Ci, którzy mieli już szansę obejrzeć
"Mrocznego rycerza", twierdzą, że film jest znakomity (porównuje się go wręcz do
"Ojca chrzestnego II"). I z pewnością nie jest przeznaczony dla dziecięcej widowni.
Mimo to obraz
Christophera Nolana otrzymał kategorię wiekową PG-13, która pozwoli mu zarobić mnóstwo pieniędzy w amerykańskich kinach. Specjaliści uważają jednak, że tym razem
Nolan poszedł za daleko i nie wiadomo, czy producenci nie zrezygnują z niego przy realizacji trzeciej części.
"Mroczny rycerz" jest ponoć rzeczywiście mroczny. Reżyser postawił na głęboki psychologiczny rysunek postaci oraz realistyczną przemoc. Podobnie postąpił
Tim Burton w
"Powrocie Batmana" z 1992 roku. Ciąg dalszy dobrze znamy - seria przygód człowieka-nietoperza została mu odebrana. Trafiła w ręce
Joela Schumachera, który zrobił koszmarne
"Batman Forever" oraz
"Batman i Robin".
Czy podobny los spotka
Nolana?