nie gadaj. jak na tamte czasy kozak gierka. troche sie przy nie czasu spedzilo hehe... az sie lezka w oku kreci :)
Łezka może i się kręci, ale graficznie i pod względem grywalności to nawet jak na tamte czasy był straszny crap :)
Straszna to była: Dragon Ball Z: Ultimate Battle 22. Tylko w te dwie grałem i zdecydowanie Final Bout było mistrzostwem w porównaniu do Ultimate Battle 22.
Ja tak samo ,gralem tylko w te dwie ale niewiele pamietam. Jedno jest pewne ta musiała byc lepsza od 22 bo tamto przypominalo bijatyki z pegazuoma.