta na marce "Alien" obecnie dostępna na rynku - muszę bowiem uznać wyższość "Alien: Isolation", bo dostarcza wrażeń porównywalnych do pierwszego w życiu seansu "Ósmego pasażera Nostromo". Nie jest łatwo mnie wystraszyć, ale dzięki kilku sprytnym zabiegom gra trzyma w nieustannym napięciu. Niemniej "Aliens: Colonial Marines" w podobny sposób przywołuje wrażenia z drugiej części filmu, serwując porządną dawkę akcji w znanym i lubianym klimacie. Żeby nie włazić na odcisk niektórym, uznaję gry spod znaku "Alien Vs. Predator" za osobną serię, żeby nikt mnie nie napadał że któreś z AvP jest lepsze od A:CM :)

No a narzekania na Colonial Marines rozumiem, choć absolutnie ich ne popieram. Wszystko rozbija się o nieszczęsną grafikę. Twórcy faktycznie przed premierą serwowali filmiki pokazujące grafikę lepszą niż w finalnym produkcie, tyle że... no bez przesady! Jak ktoś gra z lupą przytkniętą do ekranu i przeszkadza mu kilka brzydszych tekstur czy cieni, to mogę mu tylko współczuć. Co najlepsze, wiele z tych osób do dziś jakoś bez problemu pocina w AvP z 1999 roku, które wygląda przecież odpowiednio gorzej. i jakoś nikomu to nie przeszkadza, bo w grze do dziś klimat wręcz zabija.

Niestety, tak to jest, kiedy ludzie oceniają grę przez pryzmat tego czy da się policzyć włoski w wąsach postaci. Do dziś z przyjemnością pogrywam od czasu do czasu w stareńkie Alien Trilogy, przy którym Clonial Marines to niemalże film przeniesiony na ekran konsoli/komputera. Więc hejterzy niech se hejcą, ja się cieszę że mam grę na którą czekałem latami, ba, dekadami! :)

Co do AvP, to najnowsza odsłona była całkiem niezła. Możliwość gry trzema postaciami. Kampania marines to prawdziwa walka. Trudna, straszna i nieprzewidywalna. Tyle, że brakuje jej klimatu. "Such" i tyle. "A:CM" od razu przypomniało mi o "Decydującym starciu". Detektory ruchu, karabiny pulsacyjne. Bardzo fajna możliwość zbierania nieśmiertelników i broni z filmu. Wszystkich jednak nie zdobyłem.

Ha, mi też się AvP z 2010 bardzo podobał. Możliwe co prawda, że to przez to, że te dwie najsłynniejsze odsłony z 1999 i 2001 mnie ominęły (miałem wtedy okres w którym gry poszły w odstawkę), niemniej nie potrafię zrozumieć czemu spotkała się z tak dużym hejtem. Kampania Marines zdecydowanie najlepsza, zresztą we wszystkich tego typu grach preferuję postaci ludzkie z tradycyjnymi spluwami (może dlatego nigdy nie zostałem jakimś wielkim fanem serii Halo - za dużo tam "obcego" sprzętu). Pamiętam, że fajny klimacik robiło mi rzucanie flar po mapie - dla samej gry świateł potrafiłem sobie tą grę włączyć dla relaksu. Kampanię Predka i Aliena będę musiał jednak kiedyś przejść bo to oni znajdują się na obu stronach steelbooka i wypadałoby je poznać :P

Też w A:CM nie zdobyłem wszystkiego, ale nie miałem nigdy ciśnienia na wyciskanie z gier "platyny", "stuprocent" i tak dalej - gram dla rozrywki, dla odprężenia, a nie żeby się przy tym pocić i w trudzie i znoju męczyć zamiast grać :P

Kampania Predatora - dużo broni, dodatków, gadżetów. Ja się ubawiłem przy kampanii Obcego. Syczenie, skradanie się, niszczenie oświetlenia, infekowanie, atak z góry. Coś niesamowitego!

Będę musiał sprawdzić, kampanię Alienów urwałem tuż po ucieczce z laboratorium a Predatorem nie pamiętam czy nawet ukończyłem trening :P Natomiast kampanię Marines ukończyłem chyba ze trzy razy :)

Ja póki co kampanii człowieka całej nie ukończyłem :D. Skończyłem na jednej misji gdzieś w środku całej historii. Trudna, trudna i jeszcze raz trudna. Nawet na "REKRUCIE" było ciężko tzn. odeprzeć te wszystkie ataki. Kwas itp.

Hehe ja nie mogłem uciec z laboratorium Alienem, bo co i rusz mnie wieżyczki szatkowały :P Więc mieliśmy problem na przeciwnych biegunach niejako :D

Niestety. Gra jest naprawdę trudna i sprawia wiele problemów.

Eee wcale nie taka trudna ta gra. Przeszedłem na najwyższym poziomie bez większych problemów. Jedynie dłuższą chwilę męczyłem się gdy trzeba było pokonać takiego większego obcego za sterami tego żółtego robota. Ten moment rzeczywiście był ciężki.
Po za tym kozacka gra. Ma klimat Aliens z 1986 i fajnie się strzela. Trochę nie ogarniam całego tego hejtu na tą grę

Grałem na PS3

Ja na PC.

Miałem na myśli "Aliens vs Predator" z 2010 roku. CM jest dość łatwą grą, choć było w niej kilka nieco trudniejszych momentów. Niektóre misje przechodziłem dopiero po kilku próbach. Zwłaszcza jedną, gdzie dysponujemy ciężką bronią i przechodzimy przez taki tunel. Wówczas starałem się oszczędzać amunicję, aby zostawić giwerę na jak najdłużej. Gra jest bardzo klimatyczna i z pewnością oddaje charakter filmu Camerona. Ale cóż nasze społeczeństwo rozpieszczone innowacyjnymi strzelaninami nie dostrzega piękna w tej grze.

Jak tak to podziel się opinią czy było warto. Skąd mamy wiedzieć, że już grałeś?

Powiem ci że warto, ale z takim cholernie grubaśnym ALE.

Każdy wie jaką kaszaną ta gra się okazała. Ale pewien jegomość, który nie pogodził się z produktem jaki otrzymaliśmy i postanowił to naprawić, bez tego moda nie ma co sobie dupy zawracać. Tak oto powstał mod o nazwie Overhaul - akutalnie w wersji 5.0 (ja używam 4.5, bo mi 5.0 crash'uje grę).

Z tym modem grafika jest o wiele lepsza, a SI o wiele bardziej przebiegła. Teraz xenosy są śmiertelnie niebezpieczne - skutecznie wykorzystują możliwość chodzenia po ścianie by zachodzić wroga z flanki, a ze swoją zwiększoną prędkością i możliwością zabijania 1-2 ciosami sprawiają, że usłyszenie sygnału na swoim detektorze ruchu jeży włosy na plecach.

Ważne! Pod żadnym pozorem nie kupuj kluczy ze standardową wersją gry bez DLC. NIE MA MOŻLIWOŚCI ICH ZAKUPU POZA EDYCJĄ KOMPLETNĄ! Czyli jak gdybyś sobie kiedyś w przeszłości kupił podstawkę i teraz chciał pograć w DLC (Przerwana Hibernacja to bardzo dobry DLC, szczególnie z modem) to musisz kupić grę ponownie by mieć dostęp do tych dodatków.