Zaprezentowane kilka dni temu informacje dotyczące fabuły piątej części "Rambo" zaskoczyły wielu fanów. Istniało podejrzenie, że być może jest to jedynie zasłona dymna, która ma zmylić zbyt dociekliwych i utrzymać rzeczywistą historię w tajemnicy. Tak jednak nie jest. Nowe fakty ujawnione w weekend potwierdzają poprzednie doniesienia, jednocześnie wyjaśniając pewne niejasności.
Otóż wszystko wskazuje na to, że piąty "Rambo" będzie luźno inspirowany powieścią Jamesa Byrona Hugginsa "Hunter", do której Sylvester Stallone zakupił prawa jakiś czas temu. Nowy opis "Rambo V" brzmi mniej więcej tak:
John Rambo potrafi wytropić wszystko. Teraz wojsko bardzo potrzebuje go do misji, z którą – jak podpowiada mu intuicja – nie powinien mieć nic do czynienia. Gdzieś za północnym kołem podbiegunowym szaleje na wolności bestia. Jej ofiarami padli już pracownicy tajnego laboratorium oraz oddział żandarmerii. Teraz żądna krwi bestia kieruje się na południe, w stronę cywilizacji.
Tego zadania Rambo i jego 22-letni partner od polowań, Beau Brady, nie mogą odmówić. Jednak potem odkrywają wraz ze specjalną jednostką wojskowych zabójców, że polują na istotę wyjętą prosto z najgorszych sennych koszmarów – wybryk natury będący półzwierzęciem-półczłowiekiem, rezultatem zakazanych eksperymentów genetycznych. To połączenie ludzkiego sprytu, zwierzęcej dzikości i prehistorycznej mocy, która przetrwała milenia. Jeśli nawet Rambo i Brady są w stanie przetrwać w obliczu bezwzględnej krwiożerczości bestii, wciąż jeszcze muszą skonfrontować się z okrutną prawdą, że być może bestii nie można zabić...
Jak więc widać z powyższego opisu, Stallone zamierza zrealizować kino akcji zmieszane z wątkami SF, co było modne w latach 80. Najwyraźniej kino w stylu retro tak się aktorowi-reżyserowi spodobało przy okazji realizacji "The Expendables", że pozostanie mu wierny i przy "Rambo V".
Otóż wszystko wskazuje na to, że piąty "Rambo" będzie luźno inspirowany powieścią Jamesa Byrona Hugginsa "Hunter", do której Sylvester Stallone zakupił prawa jakiś czas temu. Nowy opis "Rambo V" brzmi mniej więcej tak:
John Rambo potrafi wytropić wszystko. Teraz wojsko bardzo potrzebuje go do misji, z którą – jak podpowiada mu intuicja – nie powinien mieć nic do czynienia. Gdzieś za północnym kołem podbiegunowym szaleje na wolności bestia. Jej ofiarami padli już pracownicy tajnego laboratorium oraz oddział żandarmerii. Teraz żądna krwi bestia kieruje się na południe, w stronę cywilizacji.
Tego zadania Rambo i jego 22-letni partner od polowań, Beau Brady, nie mogą odmówić. Jednak potem odkrywają wraz ze specjalną jednostką wojskowych zabójców, że polują na istotę wyjętą prosto z najgorszych sennych koszmarów – wybryk natury będący półzwierzęciem-półczłowiekiem, rezultatem zakazanych eksperymentów genetycznych. To połączenie ludzkiego sprytu, zwierzęcej dzikości i prehistorycznej mocy, która przetrwała milenia. Jeśli nawet Rambo i Brady są w stanie przetrwać w obliczu bezwzględnej krwiożerczości bestii, wciąż jeszcze muszą skonfrontować się z okrutną prawdą, że być może bestii nie można zabić...
Jak więc widać z powyższego opisu, Stallone zamierza zrealizować kino akcji zmieszane z wątkami SF, co było modne w latach 80. Najwyraźniej kino w stylu retro tak się aktorowi-reżyserowi spodobało przy okazji realizacji "The Expendables", że pozostanie mu wierny i przy "Rambo V".