Jednak często jest zbyt łatwa. najbardziej interesującą misją, jest ta w lesie wg mnie, bo trzeba było trochę pomyśleć, używać lornetki itp, zamiast wpadać z karabinem i tłuc Niemców. Na szczęście gra się dość długo, bo w końcu jest wiele misji - coś co dzisiaj praktycznie nie ma miejsca w grach FPS...
Klimat fajny, zwłaszcza na początku - ucieczka z zamku i motywy zaczerpnięte wprost z "Tylko dla orłów" ('wycieczka' kolejką) są po prostu miodzio. Od momentu pojawienia się zombiaków i innych nadprzyrodzonych cudów robi się nieciekawie. Byłoby fajnie gdyby strzelać tylko do hitlerowców a nie frankensteinów, zombie czy innych robotów. Mimo to ode mnie mocne 8! POLECAM!
Świetna gra, przeszedłem ją dobrych kilka razy.
Oczywiście początek gry był świetny, ale dalej też było nieźle.
Pamiętam ten klimacik w katakumbach... A najbardziej bałem się tego pierwszego bossa, takiego kamienistego. rzucałem w niega granatami zza muru bo tak się wtedy go bałem . hehe LOL
No nic, w dzisiejszych czasach to już co innego :)
ale zdania nie zmienie - gra jest świetna...
też uważam, że gra jest fajna do momentu spotkania z zombiakami, potem robi się troche monotonnie. Pomysł z superżołnierzami świetny, ale zombie to już przegięcie.
"Jednak często jest zbyt łatwa" - tylko jeśli gra się na którymś z niższych poziomów trudności. Na najwyższym poziomie gra jest trudna, bo niemal każdy przeciwnik jest cholernie wytrzymały (niektórzy niemieccy żołnierze nie tracą animuszu nawet po przyjęciu "na klatę" serii z karabinu, na innych trzeba zużyć skrzynię naboi).
Moim zdaniem niezła gra, choć w pewnym momencie staje się po prostu nużąca.
Grałem na najwyższym poziomie i takie etapy jak te początkowe do zombie(ale nie włącznie), baza z wyrzutnia rakiet v2, lotnisko, zabijanie oficerów w mieścinie etc. były nadzwyczaj łatwe. Oczywiście zdarzały się też takie, które nieźle denerwowały, ale gra nie była bardzo trudna w przeciwieństwie do np: Far Cry.
W tej grze jest parę naprawdę wk*rwiających momentów, np. na lotnisku, kiedy lądują spadochroniarze. Jeden z nich ląduje na
platformie i w tym momencie wystrzelałem w niego cały magazynek, ale ku mojemu zdziwieniu nie padł trupem i po prostu mnie zabił. Co najmniej dziwne jest to, że niektórzy wrogowie nie chcą umrzeć nawet po trafieniu w głowę, a niektórzy giną po postrzale w stopę.
Do najbardziej niebezpiecznych (i znienawidzonych) przeciwników należą snajperzy, kobiecy oddział "Elite Guard" za stenami i tzw. "Loper", na którego jedyną skuteczną bronią wydaje się panzerfaust.
W "Far Cry" trochę pograłem, ale ta gra nie przypadła mi do gustu.
O tak te babki w grze były najgorsze. Denerwujący jeszcze byli typy od miotaczy ognia no i zombiaki.
A z Far Cry to chodziło mi o poziom trudności, bo gra jest naprawdę wymagająca a na najwyższym poziomie to po dwóch mapach przestałem grać...
Żołnierze z miotaczami są przede wszystkim ch*lernie wytrzymali, więc ja "kasuję" ich karabinem snajperskim.
Jeszcze raz spróbuję przejść RtCW, może w końcu mi się uda?
Pozdro.
kiedyś obserwując z boku grających o 15 lat młodszych "kolegów" zauważyłem że wszyscy nazywali je..."dziwki szatana"....
Dziwię się stwierdzeniu, że na Loper'a jedyny dobry jest panzerfaust... Najlepszą bronią na to będzie niezaprzeczalnie miotacz ognia. Trafia się w 99%, a wystarczy moment i Loper płonie. Osobiście używam mp40, by gra była trudniejsza. To żadna przyjemność załatwić wszystkich miotaczem lub venomem... Ja teraz znowu gram, ale poraziła mnie ogromnie mała trudność gry. Pamiętam, jak grając 12 lat temu np w Krypcie potrafiłem mieć prawie zero życia, a nawet z amunicją był kłopot... Boss 2 zapamiętał mi się jako najbardziej piekielna menda z gier... Może coś się spaprało z poziomem trudności... Wybrałem najwyższy, ale jak pamiętam: na nim wystarczyły 2 sekundy porażania teslą przez Bossa 2 by umrzeć, a teraz: Razi i razi... Znacie jakieś mody na podniesienie trudności!? Pamiętam tylko z 11 lat temu taki graficzny, co robił grę mroczniejszą. (Ale tego też nie mogę znaleźć)
A co do klimatu: Zawsze na mnie działał. Jest niesamowity. Kiedyś to sikałem w majty przy Krypcie. Wręcz nie mogłem się ruszyć za zakręt. Tak mnie przerażało to wszystko: muzyka, atmosfera...(Ale pozytywny to strach, pozytywny) Jeszcze pierwszy motyw (Co jest też w więzieniu w escape1) można było znieść, ale jak te chóry się włączały to już pełne spięcie i kroku ni rusz. :D Motywy zombie i mutantów właśnie są idealne. Gra by traciła, gdyby ich nie było. Tylko więcej tych zombie przydałoby się... Np po oberwaniu się mostu w Krypcie 1, powinno wyskoczyć ich tam z 8 - tych wojowników. 2 to lipa, jeszcze z tym super-uber kopnięciem...
Ja wiem czy taka łatwa zawsze mam problem z tymi oddziałami pań w katedrze i ten magiczny "Wolfensteinowy" dźwięk obcasów zawsze ich nie lubiłem ;D ach pominąłbym duchy które wlatują w Blazkowicza i widzimy czarny ekran więc gierka lubi stawić opór. Pzdr