Zgadzam się, początek nie zachwycił, ale później, majstersztyk. Drugi sezon przeszłam wczoraj i nadal nie mogę się pozbierać, miażdży, chyba nawet bardziej niż pierwszy. W pozytywnym sensie oczywiście, ale twórcy prawie od razu wylewają na nas kubeł zimnej wody, fabuła rozkręca się szybciej i jeszcze bardziej igra z emocjami gracza.

Zaczęłam drugi sezon wczoraj.
Obecnie jestem na ucieczce rodziny i Clementine z domu, ze względu na wizytę Carvera (?). Faktycznie, gra jest mocna, dużo mocniejsza niż pierwsza część, ale to oczywiście liczę na plus. Nie podobała mi się scena z psem, ale to dlatego, że ja tak mam, że mogę widzieć na ekranie litry krwi i ludzkie szczątki i nic się nie dzieje, ale kiedy widzę drastyczną śmierć zwierzęcia, to momentalnie robi mi się słabo. ;) Fajnie, że bazuje na wcześniejszych wyborach, i że uczynili z Clementine taką dobrą i rozbudowaną postać. W pierwszym sezonie trochę mnie irytowała, ale teraz widać, jak dojrzałym dzieckiem się staje. Szkoda za to, że epizody są krótsze i nie da się przewinąć niektórych momentów (np. napisów na końcu epizodu, przez które marnuję niepotrzebnie ok. 5 minut) Tak czy siak, gra (a przynajmniej jej początek) od pierwszego epizodu wciągnęła mnie bardziej niż 'jedynka', i jak tak dalej pójdzie, to chyba zostanę fanem.

Miałam to samo z psem! Pomyślałam sobie , że to miło, że Clem będzie mieć kudłatego towarzysza, ale zaraz później przypomniałam sobie że to The Walking Dead, a też jestem wrażliwa na krzywdę zwierząt. W ogóle strasznie dziwna była ta scena. Przemiana Clem jak najbardziej na plus,fakt:)

Co sezon to poziom się obniżał.
TWD sezon 1 - 9/10
TWD sezon 2 - 8/10
TWD A New Frontier- 6/10
Ostatni finałowy sezon sądzę, że będzie bardziej dopracowany niż trzeci i liczę, że choć dorówna 2 sezonowi.
Wcielimy się podobnie w Clementine jak w 2 sezonie.

Z tego typu gier przygodowych lepszą grą od TWD sezon 1 jest tylko moim zdaniem Life is Strange 2015 - 10/10.
Wcielamy się tam w 18 letnią Max i powracamy do miasteczka Arcadia bay po 5 latach, kiedy opuściła najlepszą
przyjaciółkę Chloe, kiedy obie miały po 13 lat. Gra bardziej działa na emocje niż TWD.
Dopracowana fabuła i postacie z którymi się mocno zżywamy. Świetny klimat, soundtrack i styl graficzny.
Wybory, które mają większe znaczenie niż w serii TWD.

Wiem, że dawno to napisałeś. Co od Life is strange się zgadzam, lecz zdenerwowało mnie w niej to, że mimo tylu możliwości i dialogów, ostatecznie było tylko jedno zakończenie. Dlatego osobiście wole gry typu Heavy Rain, gdzie każda decyzja wpływa na zakończenie, a po śmierci jednego z bohaterów gra toczy się dalej.