bardzo szybko nawiązania stały się oczywiste. wiele elementów sprawy użyte, by stworzyć kompozycję filmu. detale rozegrane nieco inaczej (np, del toro dzwoniący na nieznany numer i sugestia, że odbierze matka timberlake'a - odwrócenie sytuacji w rzeczywistości gdzie matka chłopaka zamordowanej miała wykonać taki...
Właśnie dlatego, że to od Netflixa, to dla mnie spore zaskoczenie, że film całkiem udany.
Umówmy się, że nie jakiś wyjątkowy. Ale zwyczajnie przyzwoity i dobry. A nawet dość wciągający. Choć w scenariuszu są pewne luki i nieścisłości, które trochę dezorientują widza (albo inaczej - nie do końca wyjaśniono wszystko...
ale poziom oglądaczy żenujący i zmiana skóry nie pozwoli im wejść na wyższy poziom. Zostaną tylko ślady po pogryzie buldoga ;-)
Dla kadetów policji i dla miłośników zwykłych kryminałów. Ja już widziałem całe mnóstwo filmów kryminalnych i od czasów "Złego porucznika" Ferrary z 1992 nie mogę się doczekać niczego powalającego. Intryga? Może trochę, ale właściwie od początku śledztwa wszyscy potencjalni sprawcy są ujawnieni. Szczerze mówiąc...
Film naprawdę był spoko, napięcie budowane powoli, sporo watków.. ale jednak jestem rozczarowana zakończeniem! Bardzo łatwo przewidzieć, kto tak naprawdę jest winny ☹️
Film z kategorii: usiądź w niedzielę na kanapie, a we wtorek już o nim nie pamiętaj. Przeszarżowany. Montażem i muzyką próbuje budować napięcie, a wychodzi to niestety karykaturalnie. Skróciłbym go i wywalił te nie potrzebne zabiegi i wtedy były taki film na superpiątek w TVN. Instragram: Mateusz o książkach
Jak na standardy Netflixa to całkiem fajny kryminał. Ciekawa intryga, świetna ścieżka dźwiękowa. Fajnie zagrane - Eric Bogosian jak zawsze intrygujący, Alicia Silverstone - zawsze hot (nieustająco od czasów klipów Aerosmith ;) ), Benicio trzyma poziom. Michael Pitt idealnie dobrany do swojej roli. No może Dżastin...
j.w niegdyś w latach 90 to była gwiazda potem zapomniana, porzucona a teraz wraca do filmu i to od razu z takimi nazwiskami jak del toro ?! jakis pomysł?
Czy ktoś mi powie co ona tam znalazła ? Czy to była skóra węża?
Czy to było to samo co detektyw ściągnął z dłoni na końcu filmu ?
I o co chodziło z tą obsesja ze zlewem
Mogli go sobie darować. Mniemam, że chodziło o ukazanie iż główny bohater (mimo bycia śledczym) może mieć zwykle, przyziemne potrzeby i pragnąć czegoś takiego jak bezdotykowy kran, ale zostało to nakręcone w sposób taki, że skręcało mnie z zażenowania ilekroć ten motyw się pojawiał. Swoją drogą dziwi mnie że twórcy...