"Besouro" to opowieść biograficzna. Tytułowym imieniem nazywany był jeden z największych brazylijskich tancerzy capoeiry, Manuel Henrique Pereira. Równolegle z jego życiorysem reżyser Joao Daniel kreśli historię niewolnictwa w swoim kraju.
Nie mam zamiaru się tu wymądrzać, bo po prostu nie siedzę
w temacie capoeiry, ale na swój rozumek, chyba nie takiego
dzieła spodziewali się wielbiciele tej wspaniałej sztuki walki.
Ja osobiście chciałem jakiejś odmiany, zważywszy na styl
kina, jak i kraj pochodzenia, dlatego też postanowiłem to
zobaczyć....
Czyli da się jeszcze ten film jakoś "wypić", ale można powiedzieć, że jest cieniutko, słabiutko i nijako. Jeśli komuś brakuje Słońca, to można go tam zobaczyć, tyle że pod postacią spoconych facetów. Jeśli już umieszcza się w filmie jakieś zwidy czy wizje, to można by nieco bardziej zaakcentować podobne elementy -...
Tytułowy bohater to niemal wymarła idea. Idea żyjąca niegdyś na całym świecie: w Europie, Japonii, Chinach, obu Amerykach.
Znana pod różnymi imionami.
To hołd dla tradycji i odzew ku naturze wyparte przez stale rozwijającą się Cywilizację.
W tym filmie nie uświadczycie licznych efektownych walk, a tego spodziewałem...
Z ogromną niecierpliwością - jak chyba większość capoeristas zaznajomionych z
legendą Besouro - czekałem na ten film, ale niestety trochę się jednak zawiodłem.
Może krótko, acz przejrzyście:
Plusy:
- film urzeka sporymi nawiązaniami do candomble - te elementy filmu bardzo wciągają
i mają niesamowity wręcz...