Niestety, ale w tym przypadku ktoś miał nawet ciekawy pomysł na film, ale nie wiedział jak go skończyć. Początek zapowiadał się nawet dobrze, ale z biegiem czasu jest coraz gorzej. Koniec filmu bardzo nudzi i męczy. Ogólnie wyszło strasznie przeciętnie... 5/10
Za 90% budżetu weźmiemy znanego aktora i podstarzałego rapera. Do tego 5% na efekty specjalne i 4% na pozostałych aktorów. 1% zostanie nam na scenarzystę, makijażystkę, reżysera.
Wytrzymałem trochę ponad połowę tego filmu. Dłużej nie dałem rady. Szkoda kasy na Netflix z nich już nic dobrego nie wyjdzie. Do Disneya czy...
W mojej nic nie znaczącej ocenie przyjemnie blękinto pomarańczowe/żółte barwy, dobra muzyka i tyle w temacie. Jak widać każdy nawet Jamie.F. swój pasztet z N. zaliczyć musi.
Oczekując "hollywoodzkiej produkcji" mam olbrzymie wymagania. Gdyby jednak wcześniej Netflix podsunął nam hiszpańską Dolinę Umarły, to gwarantuje wam, że ocena Dziennej Zmiany znacznie by wzrosła ;)
Chociaż Dolina Umarłych, również ma swoje plus. A na Dziennej Zmianie nie tylko lepiej bawiłem się niż Dolinie, ale i...
Ni to horror, ni komedia. Wymieszanie zmierzchu z matrixem i szybkimi i wściekłymi (poodbne stany absurdu). Jeśli sie wyłączy myślenie to można oglądać.