Heath Ledger nie będzie jedynym zmarłym, który ma szansę otrzymać w lutym Oscara. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej właśnie ogłosiła nazwiska producentów, którzy otrzymają statuetkę, jeśli najlepszym filmem zostanie
"The Reader. Zaklinacz słów". Po raz pierwszy od 1998 roku odstąpiono od zasady 'maksimum trzech producentów' i obok
Donny Gigliotti i
Redmonda Morrisa wymieniono także
Anthony'ego Minghellę i
Sydneya Pollacka. Obaj panowie zmarli w 2008 roku, kiedy prace nad filmem jeszcze trwały.
Akademia zdecydowała o ograniczeniu liczby producentów do trzech, kiedy w 1998 roku całą scenę wypełnili producenci zwycięskiego
"Zakochanego Szekspira". Zasada ta od początku budziła kontrowersje, w szczególności w przypadku filmów niezależnych, gdzie wielu producentów brało udział w pracach, a tylko niektórzy mogli otrzymać Oscara. Po skandalu jaki wybuchł w 2006 roku, kiedy nie wszyscy producenci
"Małej Miss" zostali nominowani, Akademia rozluźniła zasady i uznała, że w wyjątkowych okolicznościach może rozszerzyć listę.
Właśnie ten zmodyfikowany przepis umożliwił Akademii dołączenie czwartego producenta do listy nominowanych. Członkowie AMPAS uznali, że śmierć
Minghelli i
Pollacka jest właśnie taką wyjątkową sytuacją. Wręczenie Oscarów już 22 lutego.